Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

nie lubię swojego ciała. chciałabym to zmienić by podobać się sobie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 885
Komentarzy: 12
Założony: 10 stycznia 2014
Ostatni wpis: 15 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agnieszka-wroclaw

kobieta, 39 lat, wrocław

159 cm, 69.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

15 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Chwilowa nieobecność związana ze zdrowiem.

Póki co staram się jeść "dobrze" ale zdarzają się małe odstępstwa. Ostatnio u znajomych camembert z żurawiną- smażony! w panierce! na samo wspomnienie ślinka mi leci :) Niestety ciężko było odmówić, dlatego nie wyrzucam sobie nic, tylko idę dalej i staram się każdego dnia myśleć o tym co jem. Dziś na obiad w pracy krem z buraków- koniecznie bez śmietany :) pychota!

Co najważniejsze, udaje mi się codziennie ćwiczyć i to mnie cieszy, bo nawet jeśli zdarzy się jakiś grzeszek udaje się go spalić :)

Tymczasem zabieram się do pracy :)

Miłego dnia wszystkim.

ps. u mnie biało się zrobiło i od razu tak weselej :)

11 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Właśnie napisałam długi post i.. wszystko mi się skasowało. Wrrr.. No to zaczynam od nowa.

Wczorajszy dzień okazał się całkiem udany. Na śniadanie zjadłam płatki ryżowe na mleku. Nie mogę się od nich odzwyczaić, szczególnie w zimie lubię ciepłe śniadania.

Od kilku dni do pracy zabieram zupę-krem. Wczoraj był z marchewki i pomarańczy- oczywiście bez śmietany. Dodam przepis. Jest bardzo sycący i przyjemnie rozgrzewa.

Na przegryzkę dwa kiwaki :)

Możę na kolację trochę zgrzeszyłam. Zjadłam sałatkę cesarską ze skwarkami z boczku. Trochę męczyły mnie wyrzuty więc zrobiłam ćwiczenia z Ewą Chodakowska- Skalpel. I od razu było mi lepiej.

Swoją drogą ostatnio widziałam w necie jej Anty fan page. Nie rozumiem dlaczego ludzie są pełni nienawiści? Czy to zazdrość? Nie podoba się, nie ćwiczę- dla mnie proste. Przecież nikt nikogo nie zmusza. Ja lubię jej treningi. Jest to dla mnie alternatywa dla ćwiczeń poza domem na które nie zawsze mam ochotę. Rozumiem, że komuś się nie podoba, wkurzają go komentarze podczas ćwiczeń które są dla niektórych za trudne, za długie zbyt monotonne. Ok. ale po co od razu robić komuś koło tyłka i pisać naprawdę prostackie komentarze, dziwię się, że ludziom nie szkoda na to czasu. Znam dwie dziewczyny które zdrowo się odżywiając i ćwicząc z Ewą wysmukliły i wyrzeźbiły sylwetkę, dlatego nic mnie nie obchodzi co mówią inni, zamiast siedzieć na kanapie wolę ruszyć tyłek i zrobić coś dla siebie.

Ok. uzewnętrzniłam się :)

Oby ten dzień był co najmniej tak dobry jak wczorajszy. Snickersom stanowczo mówimy NIE!

Miłej soboty.

10 stycznia 2014 , Komentarze (6)

Nie chce mi się stosować żadnych diet. Wolałabym zmienić nawyki żywieniowe na zawsze. Jak na razie nie jem produktów z glutenem, odkryłam, że nie czuję się po nich najlepiej. Czyli odpada chleb, makarony ciasta itd. Jak dla mnie niezłe wyzwanie, bo jak tu zjeść coś bez chleba?! Powoli udaje mi się robić zdrowe posiłki i godzić ograniczenia. Głównym problemem są słodycze które są dla mnie jak narkotyk :/ Dzień bez czekolady dzień stracony! i co tu zrobić?