Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Dużo by pisać...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 18051
Komentarzy: 42
Założony: 26 maja 2012
Ostatni wpis: 6 lipca 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
doraah

kobieta, 40 lat, Międzyrzec Podlaski

172 cm, 66.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 października 2015 , Komentarze (3)

Mija blisko miesiąc od rozpoczęcia diety a u mnie nadal motywacja i silna wola na wysokim poziomie.

Pewnie przez to że widzę efekty łatwiej mi wytrwać w postanowieniu. Wiem jednak że z chwilą gdy osiągnę swój wymarzony cel nie skończy się moja walka, wręcz przeciwnie - wtedy będzie jeszcze trudniej - bo będzie trzeba utrzymać to nad czym tak ciężko pracuję. Te nawyki żywieniowe muszą mi towarzyszyć przez resztę mojego żywota.

Piszę już o tym co będzie, ale wiem że jeśli nadal będę silna i nieugięta - cel jest do osiągnięcia a ja tym razem nie poddam się tak łatwo i tym razem nie odpuszczę.

Kopnijcie mnie mocno w tyłek jeśli zacznę myśleć i robić inaczej.

18 września 2015 , Komentarze (2)

Zapierałam się, że po raz pierwszy i ostatni wykupiłam dietę Vitalii, bo czasochłonna, bo mało urozmaicona smakowo, bo mało przypraw, bo muszę kilka obiadów gotować dla siebie i rodziny. Dużo było tych przeciw, ale gdy waga znowu zaczęła delikatnie wzrastać, a ja już nie pamiętam kiedy ostatnio gotowałam w domu postanowiłam że dłużej tak nie można.

 Wykupiłam dietę i zapowiedziałam mężowi że od poniedziałku jestem na diecie z Vitalią.

Tym razem kupiłam też wagę kuchenną, bo co to za pilnowanie wielkości posiłków gdy tak na prawdę nie wiem ile zjadłam.

Od poniedziałku jem tylko to co w diecie, staram się nie wymieniać przygotowanych potraw, chyba że nie uda mi się kupić wszystkich składników. Przy biurku postawiłam sobie butelkę wody i kubek by jak najczęściej po nią sięgać.

Codziennie po pracy zabieram syna na spacer lub rower, nie ćwiczę na razie.

Waga bardzo ładnie zaczęła mi spadać, zastanawiam się nawet czy ciut nie za szybko. Boję się że organizm zacznie się buntować i przypłacę to bólem głowy lub zawrotami. 

Mam jakieś zdjęcia z przed pół roku, ważyłam wtedy 65,5 kg - wkleję je dla większej jeszcze motywacji ćwiczeniowej.

25 lutego 2015 , Komentarze (3)

Niewiarygodne, że dzięki tygodniowym ćwiczeniom udało mi się już delikatnie wymodelować talię. Udo też o 1 cm. mniej. 

To dla mnie wielka motywacja, mimo że waga raczej stoi. 

W sumie cieszę się że stoi a nie rośnie bo ostatnio miałam tendencję wzrostową.

Piję więcej wody, staram się jeść regularnie. 

Nie chcę się przechwalać, bo to zalewie jeden mały kroczek, a do osiągnięcia celu zostało mi bardzo wiele. 

Dziękuję za miłe komentarze, w wolnej chwili poczytam Wasze wpisy.

Pozdrawiam Vitalijkowo i dietkowo. 

Myśl na dzisiaj: "Jeśli chcesz coś mieć, musisz po to sięgnąć"

21 lutego 2015 , Komentarze (8)

Już nie pamiętam kiedy tu byłam, chyba w ubiegłym roku, gdy wykupiłam dietę Vitalii. Schudłam wtedy 4 kilogramy, które odzyskałam przez zaprzestanie diety. Wtedy nie ćwiczyłam bo brakowało mi motywacji.

Teraz jest odwrotnie, mam zapał do ćwiczeń lecz nie wykupuję diety.

Przykro mi to stwierdzić, ale jak dla mnie te posiłki były po prostu nudne i mało smaczne.

Brakowało mi w nich przypraw.

Musiałam gotować dwa lub nawet trzy obiady, jeden dla siebie, jeden dla męża a czasami jeszcze coś innego dla dziecka.

Od wtorku ćwiczę po min. 30 minut.

Zobaczymy ile czasu wytrwam.