Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Opisać siebie..... z tym zawsze miałam i mam największy problem. Nie widzę w sobie nic interesującego, godnego uwagi. Lubię taniec, fotografię, lubię chodzić do kina i teatru. Uwielbiam spędzać czas z dziećmi. Taki standardzik. Chciałabym schudnąć ponieważ nie podobam się sobie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21369
Komentarzy: 284
Założony: 21 lutego 2014
Ostatni wpis: 6 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Encywka

kobieta, 49 lat, Ballymena

165 cm, 83.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 lutego 2014 , Komentarze (1)

Wczoraj dostałam swoją dietę. Tak sie złożyło, że była niedziela i niestety nie byłam w stanie zrobić zakupów. Zaczynam od wymówki..... o nie! Tu gdzie mieszkam zrobienie sensownych zakupów w niedzielę graniczy z cudem. Owszem, mleko, chleb, podstawowe produkty tak ale nie świeże warzywa czy owoce. Udało mi się przestrzegać diety cały dzień. Tylko odrobinę ją dopasowałam do zawartości lodówki. Śniadanie: kromka pełnoziarnistego pieczywa z chudym twarogiem + kawa; drugie śniadanie: miseczka sałatki owocowej z 4-rema łyżeczkami jogurtu owocowego light; lunch: podany w diecie; kolacji raczej nie zjem bo staram się nie jadać po 18-stej a lunch wypadł mi dość późno. Jeszcze gdzieś pomiędzy był banan i płyny.

21 lutego 2014 , Komentarze (1)

...... no prawie czterdzieści. Czuję, że się starzeję, że mój organizm się starzeje. Funkcjonuje na mniejszych obrotach a jest bardziej zmęczony niż kiedykolwiek. To co kiedyś działało na utratę kilogramów teraz nie działa. Jem mniej, inaczej i nic. Owszem, przyznaję, kiedyś byłam bardzo aktywna fizycznie. Ćwiczyłam, tańczyłam, chodziłam na spacery. Moja teraźniejsza aktywność fizyczna waha się od 0 do -3 w skali od 0 do 10. Odkąd pamiętam mój wygląd mi się nie podobał. Córka mówi, że jestem przewrażliwiona ale ja chciałabym poczuć się w końcu dobrze w swoim ciele. Czuję, że tak na prawdę to wszystko rozgrywa się w mojej głowie. Tam zapadają decyzje czy zjeść w momencie kiedy zupełnie nie odczuwam głodu czy nie. Przecież to powinno być ze sobą połączone a działa oddzielnie. Żołądek sobie i głowa sobie.