Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie wiem co osobie pisać. Ot, taki kuleczek

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4484
Komentarzy: 35
Założony: 11 maja 2015
Ostatni wpis: 13 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
miyumi

kobieta, 30 lat, Wrocław

165 cm, 79.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lipca 2016 , Komentarze (3)

Dostałam wczoraj w prezencie ciasto. No kto, kurde, daje w prezencie ciasto osobie, która świeżo zaczęła dietę.  Także jestem sobie ja, jest sobie ciasto, ciasto się patrzy na mnie, ja też na nie zerkam.  Ale nie dałam się. Ciasto poszło do pracy rozdysponowane między mój dział. 

Dietowo wczoraj było nawet w porządku, smacznie dopasowana wypełniona. Co prawda wieczorem zjadlam nadprogramowego ogórka, ale to chyba jeszcze nie zbrodnia. 

Ćwiczenia? Spacer pomimo upałów. Nic wielkiego, ale powoli do przodu.

10 lipca 2016 , Komentarze (1)

Wczorajsze pomiary na mojej pięknej, nowej wadze pokazały o zgrozo 83 kilogramy.

Postanowiłam zweryfikować to z wagą, na której dotychczasowo się ważyłam. I tutaj jest pies pogrzebany, 80 kilogramów. Pytanie - która mówi prawdę? Jako pogodna pesymistka zakładam, ze jednak ta nowa. 

<tutaj przydałby się chórek śpiewający "trudne sprawy">.

Dietowo wczoraj dość do bani, zostałam zaproszona na grilla. A i owszem, pilnowałam się, nie żarłam wszystkiego jak leci, ale mimo wszystko kalorie dodatkowe weszły nieproszone. Ale obiecuję poprawę i odtąd na grilla nie wyruszę już bez własnego arsenału w postaci cukinii, bakłażana i piersi z kurczaka.

Dieta - poza obiadem  w postaci grilla (i nieszczęsną garstą pianek które o dziwo nie miały aż tyle kalorii) było zgodnie z planem. Dieta 'smacznie dopasowana' jest ok.

Ruch: marność nad marności, ale nadrabiam zaległości.

9 lipca 2016 , Komentarze (4)

Kupiłam sobie wagę i zanim jeszcze dobrze zaczęłam się odchudzać, dostałam spoconym jamnikiem twarz. Moja domyślnie ustawiona w głowie osiemdziesiątka jako waga okazała się być nieprawdą. Ważę 83.Co to oznacza? Że w sumie do mojego celu nie zbliżyłam się, a tylko jeszcze oddaliłam. No trudno, zaciskamy zęby i ciśniemy przed siebie.

Jedzenie: dieta smacznie dopasowana wykonana w 100%. Odstępstwa: brak

Ćwiczenia: krótki 4km spacer (po wagę :( )