W sumie jest już 1,5 tygodnia mojej zmiany .. Póki co z wagą stoję w miejscu, ale widać wyraźnie jak zmniejsza się mój OBWÓD!
Ale nie powiem - jestem wkurzona brakiem spadku wagi.
W związku z tym zmodyfikowałam dietę.
Jako, że nie mam ochoty prawie w ogóle jeść, to ograniczyłam się do porcji płatków fitness i ewentualnie jednej owsianki activia albo jogurt activia. Staram się nie przekroczyć 1000 kcal i piję znacznie więcej wody.
Bardzo nie lubię pić niegazowanej, więc znalazłam najlepszą pod słońcem:
Muszynę niskosodową! Mogłabym pić ją litrami!
Ostatnio też do treningów piłam oshee z l-karnityną, ale dziwnie pęczniał mi brzuch.
Nawet ocet jabłkowy nie jest już tak często używany jak wcześniej.
Wczoraj miałam lekkiego doła jak robiłam kanapki z serem zółtym mojemu mężczyźnie..
Tak właśnie się też uodporniam i wychodzi mi bardzo dobrze.
Czuję się naprawdę bardzo dobrze, coraz lżej..
Choć jak pomyślę, że jeszcze TYLE przede mną :( Ale nie tracę sił i motywacji.
Dam radę! :)
Dzisiaj czeka mnie kolejny relaks w pasie, który jest jak sauna,
ale przed tym jeszcze trening.