Zaczęłam rehabilitacje, duzo wolnego czasu .... Wiec i marsz z patykami dziś o jedno kółko wiecej ok. 9 km plus pętanie po zakupy. Wysilek solidny, ale tak lubię. 2-3 razy w tygodniućwiczę z Jillian, ale ona też ma ciężkie dla kręgosłupa ćwiczenia. Gdy rehabiltant zgodzi się to dołożę przebieżki, ale kiepskie widoki, to może rower ....To tytułem wstępu, zeby wytłumaczyć się z mojego menu: