Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię - ksiązki, jazdę motocyklem i jeep'em :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 109954
Komentarzy: 2738
Założony: 3 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 30 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MartaJarek

kobieta, 43 lat, Kielce

173 cm, 69.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Cel I - 63 kg, cel II - 60

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 marca 2014 , Komentarze (8)

Ok ok wzięłam się w garść. Zakończyłam okres żałoby po straconej sylwetce ;) Dieta "prawie" zachowana... Przynajmniej bardzo się staram... Jem z pewnością mniej i dodatkowo we wtorek wgramoliłam się na orbisia na 20 min + trochę ćwiczeń różnych, a wczoraj 25 min orbisia. Dziś też spróbuję więcej. Powoli wracam na dobre tory. Szczere dziękuję bez Was pewnie nadal bym się załamywała a tak znów działam, nie mam emotionów ale przesyłam siarczystego buziola... :*

18 marca 2014 , Komentarze (10)

nie wiem o co komon... ale nie moge wrzucać zdjęć - brak jakichkolwiek ikonek! Wi ęc nie dodam Wam zdjęć z urodzin. Postanowiłam ulotnić się na jakiś czas... Będę zaglądąć i komentować, a wpisy raz na czas - powód - nie mam się czym pochwalić, jak coś zmienię to się pochwalę... A teraz to masakra - zobaczyłam się na zdjęciu - załamka - brzuch jak balon tyłek jak wiadro! Teraz przejdę przez fazę załamki a później się zabiorę za zmiany... Albo nie nie będę się załamywać tylko ruszę dupę!!! Do zobaczenia pa

14 marca 2014 , Komentarze (5)

W marcu 9 i 11 moje dwie córeczki miały urodzinki. Teraz czas na zorganizowanie przyjęć urodzinowych. Czeka mnie ciężki weekend. Klaudia - starsza chce mieć urodzinki w domu, więc czeka mnie najazd rozbrykanych 9-10 latków w liczbie ok 14 osóbek... Nie wiem jak to przeżyję, zwżywszy, że to już jutro... Szykuję przekąski, ciasta, babeczki i sałatki. Oby wszystko wypaliło i mała była szczęśliwa :) Natomiast moja młodsza gwiazdka Niki ma urodzinki w bawialni w niedzielę, a później obiad dla rodzinki. Przyjedzie też moja rodzinka z Biłgoraja to będzie tym bardziej uroczyście :D A co do spraw hehe mniej ważnych waga powoli spada lub się utrzymuje w zależności od dnia, staram się trzymać dietkę (w week będzie trudno...) nie ćwiczę bo jeszcze nie mam kiedy, ale mam tyle obowiązków, że wciąż jestem w ruchu ;) Ps. nie wiem co się dzieje z V bo mam małe okienko do wpisów i żadnych ikon do edycji... dawno mnie nie było ale coś jest nie halo... Buziaki dla Was pa

10 marca 2014 , Komentarze (4)

Hej słoneczka, co tam u Was? U mnie kicha. Taki mam zapieprz w pracy, że do domu przynoszę... w związku z tym nie mam kiedy ćwiczyć... życie rodzinne leży i postanowienia co do ćwiczeń też. Ale stan ten długo nie potrwa i mam nadzieję, że już od weekendu się trochę uspokoi to zacznę biegać :) na początku trucht + małe dystanse a później coraz więcej i częściej... Waga ok 70 kg, raz 70,10 a innym 70,50. Czyli bez ćwiczeń i z kijową dietą jakoś nie tyję, a nawet kilka gram poleciało. 

Zmykam bo robotka czeka, a później jeszcze kuuupa prasowania...

I dobra wiadomość - zdecydowaliśmy się na kupno domku... teraz tylko szukamy... heh i to też zabiera mój cenny jakże czas... Buziole, tęsknie za Wami i motywacją od Was płynącą... Od czasu do czasu się rozciągam, bo kręgosłup woła o pomstę do nieba....

Buziaki dla Was... Pa

2 marca 2014 , Komentarze (5)

Starałam się, było ciężko i trochę odpuściłam ale nie bardzo...
Na szkoleniach starałam się jeść z głową jak mi to wyszło - utrzymałam wagę,... bez ćwiczeń niestety... Jak wróciłam w zeszłym tyg ze szkolenia w Krakowie to miałam taką @ że miałam krwotok, więc musiałam zapomnieć o ćwiczeniach. od pon byłam na szkoleniu w Warszawie... Było super, nie tylko ze względu na super grupę, ale i materiał... Było to szkolenie trenerskie, pierwszy stopień... Mogę już oficjalnie prowadzić szkolenia - jestem do tego przygotowana Chciałabym w przyszłości zrobić jeszcze drugi stopień. Odkryłam w sobie niesamowite pokłady energii do dążenia do celu, ale zważając na dobro innych... Chyba wszyscy powinni być na takim szkoleniu, niesamowicie dowartościowuje i motywuje do działania... Zawodowego i prywatnego...
Więc...
Zebrałam się i napisałam e-mail do kuzyna (dopiero dziś), teraz czekam na odpowiedź... treningi + dieta i jakiś suplement.
Czuję się super zmotywowana i mogę przenosić góry...

13 lutego 2014 , Komentarze (5)

Dzwoniłam do męża kuzynki... Pomoże mi ustalić indywidualny trening, plan żywienia i będę mu się kontrolnie spowiadać. Dobrze, że prowadzę zeszyt żywieniowy, bo to ułatwi mu sprawę z ustaleniem menu

Będę teraz rzadziej zaglądać, ponieważ od poniedziałku jadę na jedno szkolenie i za tydzień znów od poniedziałku na następne. Teraz jadę do Krakowa, a później do Warszawy - witaj stolico - i tam właśnie spotkam się z M. żeby mi to wszystko jakoś poustawiał

Ćiczenia robię bez zmian dziś 18 dzień Mel B. Codziennie dodaję do tego jakieś ćwiczenia albo orbitrek albo ze sztangą  wychodzi mi około 50 minut dziennie.

Nawet jak nie będę pisać będę komentować

11 lutego 2014 , Komentarze (6)

wrrr Mam ochotę to pier...

Nie mogę w pracy wgrać zdjęć porównawczych nie wiem co jest...

Ale nie ma się czym chwalić bo ja nie widzę żadnej absolutnie żadnej różnicy!!!

Tylko się wkur... po miesiącu ćwiczeń, (od zrobienia zdjęć, bo regularnie od 02.01) nie spadł nawet kilogram, ciało tylko 7 cm mniej na obwodach i zero widocznych efektów. No nic ćwiczę dalej i dietkuję.

Wczoraj rozmawiałam z kuzynką, taka wściekła, a ona - to dlaczego nie porozmawiasz z M.(jej mąż)? ja- a po co? Ona - przecież on robi treningi indywidualne i dodatkowo robi podyplomówkę z dietetyki... A mnie zamurowało, kompletnie zapomniałam, że on AWF skończył... Heh a ja się morduję... Może rzeczywiście dziś z nim pogadam... Może coś doradzi... A tymczasem zmykam do pracy bo mam jej duuużo. Buziaki pa

10 lutego 2014 , Komentarze (7)

Połowa wyzwania Mel B... Dziś zrobię fotki porównawcze... Waga bez zmian było ok 70,5 i tak jest... czekam aż coś się ruszy i mam nadzieję, że się doczekam. Dietka w miarę rozsądku i ćwiczenia w normie. Dużo zaległości w pracy więc zmykam buziaki pa

5 lutego 2014 , Komentarze (7)

Wczoraj był 9 dzień z MelB, 25 min orbisia, dodatkowe pompki damskie - 2*10, dietkowo raczej grzecznie, nie przesadzam w żadną ze stron... Wagę omijam z daleka bo mnie wkur...  Jak dziś zrobię 10 dzień to będzie 1/3 wyzwania za mną  i oby było coś widać bo się już załamię!

Od jutra mam dwa dni urlopiku... Posiedzę sobie z moimi kwoczkami na feriach. Będzie to przedłużony intensywny weekend. Jutro spotkanie Klubu SuperMam, w piątek koncert szalonych Braci Figo Fagot, a w sobotę wyjście do knajpki na obiad ze znajomymi. Obiecuję nie zawalic kolejnego weekendu - sobie i Wam obiecuję!

Buziaki pa

4 lutego 2014 , Komentarze (7)

wszyscy robią sobie "słit" focie to i ja sobie zrobiłam  takiej z rączki jeszcze nie opanowałam więc jest z dziubkiem hehe

Na wadze zwyżka że hoho więc lekką załamkę poczułam, pewnie z weekendu jeszcze się nie wypłukałam, z racji dużej ilości alkoholu podejrzewam pozostającą opuchliznę...

Ćwiczę i dietkuję grzecznie. Jeden dzień w niedzielę jedzeniowy miałam zawalony no i te ilości alkoholu... Następny taki week za rok  Stwierdziłam, że koniec z przejmowaniem się, skoro jem dużo mniej kalorycznie, ćwiczę to i efekty kiedyś będą... raczej później niż wcześniej ale będą... już ja się o to potaram. Do MelB dorzucam jeszcze damskie pompki, orbitrek od 10-25min w zależności od posiadanego wolnego czasu.

Mam duuużo pracy więc zerknę co u Was i zmykam, buziole pa