... nowy rok... nasty już tutaj... waga jak tuż przed pierwszym porodem... i zaraz po drugim 😅
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (161)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1987764 |
Komentarzy: | 17124 |
Założony: | 9 września 2006 |
Ostatni wpis: | 17 października 2024 |
kobieta, 46 lat, Białystok
176 cm, 72.90 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
... nowy rok... nasty już tutaj... waga jak tuż przed pierwszym porodem... i zaraz po drugim 😅
... nie chciałabym zapeszyć, ale chyba się zatrzymało póki co... 😜
... a może to jakaś moja idealna waga 🙃 skoro mój organizm do niej tak uparcie dąży? 😂
... wagowo niedobrze... ja tu powracam co jakiś czas jak syn marnotrawny normalnie... popłynęłam całkowicie już od początku grudnia, kiedy praktycznie do domu wracałam na noc co drugi dzień statystycznie... a dziś w ramach śniadania dokończyłam świąteczne ciasta, żeby się nie pomarnowały... cóż... nie zrażam się tym i w Nowym Roku chcę wrócić na właściwe tory 🙃
... bo po prostu... lubię być szczęśliwa 😁 czego i Wam życzę, Kochani 🤗😘🎉
... poddałam się z postem przerywanym póki co... nie potrafiłam dopasować go do swojego trybu życia...
... staram się poprawić swój wygląd poprzez dobieranie odpowiednich ubrań, co łatwe nie jest, bo nie mogę się jakoś zakwalifikować do żadnego typu budowy (nie wiem, czy ktoś z Was interesuje się takimś czymś jak Kibby's types)... dramatic? ... soft classic? ... classic? ... w każdym z nich coś nie pasuje... zrobiłam sobie nawet kolaż zdjęć twarzy, żeby wypatrzyć jakąś przynależność, ale dalej nie wiem...
... w sprawach wagowych cofnęłam się niestety o miesiąc, a było i gorzej kilka dni temu... nie umiem ogarnąć systemu 8/16, pracując... nie mam co zjeść w szkole... sensownego i odżywczego, co można spakować w sekundę... ale może uda mi się ogarnąć przygotowywanie posiłków do pracy dzień wcześniej...
... z pozytywnych rzeczy - podobno w śpiewaniu robię postępy 🥰 poczyniłam kolejne nagranie 🎬🎶🎧
...
... okienko żywieniowe naturalnie mi się przesunęło na późniejsze godziny... w dni robocze zaczynam jeść około 12 dość często i o dziwo nie jest to już jakiś szczególny problem... z ograniczaniem węglowodanów trochę odpłynęłam, bo w ostatnich dniach i kebab w tortilli, i biały chlebek, i ciasto, i tego typu sprawy... to mnie gubi... ewidentnie brzuch mi wywala po glutenie i produktach mlecznych, na które wyszła mi nietolerancja...