Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Studentka medycyny, która chce stać się przykładem dla swoich przyszłych pacjentów ;) Na początku 2014 schudłam 20 kilo, niestety wszystko wróciło, ponieważ popuściłam sobie w wakacje i nie udało mi się zatrzymać tego błędnego koła. Teraz walczę na nowo i mam nadzieje, że tym razem wyjście z diety okaże się udane ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 48219
Komentarzy: 1210
Założony: 1 listopada 2015
Ostatni wpis: 30 grudnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
.daydream.

kobieta, 31 lat, Warszawa

166 cm, 64.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 15.07 uzyskać wagę 63 kg !

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 stycznia 2016 , Komentarze (10)

Witajcie Kochane :*

Na początku chcę Wam wszystkim podziękować  za wszystkie ciepłe słowa jakie w ostatnim czasie od Was otrzymałam. Za motywację i siłę do działania :) 

Jesteście niezastąpione ♥♥♥


Ze swojej strony również staram się z całych sił Was motywować, bo wiem jak niewielki impuls jest potrzebny, żeby rzucić diete w cholerę :D


Po drugie kupiłam sobie dziś konto plus :D Mam nadzieje, że ten niewielki wydatek sprawi, że z jeszcze większą radością będę wchodziła tutaj i dzieliła się z Wami moimi pozytywnymi i dietetycznymi dniami :)
Podoba się Wam nowy wygląd mojego pamiętnika ? :) Tylko szczerze :P


Co do dzisiejszego dnia. Cały spędziłam z nosem w książkach :( Rano fizjologia układu krążenia, po południu podstawy medycyny klinicznej, również zakres kardiologii, a wieczorem powtórka fizjologii ;(


A teraz nawiązanie do tematu, czyli motywacja :D
Otóż 2 lata temu na wyprzedaży w hm kupiłam sobie białą spódniczkę. Oczywiście było to za namową mojego faceta i miałam wtedy prawie 20 kilo mniej. Jak sie domyślacie, nigdy jej nie ubrałam :P A teraz postanowiłam się do niej dopasować i w lecie ją nosić ;)
Przy okazji zobaczycie zdjęcie mojego cielska ;(
Rozmiar 40

  

Jak widzicie, dopiąć sie nie mogę, a boczki wylewają się na wszystkie strony świata ;(

Mam nadzieje, że z czasem będzie tylko lepiej ;) Trzymajcie kciuki ;)


A tymczasem uciekam na kolację i do nauki :) W przerwach oczywiście będę Was odwiedzać :*

Miłego wieczoru ♥

9 stycznia 2016 , Komentarze (12)

Witajcie :D

Aż nie mogłam się doczekać dzisiejszego dnia, ponieważ to właśnie dziś mija tydzień mojej diety :D
Wstałam rano pełna energii i wskoczyłam na wagę oraz pomierzyłam sie :)

oto moje tygodniowe zmiany :D

waga: 85,7 kg  ( - 2,6 kg )
szyja: - 0,5 cm
biceps: -1 cm
piersi: -3 cm
talia: -2 cm
brzuch: -4 cm
biodra: -1 cm
udo: -1 cm
łydka: -0,5 cm
% tluszczu: 39% ( -1% )

Jestem tak niesamowicie szczęśliwa. Dostałam jeszcze większego kopa do działania :) Wiadomo, że żeby zacząć spalać sam tłuszcz, to muszę jeszcze trochę poczekać, ale z takimi wynikami mogę czekać :D

W dodatku mój facet, który razem ze mną rozpoczął walkę o piękne ciało, schudł w tym tygodniu aż 2,9 kg :D Jestem z niego taka dumna, że się nie poddał i walczymy z tym razem ;)

Muszę się też pochwalić, że odmówiłam wczoraj wyjścia na lody  ( ciasteczkowe ♥♥♥ kiedyś bym sie dała za nie pokroić :D, w sumie teraz też bym dała, no ale dietka najważniejsza :P )

Tyle na dziś ;) Jak widzicie Kochane w przyrodzie nic nie ginie. Jeśli odmówicie sobie czegoś pysznego lub zrobicie trening, to zawsze znajdzie to odbicie w wadze i wymiarach ;) 

Nie poddawajmy się, bo później będziemy tego żałować !!!

7 stycznia 2016 , Komentarze (12)

Witajcie :)

Tyle się nie odzywałam, to pewnie myślicie sobie, że poległam :P 
Otóż nic bardziej mylnego :D 
Idzie mi świetnie i motywacja cały czas na wysokim poziomie ;)

Nie pisałam, bo miałam multum nauki, a na dodatek przyjechał mój facet ;)
Teraz nauki niestety nic mniej, a Tomek przyjeżdża jutro, więc nie zdziwcie sie jak znowu zamilknę na jakiś czas ;)

Dzisiaj znowu wskakuję na bieżnie i daje z siebie wszystko :)

W sobotę minie tydzień od początku diety. Zrobię wtedy porównanie z tym co jest i tym co było ;)

Piszę dziś strasznie chaotyczne i sama w zasadzie nie wiem co, więc to chyba czas najwyższy skończyć ;P

Na koniec wrzucę Wam jeszcze moje dzisiejsze śniadanko ( mała aktivia + musli + jagody goi i kawa z mlekiem )

miłego wieczorku ♥

4 stycznia 2016 , Komentarze (12)

Dobry wieczór :)

Kolejny dzień minął mi super ;) 

Dzisiaj za bardzo się nie wyspałam, bo miałam kolokwium z fizjologii, no i musiałam wcześniej wstać, żeby się jeszcze pouczyć ;) Liczę na to, że zalicze :D Nadzieja zawsze umiera ostatnia :P Niestety było to kolokwium opisowe, więc nawet ciężko cokolwiek przypuszczać ;)

W ogóle do mojej listy postanowień noworocznych dodałam punkt 7, czyli chodzenie do kościoła. Generalnie pochodzę z typowej katolickiej rodziny, gdzie chodzi się co niedziele do kościoła i tyle. Ale odkąd zaczęłam studia, po prostu mi się nie chce albo jak jestem ze swoim facetem, to jemu sie nie chce i tak odpuszczałam. Ale postanowiłam to zmienić ;) Zobaczymy jak długo wytrzymam ;) Mam nadzieje, że do końca ;)

Odwiedziłam też dziś rossmanna i o to co sobie kupiłam ;)

Rękawica do peelingu i pięknie pachnący peeling ;) Jest to dopełnienie mojego postanowienia z dbaniem o siebie, bo balsamować się już zaczęłam ;)
Rękawica jest teraz w promocji za 6.99 i jeśli sie sprawdzi, to chyba kupię drugą w zapasie ;)

Po 20 wskakuję też na bieżnie, a jednocześnie będę oglądać na wspólnej ;D Przyjemne z pożytecznym jak to sie mówi :P 

A teraz zajrzę co u Was ;)

Miłego wieczoru ♥

3 stycznia 2016 , Komentarze (5)

Witajcie ;)

Połowa dnia 2 już za mną ;) Póki co jest idealnie ;) Jestem bardzo zadowolona z tego jak wytrzymuje podczas diety ;)

Wczoraj wskoczyłam na bieżnię i spędziłam na niej 30 min ;)
Dzisiaj niestety będzie bez ćwiczeń, ponieważ jutro mam kolokwium ;(

Wczoraj poszłam też do sklepu, aby uzupełnić dietkowe zapasy ;) Oto one ;P

niestety zapomniałam o marchewkach, ale jutro to nadrobię ;)

Wstawiam też moje pomiary, aby móc po tygodniu je porównać ;)

waga: 88,3 kg
szyja: 34 cm
biceps: 31 cm
piersi: 104 cm
talia: 84 cm
brzuch: 107 cm
biodra: 113 cm
udo: 70 cm
łydka: 43 cm
% tluszczu: 40%

Już dziś stając na wadze zobaczyłam 0,5 kilo mniej :D Wiem, że to tylko woda i treść jelitowa, ale jak cieszy :D

Następny pomiar w sobotę ;)

Ja tymczasem poczytam co u Was i lece do nauki ;)

Miłego popołudnia :*

2 stycznia 2016 , Komentarze (11)

Witajcie :)

Jak się pewnie domyślacie, pierwszy wpis w nowym roku, to będzie wpis zawierający, cele i postanowienia, które chcemy zrealizować przez najbliższe 365 dni ;) U mnie nie będzie inaczej :)

Ale najpierw podsumowanie 2015 roku ;)

Szczerze, nie umiem powiedzieć, czy był to dla mnie dobry, czy zły rok.
Największy ból jaki doświadczyłam w zeszłym roku, to śmierć mojego pieska. Odszedł na moich rękach. Bardzo to przeżyłam i do dziś nie mogę tego zaakceptować, ponieważ odszedł tak nagle i w stosunkowo młodym wieku, bo miał 9,5 roku, a był małym pieskiem :(

Z pozytywnych rzeczy, jakie mi się przytrafiły w 2015 roku to:
- wspaniały urlop we wrześniu z moim mężczyzną w Karpaczu, a następnie w Pradze
- zaliczone egzaminy bez warunków ( niestety część z poprawką we wrześniu )
- odbycie praktyk w centrum onkologii, co dało mi dużo do myślenia, pod kątem tego, co w życiu jest najważniejsze
- rozpoczęcie przerwy świątecznej na studiach " na czysto ", czyli bez żadnych kolokwiów w plecy ;)

Podsumowując, nie był to ani dobry, ani zły rok. Neutralny, jednak z dużym krokiem w kierunku złego.

Ale to wszystko już minęło i mamy teraz Nowy 2016 rok, który możemy wykorzystać na maska :)

Oto lista moich postanowień, które chcę zrealizować ;) 
( pierwszy punkt, na pewno Was nie zdziwi :P )

1) schudnąć
moim marzeniem jest pozbycie się 21 kilogramów i do tego będę dążyć ;) Jednak to postanowienie, będzie składało się z mniejszych celów, bo nie ma nic gorszego jak skok na głęboką wodę, gdzie szybko możemy się rozczarować ;) Dodatkową moją motywacją jest mój mężczyzna, który także postanowił wziąć się za siebie ;) On też ma ok 20 kilo do zrzutu, dlatego uważam, że razem będzie nam łatwiej ;)

cel 1: 80 kg
cel 2: 73 kg
cel 3: 67 kg

2) poprawić stosunki z moim facetem
niestety, w 2015 dość często zdarzały nam się kłótnie i nieporozumienia. W tym roku chcę tego uniknąć. Chcę, abyśmy cały rok byli ze sobą szczęśliwi, zakochani i aby nasz związek był związkiem idealnym ;)

3) minimum 2 razy w tygodniu używać bieżni
mając taki sprzęt w domu to aż wstyd, żeby się on kurzył ;) 

4) zdać wszystkie egzaminy w 1 terminie
z tym może być ciężko, ponieważ nigdy nie byłam orłem na studiach. Materiału jest bardzo dużo, a czasu bardzo mało. No ale po to są postanowienia, żeby do nich dążyć, żeby dążyć do poprawy i ulepszenia samych siebie ;)

5) pojechać na wspaniałe wakacje z Moim 
w tym roku postanowiliśmy pojechać za granice. Na pewno jednym z punktów będzie Wiedeń, a reszta to jedna wielka niewiadoma ;)

6) bardziej dbać o ciało
częściowo już zaczęłam na początku grudnia, ponieważ bardziej dopracowałam swój codzienny makijaż, przez co od razu, człowiek wygląda na bardziej zadbanego ;) Do tego sama wykonuję sobie manicure hybrydowy. Dlatego w tym postanowieniu stawiam głównie na balsamowanie, masowanie ciała oraz wszelkiego typu maseczki ;)

7) chodzić do kościoła
od czasu rozpoczecia studiów zaczęłam opuszczać coniedzielne msze, ale chcę do tego wrócić, nie wiem dlaczego, ale czuję potrzebę takiego postanowienia


Wydaje mi się, że 7 postanowień zdecydowanie wystarczy ;) Są w nich uwzględnione najważniejsze dla mnie rzeczy i będę z całych sił dążyła do ich realizacji ;)

Zaglądając do Waszych pamiętników, widzę, że zdecydowana większość również ma swoje postanowienia.
Dlatego z całego serca życzę Wam, żebyście zrealizowały każdy punkt Waszej listy i z uśmiechem na twarzy i z zadowoleniem z własnego życia witały każdy dzień ;)

Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku !!! 
Aby był to Wasz najlepszy rok w życiu !!! 

♥♥♥

29 grudnia 2015 , Komentarze (6)

Witajcie :)

Miał to być czas wielkich rewolucji, cudownych diet i ćwiczeń, ognistej rywalizacji i niebywałego zwycięstwa. Jednak ciągle mi czegoś brakowało. Tej maleńkiej iskierki, która umożliwiłaby mi osiągnięcie tych wszystkich założeń. Niby chce schudnąć, ale nie robię nic, żeby to osiągnąć.

Przecież dwa lata temu potrafiłam spiąć się i schudnąć 20 kilo. Czułam się wtedy cudownie. Moje samopoczucie i samoocena wzrosły o miliony procent. A teraz .... ?

Myśl o tym, że mam przejść na dietę, że mam poćwiczyć, powoduje u mnie niepokój, lęki, że nie potrafię, że nie dam rady, że na co mi to wszystko, przecież mam wspaniałego faceta, który akceptuje mnie taką jaka jestem. Ale przecież nie o to chodzi, prawda ? Przecież to ja mam się sobie podobać i to ja mam się czuć ze sobą wspaniale.

Żeby dodać sobie motywacji, przeczytałam swój stary pamiętnik. Nie ukrywam, że były też w nim momenty, gdzie wpisy optymistyczne i pełne radości, przeplatane były porażkami, brakiem sił i rezygnacją. Jak ja przeklinałam wtedy wagę 75 kg .... Ale byłam głupia :P

Odnalazłam też moment, w którym zaczęła się moja najdłuższa i najefektowniejsza walka z kilogramami. Miałam wtedy dużo pracy fizycznej, co 2gi dzień, min. 2-3 godziny. Pamiętam, że lało się wtedy ze mnie strasznie. Do tego w dni, kiedy nie pracowałam, ćwiczyłam w domu. Później niestety zmieniłam pamiętnik  i nie mam wpisów dotyczących odżywiania. Jednak z tego co pamiętam, nie była to żadna dieta. Po prostu MŻ. Rano i wieczorem praktycznie to samo, jakiś kawałek chleba i miseczka płatków z mlekiem. Obiady jadłam z rodziną, tylko mniejsze porcje. I pewnie w między czasie jakieś 2 śniadanie. Tylko, że wtedy miałam dużo ruchu. A teraz .... ? Siedzę tylko nad książkami, a jedyny ruch jaki mam to ten do lodówki :(

Ale chce sie zmienić. Chce na nowo pokochać siebie i być z siebie dumna, z tego co osiągnęłam. Będę walczyć na nowo.

Cel 1 80 kilo. Jutro okaże się, ile mi do niego brakuje, bo po świętach, na pewno jest co zrzucać ;)

Wyżaliłam się Wam trochę, ale dzięki temu jest mi lżej na sercu. Nie chce siebie i Was teraz zawieść. Muszę pokazać, że drzemie we mnie jeszcze ta siła co była kiedyś. Walka zaczyna się na nowo. Tym razem będzie zwycięska dla mnie !!!