Cześć :)
Dziś rano ważenie, waga wskazała 60,7 :) Czyli ponad 1 kg niżej!
Niby niewiele, ale dla mnie to ogromny kopniak do dalszej pracy. Pierwszy tydzień mogę uznać więc za udany!
Trzymałam się diety, nie podjadałam. Pozwoliłam sobie na jeden kawałeczek ciasta w sobotę (w końcu ciężko odmówić teściowej).
Jeśli chodzi o ruch, codziennie wskakiwałam na stepper (10/15 min) i robiłam filmik wzmacniający plecy z MelB. Niewiele, ale na początek dobre i to ;)
Zaraz idę na siłownię.... pierwszy raz od niepamiętnego czasu! Aż mam lekkiego pietra!
Trzymajcie kciuki! :*