Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uśmiechnięta, ale w głębi duszy smutna. Moja walka dopiero się zaczyna. Słomiany zapał towarzyszył i zawsze. Obecnie nie chcę już wyglądać tak jak wyglądam. Mam dość siebie w takim wydaniu. Uwielbiam tworzyć fryzury i makijaże. Kształcę się w kierunku fryzjera. Niebawem czekają mnie egzaminy.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2366
Komentarzy: 28
Założony: 14 maja 2014
Ostatni wpis: 31 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Shapefit

kobieta, 41 lat, Ostrów Wielkopolski

148 cm, 73.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 maja 2014 , Komentarze (3)

Ciężką miałam noc. Nie spałam nawet godziny, więc za moment kładę się spać. Ale przyszłam się pochwalić. Mimo iż waga stoi nadal na 80,5 kg to wymiary maleją :). W porównaniu z tamtym tygodniem:

Szyja: -2 cm

Biceps: -0,5 cm

Piersi: +1 cm

Talia: -2,5 cm 

Brzuch: -3 cm

Biodra: -3,5 cm

Udo: - 2 cm

Łydka: -2 cm

Nawet nie wiecie jak jestem z siebie dumna. Wreszcie coś mi się udało. Jak myślicie na jaką nagrodę mogę sobie pozwolić? Mam wielką ochotę na kisiel :)

Co jest dla mnie dziwne? To, że nie ciągnie mnie do słodyczy. Za to serki homo mogłabym jeść non stop. Wcześniej nie wyobrażałam sobie dnia bez jakiegoś ciastka czy czekolady. Na chwilę obecną wcale mnie do tego nie ciągnie. Muszę tylko nauczyć się pić wodę. Nie potrafię się przemóc. Nie umiem i już. Po wodzie mam wrażenie jakby mi się żaby w brzuchu zalęgły. Tylko co pić zamiast wody. Piję bardzo mało w sumie, bo do wody przemóc się nie potrafię. Wiem, że to bardzo źle, ale nie potrafię naprawdę. Doradźcie coś bo zwariuje. 

30 maja 2014, Skomentuj
fitness step,1,40,279,1920,1,1401487026
Dodaj komentarz

30 maja 2014 , Komentarze (5)

Mimo przeziębienia nie poddałam się i wczoraj zgodnie z planem T25 Cardio zaliczone. Dziś czeka mnie Lower Focus i AB Intervals. Może być ciężko, ponieważ Interwały dla mnie są masakryczne. Ale nie ma to tamto. Nie poddam się gdy prawie kończę 2 tydzień. Polubiłam te wieczorne ćwiczenia. Lepiej mi się śpi później. U mnie nareszcie wyszło słońce. Przez ostanie 3 dni lało na potęgę. Na szczęście dziś mogłam spokojnie wyjść z psem na spacer - wszak "księżniczka" w deszczu chodzić nie będzie. "Małe siusiu i do domu, bo moknę i wieje". 

Odezwę się jeszcze wieczorkiem.

29 maja 2014, Skomentuj
fitness step,10,50,351,2418,6,1401399020
Dodaj komentarz

29 maja 2014 , Komentarze (2)

Zaraz zabieram się za dzisiejsze ćwiczenia. Rozkłada mnie coś, ale się bronię. Dziś miałam dzień spędzony pod kołdrą. Wzięłam sobie leki na przeziębienie i grzałam się w wyrku. Mam zakwas w ramieniu. Dokładnie prawym. Trochę mi dokucza, ale tragedii nie ma. Cały dzień spać mi się chce. Oby tylko nie rozłożyło mnie całkowicie. 

A Jak Wam mija dzionek? 

29 maja 2014 , Skomentuj

T25 speed 1.0 zaliczony. Znowu spociłam się jak mały prosiaczek. Ale wiecie co jest dobre. Wcześniej miałam po ćwiczeniach zakwasy, a teraz z ćwiczenia na ćwiczenie zakwasów coraz mniej. I coraz łatwiej mi się ćwiczy. pierwszy dzień to była katorga. Teraz męczę się owszem, ale nie jest toi tak, że ledwo zipię po ćwiczeniach. A najcudowniejszą rzeczą tych ćwiczeń jest to, że mimo zmęczenia to uśmiecham się od ucha do ucha. Jestem z siebie dumna. Od ćwiczeń naprawdę można się uzależnić. Kiedyś sądziłam, że ćwiczenia to katorga i przymus. Na dzień dzisiejszy jest to cudowny sposób na odstresowanie się. Podczas ćwiczeń nie myślę o smutkach i zmartwieniach. Nie dążę do cudownej sylwetki, bo wiem, że nie ma tak łatwo. Chcę to robić dla samego ruchu. Aż sama siebie nie poznaje. Jakby ktoś dwa tygodnie temu się mnie spytał czy lubię ćwiczenia kazałabym mu się zmywać. Dziś kocham ćwiczenia, bo dzięki nim każdego dnia wstaję z nową energią, z uśmiechem. Wiem, że nie ma rzeczy niemożliwych. A tak naprawdę wszystko zależy od nas. To w naszych rękach leży nasz sukces, Choć czasem skryty pod maską zmęczenia i "nie chce mi się". Trzeba tylko chcieć coś zmienić. Nic samo się nie zrobi. Ja aktualnie już nie walczę. Choć kiepski ma to wydźwięk. Walka zawsze kojarzyła mi się z czymś ciężkim. Dziś robię to co lubię. Najciężej było zacząć, wstać z kanapy, podnieść swoje 4 litery. Teraz korzystam z każdej chwili mego życia, cieszę się nią. Wcześniej życie przeciekało mi przez palce.

Mam nadzieję, że zrozumiecie sens mojej wypowiedzi. Może nie wyszło z tego masło maślane. Mam słowotok i rozpiera mnie radość.

29 maja 2014, Skomentuj
fitness inny,3,16,109,900,0,1401315621
Dodaj komentarz

29 maja 2014, Skomentuj
fitness step,6,32.272220611572,228,1570,3,1401314631
Dodaj komentarz

28 maja 2014 , Komentarze (3)

Dopadło mnie przeziębienie chyba. Katar mam straszny dodatkowo jakaś słaba jestem i senna od samego rana. Praktycznie na niczym nie umiem się skupić. Zaraz sobie zjem zupę i może pomyślę nad jakimś obiadem. A wieczorem czas na T25. Nie odpuszczę sobie. Sama nie wiem na co mam ochotę i to w sumie jest najgorsze. 

A jak u Was?

27 maja 2014, Skomentuj
fitness step,17,36,249,1714,10,1401223227
Dodaj komentarz