Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8856
Komentarzy: 112
Założony: 31 grudnia 2014
Ostatni wpis: 17 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aaaaaaa2014

kobieta, 28 lat, Katowice

167 cm, 62.70 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

30 marca 2015 , Komentarze (4)

Jestem taka głupia znów tyję, muszę w końcu powiedzieć sobie dość! Znów  moja ciężka praca idzie na marne. :( 

28 marca 2015 , Komentarze (3)

Ale jestem głupia,znów przytyłam wystarczyły 2 tygodnie objadania się. A było już naprawdę dobrze 2 miesiące - 10 kg . Coś czuje,że za chwile nie zmieszczę się w skórę,którą ostatnio kupiłam.Od jutra OSTATECZNIE przechodzę na dietę. A prawda jest taka,że ja lubię już tylko ,,żywe ,, jedzenie tzn. warzywa,owoce, zboża,kasze ,jajka , biały ser. itp. Mam już dość tycia z powrotem ale byłam głupia! Strasznie żałuje i obiecuje poprawę muszę to sobie tylko uświadomić i wytłumaczyć,że dłużej tak nie mogę.!! (tort)(czekolada)(hotdog)(lody)(donut)(hamburger)(ser)(ciasteczka)(frytki)(pizza)(kurczak) Bleeeeeeeeeeeeeee :)

27 marca 2015 , Komentarze (2)

Chciałabym cofnąć czas do tego dnia,gdy wstałam rano i ważyłam 69,5 kg było to może półtora tygodnia temu. Teraz to szkoda gadać .Mam wrażenie ,że całe 2 miesiące ciężkiej pracy pójdą na marne.(donut)A zostało mi jeszcze trochę do zrzucenia. Dziennie sobie obiecuje ,że od jutra albo od dziś a i tak nic  z tego nie ma, muszę się w końcu ogarnąć wrócić do diety!!! Oczywiście nie podoba mi się wychudzone ciało kobieta musi mieć trochę ciała i krągłości ale bez przesady. Wczoraj jak patrzyłam w lustro to widziałam grubą, czerwoną spuchnięta świnkę i miałam jeszcze do tego różową bluzkę heh . 

 Jeżeli schudnę to i tak nie zmieni to nic w moim życiu w zasadzie waga to najmniejszy problem ..zawsze wydaje mi się,że jak schudnę i zmienię wygląd to moje życie się odmieni.  Czuję się jak chorągiewka na wietrze nie idę  w żadnym kierunku  stoję w miejscu ze swoim życiem a właściwie to się cofam do tyłu. Najbardziej zazdroszczę ludziom z mojego otoczenia  , którzy mają wspaniałe życie ..a ja jestem totalnym zerem czasem nawet w to nie wierzę.Możecie mi wierzyć lub nie, ale jestem taka beznadziejna,że to jest nie do pomyślenia nieśmiała dziwna nigdy  nie umiem się zachować ani normalnie coś powiedzieć. 

W życiu są najważniejsze dwie rzeczy , których ja nigdy ale to przenigdy nie będę mieć! Pierwsza to praca zawodowa, którą się lubi dla której rano wstaje się z chęcią z łóżka , daje satysfakcję i jest całym życiem

A druga to miłość i udana  rodzina . Zazdroszczę tym którzy to mają i może nie zdają sobie  z tego szczęścia sprawy jak się mają wspaniale !:p


23 marca 2015 , Komentarze (1)

Zauważyłam ,że gdy się odchudzam życie jest piękniejsze. A mianowicie 

* Czuję się lekka, zwinna mam mnóstwo energii(owoce)

* Wiem,że robię coś dobrego dla siebie i ma to sens. (salatka)

* Bez problemu wstaje rano z łózka z energią i ochotą na śniadanie 

* Mam  w życiu zajęcie i cel  którego dążę 

* Czekam na następny dzień

* Czuję się zdrowa a nie ociężała od świństw i nie rozsadza mi żołądka od dużej ilości jedzenia. 

Kiedy eis obżerałam na wieczór rano budziłam się z dziwnym uczuciem w żołądku, nie chciało mi się stawać a ni nic robić , bałam się poranków a tak wiem,że muszę wstać, bo wtedy będę mogła sobie zjeść.


Ale czasem jest kiepsko: napady obżarstwa(frytki), ciężkie wieczory w których mnie coś kusi, ładowanie w siebie  co popadnie nawet jedzenia za którym nie przepadam,(hotdog)Ale obiecuje,że to się zmieni!!!! Będę jadła jak schudnę coś co na prawdę bardzo lubię u to od czasu do czasu !!! (lody)(czekolada)(pizza)

22 marca 2015 , Komentarze (1)

  1. Jestem skończoną idiotką. Muszę się ogarnąć póki jeszcze  nie jest całkiem za późno i aby 2 miesiące ciężkiej pracy nie poszły na marne !!!   Trzeba wybaczyć sobie i wymazać kilka ostatnich dni z pamięci. Kończę ten koszmar i  jutro wracam na dobre tory 

14 marca 2015 , Komentarze (3)

Jestem taka gruba i brzydka przy okazji, ale to już nic na to nie poradzę.Mam 167 cm i wazę 70 kg. Nie wytrzymam dłużej ze sobą jest mi wstyd a mogłabym być szczupła i wysportowana. Tłumaczę sobie,że muszę dać radę i pomęczyć się trochę jeszcze 2,3 miesiące,które i tak upłyną i mogę mieć piękną figurę.Ale wiadomo jak to jest... lecz nie mam wyjścia. Wszystko mam regularne posiłki,pyszne i zdrowe jedzenie.A jednak!! Nie znoszę się objadać i mieć rozepchanego żołądka a jednak to robiłam.Lecz to się zmieni!!!!!!!!

13 marca 2015 , Komentarze (1)

Nie chcę tego!!!!Każda moja dieta kończyła się klapa,bo po dniu obżarstwa dawałam sobie  z nią  spokój tera tak nie będzie. Po 2 dniach ohydnego żarcia koniec z t tym. Od dziś wracam na dobre tory! Jestem pół kg na plusie jeśli waga mówi prawdę.Schudłam już 10 kg jeszcze tyle pozbyć się tych następnych 10 kg. Obecnie mam przeklęte 70.6 a w sobotę było 70.1 miałam napad.boję się .że znów to zrobię ale przysięgam,że od dziś już tego nie schrzanię!!! Ja już przestałam wierzyć,że dalej będę chudła choć styczeń i luty pokazał - 10 kg. Ale się nie poddam, Zważę się dopiero 1 kwietnia.

Od dziś zaczynam dalej.!!!!!!!!!!Jak a mogłam być taka głupia?????

11 marca 2015 , Komentarze (1)

Odchudzałam się 2 miesiące spadło mi już 10 kg.Bez żadnej wpadki  I jeszcze drugie 10 kg muszę chudnąć.Miesiąc Marzec idzie kiepsko.Obecnie mam 70 kg.........Mi to nawet nie smakuje !! Nie wiem co mnie napadło to chore. Zaczęłam wyjadać  byle co z lodówki nie miałam na to ochoty ani nie była tam nic dobrego.Owszem miałam ochotę na słodkie i uważam,że np. 1 -2 kostki czekolady nie zaszkodzą  jeśli się ma silną  wole.Nie oszukujmy się cukier jest potrzebny przynajmniej mi chociażby w owocach od razu się lepiej czuje ale to co ja zrobiłam Bleeeeee 

* Uważam,że czym więcej się je słodyczy tym bardziej się ma na nie ochotę ale ja za słodyczami aż tak bardzo nie przepadam choć w życiu już ich trochę zjadłam ale wole bardziej kanapki itp. 

* Każda moja wcześniejsza dieta kończyła się porażką ,bo po takich wpadkach kończyłam dietę i zaczynałam się obżerać teraz tak nie będzie. 

* Teraz się zważyłam i było 72.3 w ubraniach i tym jedzeniem w żołądku a w sobotę było 70 kg czy jutro będzie mniej na wadze? 


Menu hehe 

Śniadanie. Owsianka na wodzie, łyżeczka słonecznika, łyżeczka lnu

2 śniad. 2 jabłka 

Obiad.Kasza gryczana , pierś z kurczaka, brokuła (kawałek)

Pół szklanki mleka 3.2 %   Serek Danio waniliowy. Pół milki Oreo. Garść żurawiny, mała garść słonecznika, Kilka łyżek kremu waniliowo czekoladowego ( blee) bułka z dynia wędliną i żółtym serem, kajzerka z wędlina i serem, kajzerka z masłem papryką i serem, 4 małe jajka czekoladowe z kremem w środku. Chyba tyle.. wcale nie było to takie dobre . napad rzygam oby było jutro lepiej i udało mi się wytrwać. Aaa i trochę jogo belli malinowej choć nie lubię  malinowej heh aaa i 3 chochle zupy grochowej choć tez nie przepadam. 

Już mam dość słodyczy i to wcale nie jest takie pyszne, co o tym sądzicie. w MOJEJ LODÓWCE RZADKO JEST COŚ DOBREGO ALE JA I TAK SIĘ ODCHUDZAM. sorry za caps look. Boję się ,że zaprzepaściłam całą dietę. 

7 marca 2015 , Komentarze (2)

Tak średnio zaczęłam miesiąc marzec]:>.Na szczęście minął dopiero tydzień. Zostało mi 10 kg do zrzucenia.Na początku jak to zawsze bywa było ciężko a potem już górki ,że aż się zdziwiłam ,że tak DOBRZE MI IDZIE~~~ tylko teraz jakoś tak gorzej. Muszę się ogarnąć. I nie chodzi mi o to,że  żarłam  tylko na szybko coś przegryzłam na obiad razowy chleb itp. Zwykle wieczorem chcę jeść mimo iż nie czuję głodu i jestem bardzo nerwowa ale to już rzadziej mam. i nie ulegam.. Najlepiej się czuje ,gdy czuję leciutkie burczenie i uczucie lekkiego niedosytu a czym bardziej jestem najedzona tym bardziej bym coś zjadła mimo iż nie czuje wcale głodu. Marzę o sezonowych owocach i warzywach.Codziennie walczę ze sobą tak jest zawsze jestem osobą ,która się nie  zadowoli mała ilością ale zmieniam to i walczę.Nie mogę ulec pokusie!!!!

Owsianka  na wodzie,łyżeczka słonecznika i lnu. Troszkę mleka zimnego do tego z kawałkiem banana mmmm

 pół pomarańczy. sok z jabłek prawdziwy.

woreczek kaszy gryczanej.kawałek piersi z kurczaka gotowanej

2 kromki chleba ciemnego z czosnkiem. papryką, kawałek białego sera.filiżanka jogurtu naturalnego i filiżanka mleka( moja słabość  rzadko piję) Zwykle jem mniej .

7 marca 2015 , Komentarze (2)

Witajcie.

Muszę schudnąć jeszcze 10 kg. Mam na to cały Marzec i Kwiecień.Przez głupotę i przerwanie diety doszło do 80 kg.W życiu tyle nie ważyłam nigdy! Zawsze było około  69 kg i 70 kg i teraz już tyle mam czyli jestem jakby na początku drogi i muszę schudnąć jeszcze 10 kg. Mam 19 lat. 167 cm. Ciągle ze sobą walczę choć często mam dobre dni.Ale mimo wszystko.. nie czuje głodu a jednak bym coś zjadła to problem w głowie pracuje nad tym.


Każda sekunda przyjemności w ustach oddala mnie od upragnionego celu ,niszczy i zaprzepaszcza ciężką prace ,którą włożyłam w odchudzanie do tej pory.