Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kocham życie, lubię się śmiać. Tusza mnie ogranicza

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2734
Komentarzy: 45
Założony: 7 listopada 2015
Ostatni wpis: 17 czerwca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Puszysta1962

kobieta, 62 lat, Będzin

172 cm, 122.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 110

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 grudnia 2015 , Komentarze (1)

Witam,

Dzisiaj szybki wpis. Jeszcze muszę na rowerku trochę pokręcić.

Wszyscy wkoło na diecie bez wpadek, nie tak jak ja. 

Jestem zazdrosna. To głupie nikt mi nie zabrania dbać o siebie.

Biorę się w garść, dzisiaj byłam rozsądna. Nie przesadziłam z jedzeniem.

pozdrawiam:)

1 grudnia 2015 , Komentarze (2)

Witam serdecznie:)

Znowu mnie nie było kilka dni i dieta niestety też zaburzona. Były Andrzejki i jakoś tak poszło(tort). Dzisiaj jest już nowy miesiąc i jest okazja zacząć wzorową dietę.Oczywiście zjadłam trochę za dużo zupełnie bezmyślnie. Na swoją obronę mam tylko to,że w końcu trochę pokręciłam na rowerku stacjonarnym. Mam zamiar powtarzać to codziennie w trakcie oglądania tv. Niestety nie mogę podać żadnych wyników kochany urwis - wnusio popsuł mi licznik. Szkoda bo prościej by było kontrolować wysiłek. Muszę się rozejrzeć może ktoś mi to naprawi.

pozdrawiam (senny)

ania

24 listopada 2015 , Komentarze (5)

Witam,

Dziwne te ostatnie dni, mam wolne, tyle miałam do zrobienia a porażających efektów nie widać. Dzisiaj zjadłam trochę za dużo zupełnie niepotrzebnie zresztą bo nawet nie miałam wilczego apetytu. Nie były to żadne słodycze czy ciężkie tuczące potrawy, ale nie musiałam tyle żreć. 

Wczoraj oglądałam w telewizji program o ludziach z nadwagą i o skutkach otyłości. Zobaczyłam otłuszczoną wątrobę i wyobrażam sobie jak wygląda       moja, bo też mam otyłość brzuszną. 

Może jutro się postaram bardziej.

pozdrawiam:D

23 listopada 2015 , Komentarze (4)

Witam,

W końcu jakiś postęp. Waga -0,5 kg. Teraz już lepiej. Mam nadzieję, że uda mi się wykonać plan. Na koniec grudnia 110 kg. o ile nie zacznę żreć......

Najtrudniej jest wieczorem piję herbaty czerwone i ziołowe w dużych ilościach, Wspieram się też sokiem pomidorowym, ma mało kalorii i daje uczucie sytości.

pozdrawiam cieplutko wszystkie Vitaliuszki :D

22 listopada 2015, Skomentuj
krokomierz,27,0,2,26,18,1448231914
Dodaj komentarz

22 listopada 2015 , Komentarze (1)

Witam,

Jestem już grzeczna. Wczoraj nie pisałam bo mój komputer napadło stado trojanów i walczyłam z nimi do późna. Staram się spożywać w ciągu dnia posiłki o łącznej wartości 1600 kcal. Wczoraj lekko przekroczyłam za to dzisiaj sporo mi brakuje.

Jeszcze tylko muszę pić więcej wody i w końcu zacząć  ćwiczyć. Muszę w końcu schudnąć nie mogę patrzeć na swoje odbicie w lustrze.Nie kupuję sobie żadnych ciuszków, ciężko coś sensownego dostać w moim rozmiarze, a nawet jak w końcu coś znajdę to i tak efekt jest marny. Ostatecznie i tak wyglądam jak wieloryb. Równie dobrze mogłabym włożyć worek po ziemniakach, a właściwie dwa zeszyte, w jeden się nie zmieszczę.(szloch) Waga już zbliżona do paskowej, mogło być lepiej

pozdrawiam:D

20 listopada 2015 , Komentarze (1)

witam,

nie było mnie kilka dni zmogła mnie choroba i nie miałam siły usiąść tu i coś napisać, Zresztą nie było czym się chwalić. Razem z przyjściem choroby dieta poszła w niepamięć. Leżałam w łóżku myśląc co by tu jeszcze pożreć w chwilach kiedy nie cierpiałam i nie spałam. Ale pora już z tym skończyć. To prawda jak wytrzymam dwa tygodnie na diecie dalej będzie łatwiej.Nie ważyłam  się w ostatnich dniach, nie chcę się dobijać wynikiem. 

Podziwiam i pozdrawiam dzielne Vitaljuszki

15 listopada 2015 , Komentarze (2)

Witam,

Niestety z piątku i soboty nie mogę być dumna. Jedno wielkie pasmo wpadek.

Mówiąc w skrócie wielkie żarcie , chociaż rekord nie padł, bywało gorzej.

Dzisiaj jestem dosyć grzeczna, chociaż może lepiej nie chwalić dnia przed zachodem słońca. Zaczyna mnie ssać do wykorzystania zostało 200 kalorii. Może jogurt grecki i wiadro czerwonej herbaty:D O dziwo waga nie poszybowała do nieba, na moje szczęście, Odzyskałam chęć do diety, niestety jeszcze nie ćwiczę. Może od jutra.

 Pora stworzyć plan działania i postępować zgodnie z nim.

pozdrawiam

11 listopada 2015 , Komentarze (1)

witam,

wybrałam najgorszy okres w roku na odchudzanie, ale trudno - stało  się, teraz trzeba walczyć. Wydawało mi się, że jem niewiele. Jednak po obliczeniu kalorii na kalkulatorze Fitatu okazało się coś zupełnie innego . Dobra rzecz ten kalkulator. Trochę jestem skołowana nocną zmianą. Waga bez zmian...

pozdrawiam:)

9 listopada 2015 , Skomentuj

Bardzo dziękuję za wsparcie, z przepisu skorzystam a kopa w razie konieczności przyjmę z pokorą.

pozdrawiam:D