widzicie ten blask jaki bije od mnie? To pycha :D:D hehehe ale jestem dumna jak paw i trzepoczę rozłożonym ogonem nad czerepem moim rubasznym. No komplementu na sam koniec tygodnia i z samiuśkiego rana to się nie spodziewałam. Wypełzłam z bąsenu a tu ...pan do mnie mówi " ależ pani szybko pływa i jak pięknie, jak na kobietę wspaniale" eeee....a to przepraszam kobiety pływają niepięknie? Podejrzewam że pan myślał o kobiecie z gabarytami żółtej łodzi podwodnej :D:D:D ale co mi tam.....dobre słowo mi rzekł i mnie ono ...połaskotało a i z 56 baseników jestem dzisiaj zadowolona i z tego że jednak piłowanie gałęzi nie wywołało zbytnich skutków ubocznych w mojej koniczynie prawej, no biorę się za nawadnianie i karmienie :D
Noooo, dopiero co wspominałam, chcesz mieć we mnie wroga, lekceważ mój czas. I właśnie po raz drugi, koleżanka tak sobie ze mną poleciała w kulki. Miała być o 10, miałam jej napisać jakieś pismo w sprawie męża z którym się rozwodzi...nie ma jej, kwadrans akademicki minął, zbieram doopę idę do chałupy a potem na targ, żeby się nie wlec w największy upał. Paszczur też zjełopiał...zamiast ulotek dla kosmetyczki, wzięła bilety i rozkosznie stwierdziła ...wiesz pomyliłam się, ale mogłaś mi powiedzieć. Co do cholery miałam jej powiedzieć....siedziała wczoraj i dzisiaj kilka godzin przy paczkach z ulotkami, na wierzchu są przyklejone ulotki , a ta powsinoga mówi ....mogłaś powiedzieć...nie mogłam...bo mi się gadać dzisiaj nie chce. Masakra , chcesz coś mieć...bądź Słodowym...zrób se sam .