Moje 20 procent nie odchudzającej diety, to menu sobotnie. Zazwyczaj nie jest dietetycznie i nie liczę wtedy kalorii. Bez słodyczy, ale za to albo z lasanią, albo z pizzą, tudzież inną zapiekanką, czy frytkami. Wtedy też na śniadanie są tylko dwa jajka, a na kolacje dwa jabłka :) Tak dla równowagi po nie dietetycznym obiedzie. Soboto przybywaj :)
W piątki mam dzień ważenia i w tym tygodniu bardzo się starałam, żeby był spadek. i był:) aż o pół kilo, yeah:). 77, 5kg. Nadal dużo, ale oby dalej od 80.
Powinnam więcej ćwiczyć, ale mi się normalnie nie chce. Nie mam siły. A to kolana bolą, a to biodro, albo kręgosłup, a to leń-sabotażysta:). Chyba za stara już jestem na takie wygibasy. A nie są wcale takie znów hardcorowe. Zwykle ćwiczę z tą babeczką.