Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jeżeli jesteśmy tym co jemy, to ja jestem łatwa, szybka i tania.................
......................
Kolejny
raz dążę do 52 kg !

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 39903
Komentarzy: 692
Założony: 23 września 2007
Ostatni wpis: 15 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
misssy

kobieta, 35 lat, Essen

163 cm, 68.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Walentynki - 65 kg !!!!!!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 lutego 2009 , Komentarze (1)

:/

Dzis mial byc dzien dietetyczny ... zawalilam. Tlumaczac sie ze mamy niedziele, nie poszlam na silownie, nie trzymalam diety, zjadlam cala pizze.

Mini porazka na samym poczatku, ale mam zamiar jutro nadrobic. Jutro dzien dietetyczny i mam nadzieje ze nie zjem wiecej niz 400 kcal, a ma mi w tym pomoc fakt ze uczelnia wita, a po uczelni silownia a po silowni nauka. Tak wiec glowe bede miala zajeta czyms innym niz jedzenie ... Oby ...

Juz dwa razy schudlam 10 kg, tym razem tez mi sie musi udac !!!

21 lutego 2009 , Skomentuj

We wtorek planuje sie zwazyc i zmierzyc. Tragicznie sie boje ze nie zobacze efektow. Zamiast chudnac i tracic na wadze wydaje mi sie ze puchne :|

Najwiekszym problemem jest fakt ze u mnie w domu sie je zdrowo. Nie jemy tlustych dan, nie jemy wieprzowiny, smalcu, sporadycznie jemy smazone rzeczy, glownie pieczone rzeczy, slodkosci sporadycznie, ale zadna rozsadna dieta nie zabrania raz na x czasu jakichs slodyczy. Herbaty nie slodze, pije mnostwo wody i prawdziwej zielonej herbaty. W domu czesciej sie pojawia ciemne niz jasne pieczywo. Jak czytam w gazetach "10 krokow do schudniecia" a tam sa wzmianki o wyeleminowaniu tluszczow itd to zazwyczaj wszytskie albo stanowcza wiekszosc spelniamy, wiec niewiem z czego jescze rezygnowac.

Do jednego musze sie przyznac, a mianowicie, nie uprawiam sportow. Jestem leniwa, doszlam do wniosku ze miesnie mi chyba zniknely, na wf nie chodze, na basen tez juz nie, trenowalam jezdziectwo to po wypadku tez zrezygnowalam,a jedyna forma ruchu to przemieszczanie sie i "bycie", przynajmniej zima.

Wczoraj byl moj pierwszy dzien na diecie 50/50, zawalilam ja troszke bo mama musiala upiec wczoraj pierekaczewnik i sie skusilam na mala porcyjke, jednak kaloryczna.

1.  Mleko 0,5 % 1 x 100 ml 35




2.  Kawa (bez cukru) 2 x 10




3.  Fasolka szparagowa gotowana 2 x 100 g 70




4.  Brokuły gotowane 1 x 110 g 26




5.  Kasza gryczana gotowana 1 x 15 g 21




6.  Jabłko 1 x 150 g 75




7.  Pierś bez skóry pieczona 0.5 x 100 g 89.50




8.  Ciasto kruche ze śli 1 x 218




Razem: 
544.5 kcal

W dni jedzenia normlanie nie bede liczyla kalorii. Tymczasem lece na silownie i modle sie o chocby minimalne pozytywne rezultaty we wtorek ...