Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Skończyłam studia inżynierskie na kierunku Inżynieria Biomedyczna, jednak podjęłam decyzję o tym aby je kontynuować na stopniu wyżej. Oprócz studiowania na magisterce równocześnie chodzę do technikum i kształcę się w kierunku technik elektroradiolog. Przez długi czas zdrowy tryb życia nie był mi obcy, uprawiałam dużo sportu, a to w domu, a to potem przeniosłam się na siłownie, gdzie regularnie chodziłam dwa lata. Niestety straciłam motywację, bo nie widziałam efektów, mimo konsultacji z trenerem oraz znajomą dietetyczką. Teraz po ponad roku przerwy zdecydowałam podjąć pałeczkę po raz kolejny. Tym razem zaczynam od początku z pomocą. Będzie lepiej niż ostatnio. Oprócz tego kocham zwierzęta, latem jeżdże dużo na rolkach, a zimą staram się chodzić na łyżwy (jak tylko mam czas pomiędzy szkołą, a studiami i nauką), w wolnych chwilach robię zdjęcia.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4296
Komentarzy: 7
Założony: 11 grudnia 2016
Ostatni wpis: 29 grudnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
EwelinaEw

kobieta, 31 lat, Gliwice

178 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 grudnia 2016 , Komentarze (2)

Jutro będzie tydzień jak upadałam na schodach. Boleć bardzo nie boli, tylko jak dotykam, jednak wygląd, coraz gorszy skłonił mnie do odwiedzenia lekarza. Na razie wszystko jest ok, po za tym, że mam pod skórą krwiaka, którego musze obserwować, ponieważ obrażenia dość duże i naczynia mogą nie wyrabiać z wchłanianiem wylanej krwi - jeśli tak będzie czeka mnie wizyta na pogotowiu i usuwanie ropy... Oby ta 'przyjemność' mnie ominęła. 

Po całej tej wyprawie dziś dzień rozpieszczania, ponieważ udałam się do koleżanki w celu zrobienia nowych pazurków :) od razu humor poprawiony:) Jeśli jest ktoś z Gliwic i byłby zainteresowany namiarami to chętnie wszystko podam :) 

Zdjęcia wykonałam sama :) jak? a no tak, że mam statyw i samowyzwalacz :) Miłego wieczoru :)

27 grudnia 2016 , Skomentuj

Święta jak szybko przyszły, tak szybko się skończyły. 

Podczas świąt postanowiłam nie "katować" się dietą (tą dietą nie da się katować jest tak smaczna :D) i jeść normalnie kolację Wigilijną, czy też obiad w pierwszy i drugi dzień świąt. Podkreślam słowo jeść, ponieważ nie spędziłam tego czasu na obżarstwie, nie uległam pokusom. Do diety wróciłam chętnie, ponieważ potrawy wigilijne jednak są ciężkie i często dość tłuste, a ja mam małe problemy i najmniejszą ilość karpia w Wigilię, czy kawałek rolady (podzieliłam się z chrzestną) dały mi popalić - ból brzucha towarzyszący cały wieczór to nic przyjemnego. 

A, i dodam zdjęcie z dzisiejszego II Śniadania, tak mnie naszło, a co :D 

Dodam jeszcze, że w piątek przed Wigilią zaplanowany miałam cały dzień, w tym trening. Większość z mojej listy udało mi się zrealizować, jednak niestety nie trening. Dlaczego? A dlatego, że wieczorem, wychodząc z domu poślizgnęłam się na schodach i poleciałam jak długa. Całe szczęście upadek skończył się tylko wielkim, czarnym siniakiem na pośladku oraz towarzyszącą mu gulą - wszystko cholernie bolało i nie powiem do dziś boli. Jednak dziś już powróciłam do aktywności i trening, melduję, wykonany! :)

18 grudnia 2016 , Komentarze (2)

Dziś dopiero drugi dzień diety, jednak już mogę powiedzieć, jest przepyszna, a zarazem taka prosta :) Jedząc tak smacznie utwierdzam się w przekonaniu, że podjęłam dobrą decyzje. 

Omommom :) 

Jeszcze tylko poćwiczyć i już w ogóle będzie cud, miód i orzeszki :) 

11 grudnia 2016 , Komentarze (3)

Ponieważ, coraz bardziej nie mogłam pogodzić się z tym, że zaniechałam codzienną aktywność fizyczną w końcu postanowiłam coś zmienić. Mimo, że dietę zacznę dopiero w sobotę 17.12 to już w tym tygodniu postaram się jeść zdrowiej i uprawiać więcej sportu. Ja wierzę, że mi się uda, a inni nie muszą. Podejmując tą decyzje jestem szczęśliwa.