Wróciłem. Po roku na diecie ketogenicznej znowu wróciłem. Ciekawe na jak długo?
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 6017 |
Komentarzy: | 29 |
Założony: | 15 stycznia 2009 |
Ostatni wpis: | 7 stycznia 2020 |
mężczyzna, 68 lat, Białystok
162 cm, 81.60 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Wróciłem. Po roku na diecie ketogenicznej znowu wróciłem. Ciekawe na jak długo?
No cóż, tydzień temu było kilogram mniej. Już sam nie wiem czy się nie pomyliłem, przypadkiem. Mam dwie wagi. Każda pokazuje co innego. Muszę kupić trzecią. Przede mną weekend. Znowu masa ciała wzrośnie. Obserwuję (od lat) dziwne zjawisko. W piątek rano moja masa ciała jest najmniejsza. W sobotę rano jest kilogram więcej. Jeśli przez sobotę i niedzielę nie przybywa to sukces. W poniedziałek zaczyna się spadek. Tak do piątku. Jem według diety. Zmieniam co prawda posiłki w zależności od sytuacji, np. we wtorek jem środowy obiad, a w czwartek wtorkowy itp. Nie wpływa to na dzienne dostarczanie kalorii. Zgadzam się z teorią, która mówi, że przy permanentnym odchudzaniu organizm przystosowuje się do sytuacji i "wyciąga" więcej kalorii z posiłków. To mogę zaobserwować na sobie. Często pomijam podwieczorek bo np. koliduje z treningiem, a wieczorem staram się nie jeść. Teraz jestem przeziębiony i wczoraj pominąłem trening. Mam nadzieję, że w niedzielę rano odrobię. I to tyle.
Przybyło mi chociaż nie obżerałem się i nie piłem alkoholu. Na razie zrobiłem przerwę na święta. Mam nadzieję, że nie utyję. Wczoraj było już 75 ale miałem imprezę wieczorem więc dzisiaj nie staję na wagę.
Dwie imprezy w tym tygodniu i 1,4 kg poszło w górę. Zaraz zrzucę. Obserwuję dziwne zjawisko, jem prawie zgodnie z dietą, ćwiczę, a efekty są niewielkie. Organizm się przyzwyczaił. Bardzo trudno jest teraz zrzucić cokolwiek, a alkohol nie pomaga!
Dzisiaj przedłużyłem dietę i ćwiczenia. Kolejne trzy miesiące. Będzie dobrze.
Przestrzegam diety i nie chce mi się jeść. Nie podjadam wieczorami. Staram się pić dużo. I wszystko jest OK!