No to ruszam do pracki. Jedzonko dla mnie gotowe, ja gotowa. Dla mojego towarzysza życia (TŻ) jest bigos, a więc też będzie zadowolony. Czas wyjść z domu i uratować świat.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (8)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 8579 |
Komentarzy: | 143 |
Założony: | 26 stycznia 2022 |
Ostatni wpis: | 25 lutego 2022 |
kobieta, 39 lat, Kobiernice Górne
166 cm, 97.50 kg więcej o mnie
No to ruszam do pracki. Jedzonko dla mnie gotowe, ja gotowa. Dla mojego towarzysza życia (TŻ) jest bigos, a więc też będzie zadowolony. Czas wyjść z domu i uratować świat.
Od jutra znów zaczynam dietę. To już chyba 20 raz. Czy jest coś co sprawi, że tym razem się uda? Teraz wydaje się, że nie. Choć waga powoduje, że zmagam się z insulinoopornością, że mam trudności z zajściem w ciążę. Czy to wystarczająca motywacja? Powinna być, ale z jakiegoś powodu nie jest. Człowiek jak jest gruby to się do tego przyzwyczaja. Do tych wszystkich trudności z tym związanych. Ale tęsknie za czasem gdy byłam szczuplejsza...za dobrym samopoczuciem, za myślami, że nie jestem gruba, za swobodnym noszeniem sukienek (za tym chyba najbardziej). Może to będzie moją motywacją na jutro? Już mi lepiej...go girl!!