Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zwykła dziewczyna, która po raz kolejny podejmuje walkę o lepszą siebie :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19858
Komentarzy: 46
Założony: 5 marca 2019
Ostatni wpis: 7 kwietnia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MajowaKamila

kobieta, 29 lat, Olsztyn

164 cm, 69.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 stycznia 2022 , Komentarze (5)

Trzymam się na diecie chociaż ciągle chodzę na lekkim głodzie 🙁

Jutro rano ważenie i mierzenie - nie mogę doczekać się wyników 😛

Póki co trzymam się dzielnie 😇 

Poniżej kilka migawek z nowego jadłospisu 🤗 


2 stycznia 2022 , Komentarze (6)

Zważona, zmierzona i z zamówioną dietą - tak zaczynem rok 2022 ❤️


Waga 72,4. 

Zaczynamy 😍

31 grudnia 2021 , Skomentuj

Nie wiem jak Wy ale ja lubię roczne podsumowania. Chwila refleksji pozwala zwolnić i z dystansem zrobić rachunek zysków i strat. 

Mój rok 2021 był przełomowy i magiczny (tak, to chyba trafne określenie). 

Co prawda zaczął się trudno - pobytem na oddziale ginekologii onkologicznej i operacją ale dzięki temu stałam się naprawdę silna. Gdy to piszę mam przed oczami wszystkie dziewczyny z sal obok dla których los nie był tak łaskawy jak dla mnie. Wtedy uświadomiłam sobie banalną ale jak niezwykłą rzecz - zdrowie i najbliższych. 


Ustawiłam to na piedestale mojego systemu wartości. Chyba to właśnie wtedy wyciszyłam się wewnętrznie i nauczyłam się odpuszczać. W chwili, gdy musiałam podpisać warianty leczenia zależne od wyników biopsji nie czułam nic. Nie było strachu ani paniki, bo jak mówiła moja psycholog "odcięłam się". Bliscy podziwiali za opanowanie i odwagę, a ja po prostu wiedziałam, że i tak nie mam na nic wpływu, że muszę dostosować się do nowej sytuacji i nauczyć się w niej funkcjonować. Więc tak - byłam opanowana ale odwagę poczułam dopiero, gdy dochodziłam do siebie po operacji. Wiedziałam, że chcę ŻYĆ. Naprawdę żyć, po swojemu, na 100%, a nie tak jak wypada albo jak jest bezpiecznie. 

Później zaczął się magiczny czas - wyjątkowy i najpiękniejszy w moim dotychczasowym życiu. 

I tak w 2021r. : 

- zostałam żoną cudownego człowieka, z którym jestem od 9 lat. Był i jest moją największą miłością, poczuciem bezpieczeństwa i zrozumienia. 


- obroniłam tytuł magistra. I nie to, że się chwalę (a może trochę ;) ) ale moja praca była jedną z najlepszych na uczelni. 😎


- poleciałam do Portugalii i na Rodos. Zakochałam się w podróżach i przepadłam bezpowrotnie. 🎈


- nauczyłam się jeździć quadem. A nawet robię sobie samotne trasy, które resetują mózg. 🌈


- przeanalizowałam znajomości. Odcięłam się od ludzi, na których bezsensownie traciłam energię i skupiłam się na prawdziwych przyjaciołach i bliskich dając im 100% wsparcia i obecności. 🤫


Żeby nie było też za różowo - czego nie zrobiłam? 

Nie uzyskałam planowanej wagi oraz zaniedbałam wizytę u okulisty i podstawowe wyniki badań. 🤐

Jaki morał? 

Wiadomo co będzie głównym celem w najbliższych miesiącach 😁

Uciekam tworzyć mapę marzeń, a Wam wszystkim życzę aby rok 2022 był jeszcze lepszy od obecnego 😍