Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam naimię Joanna. Z zawodu i z zamiłowania jestem dietetykiem. Postanowiłam wcielić się w rolę pacjęta ( osoby odchudzającej ) by lepiej zrozumieć jego problemy oraz pragnienia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 23747
Komentarzy: 616
Założony: 29 grudnia 2015
Ostatni wpis: 2 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
dietetyczkadietuje

kobieta, 34 lat,

158 cm, 52.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

7 stycznia 2016 , Komentarze (36)

Od sylwestra nie miałam w ustach nic słodkiego, efekt - brak żadnego pryszcza na twarzy. Dotychczas miałam z tym problemy. Wczorajszy dzień obfitował w naukę... Dziś miałam urlop, ale byłam w pracy do której chodzę dodatkowo. No i tak dopiero o 17.30 dotachałam się do domu. Kupiłam nowy segregator i wczoraj do 1 w nocy robiłam nowe ćwiczenia dla pacjentów. Dobrze, że były święta więc trochę wypoczęłam. Na szczęście plan zajęć na najbliższy semestr jest troszkę mniej intensywny, bo inaczej można się wykończyć. Postanowiłam jeść wg moich przepisów. Jakoś przepisy zalecone przez innego dietetyka nie są dla mnie :( Muszę jeść na to na co mam ochotę i co mam w lodówce.



Dzień 7

Ś: Sałatka + 1/2 bułki

II Ś: Sałata + 1/2 bułki 

III Posiłek: Jogurt owocowy do picia 300 ml 

O: Kebab light w wersji domowej.

K:   2 kanapki z twarożkiem i pomidorem 



Dzień 8 :

Ś: Tost z mozzarellą i oliwkami

O: Kotlet drobiowy devolay – w wersji light, surówka

K: 2 marchewki, 2 szt. kiwi



Ćwiczenia 7 i 8 dzień:

- 400 kcal spalonych na rowerku stacjonarnym

- 10 min ćwiczeń modelujących – ( nie mam na razie czasu na inne ćwiczenia )



5 stycznia 2016 , Komentarze (48)

Niedziela:

Ś: Activia do picia 300 ml, 2 kanapki z pasztetem pieczonym i ogórkiem kiszonym

II Ś: Sałatka z sosem z oliwy z oliwek (duża micha)

O: Kurczak z warzywami

K: Jajko na twardo 2 szt + 2 pomidory

Poniedziałek:

Ś: Activia do picia 300 ml

II Ś: Sałatka

IIIP: Sałatka

O: Warzywa na patelnie + kurczak

K: Jabłko - już nawet nie chciało mi się nic jeść

Ćwiczenia: (Niedziela i Poniedziałek)

- 400 kcal spalone na rowerze stacjonarnym

- 10 min ćw modelujących

Powiem wam, że trudno jest trzymać się ściśle zaplanowanego jadłospisu - ja jestem osobą, która zaleca pacjentką spożywanie posiłków wg upodobań. Niestety nie jestem zwolennikiem trzymania sztywnych jadłospisów, bo moim zdaniem proces odchudzania to nauka, a całe życie z kartki nie będziemy jeść....

3 stycznia 2016 , Komentarze (34)

Dziś wstanelam na wagę rano na czczo pokazała 51,1 kg (158 cm). Moja genetyka nie obdarzyła mnie niestety szczupłym typem sylwetki. Mam koleżankę, która przy takim samym wzroście oraz masie ciała jest chudziutka jak patyk. Kiedyś jak ważylam 57 kg wyglądałam jak pączek w maśle - dosłownie. Kiedyś przeglądalam zdjęcia z wesela mojego kuzyna (15l) byłam taka pyzata :) Na szczęście zrobiłam sobie zdjęcię przy wadzę 57 kg , a później porównałam z 52 kg ! Różnica była kolosalna ! ( Polecam każdemu zrobienie zdjęcia przed rozpoczęciem redukcji wagi) 

Powiem wam wczoraj ( dzisiejszy wpis dot. tego co wczoraj zjadłam ) nie trzymałam się ściśle zasad, ale jadłam bardzo zdrowo.

Menu:

10.00 Ś: Duża Activia do picia + 2 kromki pieczywa pełnoziarnistego z pasztetem i ogórkiem kiszonym

13.00 Duża micha sałatki 

16.00 2 małe kotleciki mielone + suróweczka

19.00 3/4 dużej michy sałatki z brokułem i jajkiem 

Ćwiczenia : 

- 40 min rowerek

- 10 min ćwiczenia dywanowe 

PS. Jutro zaglądne do waszych pamiętniczków oraz poodpisuje na komentarzyki ! 

Dziękuje że jesteście!

2 stycznia 2016 , Komentarze (22)

Wczorak iałam dzień leniuszka. Wróciłam z sylwestra o 3 nad ranem. O 9 obudziłam się i wylegiwałam się aż do 13 po czym zjadlam pierszy posiłek.

I posiłek : Bułka z wędliną, sałatą, pomidorem i rzodkiewką

II posiłek: Schab ze śliwką oraz surówka

Przekąska: Kilka mandarynek 

Ćwiczenia :

- 400 kcal spalone na rowerku 

- 10 min rozciągania

1 stycznia 2016 , Komentarze (21)

Wczoraj odbylam 2 imprezy sylwestrowe.

Muszę się przyznać że do godziny 17 moja dieta była OK :)

Jednak z racji tego, że jadłam "torta" urodzinowego - oczywiście ani przez myśl nie przyszłeszło mi aby go nie jeść.

Troszke zjadłam pyszności - ale wiecie co wogóle nie żałuje. Żałuje jedynie tego, że nie zastosowała w praktyce zaleceń jakim ja daje moim pacjentom. Jedna że tutaj ja jestem pacjentem to trzymam się wskazówek jakie ja trzymuje.

Kochani zauważyłam pod ostatnim wpisem, krytyke dot spożycia jogurtu słodzonego - hmm z puntu widzenia dietetyka no fakt macie racje cukier, dużo sztucznych substancji itp. 

ale 

z punktu widzenia psychodietetyka to dlaczego nie ? Jeżeli mi smakuje i mam na niego ochotę to dlaczego miała bym go nie zjeść ? Przecież może mi jogurt naturalny niesmakować - czy to znaczy, że ja na diecie mam się katować?

Niestety mamy dziś takie czasy, że mięso, wędliny, a nawet pieczywo jest skupiskiem chemii , hormonów więc jogut, którego tak wnikliwie czytamy etykiedy chyba nie będzię większym przestępstwem i gwoździem do trumny....

Nie wiem jakie macie doświadczenia z dietetykami, ale musicie wiedziedzieć, że dieta może być smaczna i przyjemna ( często uświadamiam to moim pacjentom) ! 

Ś: Jogurt owocowy

IIŚ: 1 Kanapka z wędliną i rzodkiewką + jabłko

IIIP. Sałatka + kromka pieczywa 

0:. Makaron z sosem pomidorowym

Inne:  Ciasto, kilka plasterków sera i orzeszków, ok 2 drinków i 2 lampki szampana

Ćwiczenia:

- dużo tańca z dzieciakami ok 1,5h

30 grudnia 2015 , Komentarze (24)

Na wstępie chciałam wam serdecznie podziękować za tak liczne komentarze pod przednim postem !

Dziś dotknęło mnie kilka problemów osób będące na diecie :

- wczoraj wypadło mi niespodziewane wyjście, więc nie przygotowałam posiłków wieczorem - może bym miała możliwość - ale siły brakło

- sztywny jadłospis (data, godzina, posiłek, które są przypisane) nie jest odpowiednią formą podczas mojego procesu odchudzania - dzisiejszy dzień upewnił mnie w przekonaniu, że metody jakie używam w procesie odchudzania 

- jeżeli chce się odżywiać ściśle wg jadłospisu to posiłki muszę przygotować koniecznie dzień wcześniej

Muszę się przyznać, że nie trzymałam się 'idealnie' jadłospisu ponieważ:

- o godzinie 13 w swoim gabinecie miałam pacjentów – a szanując ich czas nie chciałam prosić o oczekiwanie na wizytę – zjadłam godzinę później

- z racji tego, że zjadłam godzinę później w porze obiadu nie byłam głodna – nie miałam również siły na przygotowanie posiłku, postanowiłam odpocząć i zasnęłam na 1,5h godzinki co znowu spowodowało, że obiad przesunął mi się o 1,5h ( obudziłam się w porze kolacyjnej). Z braku chęci zjedzenia jajek – zjadłam zamiast obiadu i kolacji – 3 kanapki (kalorycznie na pewno ok )

Menu :

7.00 Ś: Jogurt pitny owocowy

10.00 II Ś: Kanapka z wędliną i rzodkiewką ( w jadłospisie miałam ser żółty – ale nie lubię takiego połączenia) + Pomarańcza

14.00 III P: Kukurydza z ananasem + kromka pieczywa z twarogiem

18.30 K: 3 kanapki z pasztetem pieczonym oraz ogórkiem kiszonym

Ćwiczenia :

- 400 kcal na rowerku

- 10 min ćwiczeń modelująco – rozciągających

29 grudnia 2015 , Komentarze (56)

Kochani ! 

Mam na imię Joanna. Z wykształceia oraz wykonywanego zawodu jestem dieretykiem. Choć powiem wam w moim życiu bylo wiele prób odchudzania. Na szczęście od kilku lat udaje mi się utrzymywać moją mase ciała.

Postanowiłam wcielić się w role pacjenta osoby, która postanowiła być kobieta borykającą się ze zbędnymi kilogramami. Choć powiem wam, że tych kilogramów mam nie dużo do zrzucenia, bo tylko 3,5 (ale moim zdaniem najgorsze 3,5 kilograma) w procesie odchudzania.

Mój eksperyment / doświadczenie rozpoczełam od wizyty u dietetyka , pierwszą wizytę odbyłam dokładnie tydzień temu :

- zostałam zważona - niestety waga na której ważyła mnie dietetyczka wydała mi się bardzo mało profesjonalna (sprawdziłam w sieci i koszt takiej wagi wynosi 600 zł - a przewodzicielem impulsu jest - szkło ?) 

- została wypytana co zjadłam wczoraj -  hm... dzień wcześniej mój sposób odżywiania odbiegał od zwyczajowego i ten dzień został poddany analizie / ocenie ( nie zostałam spytana jak jem w pozostałe dni) - analiza była taka troche okłamana,

- no i zapytano mnie co lubię jeść a czego nie ( nie wiem czy dietetyczka przeoczyła fakt iz nie lubię pewnego produktu) i uwzględniła go w diecie

- dziś wszystko zostało omówione w ekspresowym tempie / nie mogłam się w nic wgłębić, przeanalizować jadlospisu itp. 

- wszystko zostało napisane - niech sobie pani przeczyta - czy was wkurzają takie rzeczy ?

Cieszę się, że będe mogła sama doświadczyć na sobie co przeżywają moi pacjenci, mam nadzieje że lepiej zrozumię ich problemy, a tym samym pomoże mi to być lepsym specjalistą.

Dzisiejsze doświadczenia i wnioski :

- muszę sobie zjeść coś dobrego, bo od jutra dieta - dopadlo mnie to doświadczenie - mimo tego, że pamiętam, że jedzenie to tylko chwila przyjemności 

Chciałam was również zapytać o wasze doświadczenia z dietetykami ? Jakie błędy popełniają wasi dietetycy ?