Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uzupelnie później

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1481
Komentarzy: 27
Założony: 6 czerwca 2015
Ostatni wpis: 16 czerwca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
margotta00

kobieta, 32 lat, ruda śląska

163 cm, 63.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 czerwca 2015 , Komentarze (5)

Dzisiaj pierwsze, co uczyniłam po wstaniu z łóżka to ważenie. Nie jest tak źle jak sądziłam. Wczoraj waga pokazała mi 65 kg! Czujecie to?! Ale dzisiaj jest 63,3 ufff! Całe szczęście. Bo już miałam małe załamanie nerwowe. 

Dzisiaj kolejny dzień wolny od truskawek :D mam kilka rzeczy do zrobienia, w tym wystawienie kilku rzeczy na allegro, bo jest darmowe wystawianie, a moje niektóre rzeczy są już za duże na mnie, a ja mam motywację, żeby nie wrócić do poprzedniego rozmiaru :) Oprócz tego zamierzam poćwiczyć z Mel B i w końcu wybiorę się pobiegać troszkę. Mam czas to trzeba go racjonalnie spożytkować ;)

15 czerwca 2015 , Komentarze (2)

I po co mi to wszystko było? Cały mój wysiłek i pieniądze poszły na marne. Wróciła stara waga po weekendzie. Jestem chodzącą porażką, grubą i oblesna na dodatek. Nigdy nie schudnę. Nie mam silnej woli, nigdy nie odzwyczaje się jedzenia złych rzeczy. To straszne. Nie umiem patrzeć na siebie w lustrze, schudnąć tez nie umiem. Jestem do niczego.Na zawsze zostanę grubym babsztylem. Jak wyglądam? Brzuch jak duży hamburger a nogi jak parówy z hot dogów ;/

14 czerwca 2015 , Komentarze (3)

Ten weekend wolny... niespodziewanie. Nie wiem, co ze sobą zrobić. Obiecałam sobie, że ograniczę komputer, ale widać jak mi to wychodzi... 

Zaczęłam stosować odżywkę Jantar na moje problemy z włosami. Ciekawe, czy pomoże mi coś na moje wypadające włosy :D

Wczoraj Teściowa robiła grilla z okazji urodzin. No i cóż... wczoraj odpuściłam trochę i znowu dałam czadu ;/ ale negatywnie! Jestem zła na siebie i boję się, co będzie jak schudnę już do swojej wymarzonej wagi. Jeśli wrócę do swojego stylu jedzenia to cały mój wysiłek kolejny raz pójdzie na marne. Boję się stanąć na wagę, dzisiaj ważenie wolałam odpuścić, ale i tak mnie to czeka... Czas leci do lipca, a ja kolejną porażkę zaliczam. Boże widzisz i nie grzmisz!

10 czerwca 2015 , Komentarze (6)

Istne szaleństwo! Wczoraj byłam z koleżanką z uczelni na piwku, skończyło się na dwóch i połowie kebaba. Dzisiaj waga pokazała 62,4 kg, 0,6 kg mniej! Hahaha niech żyje czerwona herbata. Dla mnie to istny fenomen!;))))

9 czerwca 2015 , Komentarze (2)

Dzisiaj rano odbyło się kolejne ważenie, wczoraj miałam chwilę słabości. Zjadłam i wypiłam niedozwolone rzeczy - wędzoną szynkę, cola i 2 kromki białego pieczywa. A dzisiaj 63 kg! Równe xd za mną 3,6 kg zbędnego balastu ;) daje kopa na.więcej! Walczę dalej - nie poddam się!;)

7 czerwca 2015 , Komentarze (2)

Dzisiaj mija tydzień mojej diety. Wczoraj wróciłam do domu z truskawek o 17:00 dopiero, a zaraz znowu ruszam je sprzedawać, nie mogę już na nie patrzeć :D wzbudzają we mnie niezbyt dobre emocje :D Ale trzeba jakoś to przetrwać, aby zarobić godziwe pieniądze jeszcze przez około miesiąc ;< Praca z ludźmi męczy bardzo, bo są różni ludzie, ale większość to porażka i szkoda nerwów, aby rozpisywać się na ten temat. 

Wczoraj zrobiliśmy grilla ze znajomymi, wstyd się przyznać, ale zjadłam troszkę wczoraj i dziś waga podskoczyła mi troszkę do góry, ale nie jakoś drastycznie... Ale jednak... no trudno się mówi, człowiek to nie maszyna. Tak bardzo marzy mi się już 25 lipiec i wyjazd do Kołobrzegu na Sunrise, nie mogę się doczekać! Tymczasem lecę na swoje truskawki o___________O

7 czerwca 2015 , Komentarze (1)

Dzisiaj mija tydzień mojej diety. Wczoraj wróciłam do domu z truskawek o 17:00 dopiero, a zaraz znowu ruszam je sprzedawać, nie mogę już na nie patrzeć :D wzbudzają we mnie niezbyt dobre emocje :D Ale trzeba jakoś to przetrwać, aby zarobić godziwe pieniądze jeszcze przez około miesiąc ;< Praca z ludźmi męczy bardzo, bo są różni ludzie, ale większość to porażka i szkoda nerwów, aby rozpisywać się na ten temat. 

Wczoraj zrobiliśmy grilla ze znajomymi, wstyd się przyznać, ale zjadłam troszkę wczoraj i dziś waga podskoczyła mi troszkę do góry, ale nie jakoś drastycznie... Ale jednak... no trudno się mówi, człowiek to nie maszyna. Tak bardzo marzy mi się już 25 lipiec i wyjazd do Kołobrzegu na Sunrise, nie mogę się doczekać! Tymczasem lecę na swoje truskawki o___________O

6 czerwca 2015 , Komentarze (6)

Na diecie jestem dziś 6 dzień - zaczęłam z wynikiem 66,6 kg od 1 czerwca. Aktualnie ważę już 63,9. Moja dieta polega głównie na zdrowym odżywianiu, zdrowe rzeczy zamiast śmieciowych. Mój cel to 55 kg do końca lipca. Na początek uszczęśliwi mnie 5 z przodu. Pamiętnik to takie uzupełnienie mojej drogi do sukcesu ;)