Obudziłam się z nastawieniem: w końcu dzisiaj biorę się za siebie. Kupiłam wczoraj buty na treningi która sama w swoim tempie będę wykonywać w domu. Potanowiłam ćwiczyć ze Skalpelem Ewy Chodakowskiej.Co prawda wytrzymałam dzisiaj 16 minut ćwiczeń, ale wierzę że z dnia na dzień bedzie coraz lepiej, bo przecież dotknęłam już dna ( i to jest pocieszające). Założyłam zeszyt w którym bede opisywać co dzisiaj już zjadłam i co chce zjesc. Ale to zostawie do wglądu tylko dla siebie. Dam radę! Wierzę w to! W końcu musi się udać :)