Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Po długiej przerwie znów wróciłam ;-) bo zatęskniłam za wami dziewczyny :-) =============
====== Postanowiłam
jak wiele innych osób schudnąć.... ale więcej dowiecie się jak przeczytacie. Jestem leniwa troszkę mi trudno oprzeć się smakołykami a uwielbiam słone i słodkie rzeczy. ***** ZAPRASZAM ******* 11.09.06 --- 70 kg. ---28.12.06 --- 68 kg. ---14.01.07 --- 67 kg. ---18.01.07 --- 65 kg. ---22.01.07 --- 64 kg. ---27.01.07 --- 63 kg. ---10.02.07 --- 62 kg. ---15.02.07 --- 61 kg. ---17.02.07 --- 60 kg. ---27.02.07 --- 59 kg. ---23.05.07 --- 58 kg. ---27.05.07 --- 57 kg. Ja, czyli Gosia...podobno ma silny charakter i łatwo się nie poddaje . Podobno jest cholernie wrażliwa, łatwo ją zranić, zniechęcić . Romantyczka? Łatwo ją dostrzec w tłumie,a czasem minąć w ogólnie nie zauważając . Dla bliskich i przyjaciół jest w stanie zrobić prawie wszystko . Ma swoje zdanie, zasady i zazwyczaj twardo się ich trzyma . Chociaż .. zwykle szybko poznaje się na ludziach, mimo to nikogo od razu nie skreśla . Popełnia błędy,czasem rani, ale potrafi się przyznać . Ufa tylko tym, którzy na to zasłużyli . Lubi wiedzieć na czym stoi . Każda łza, która spłynęła po jej policzku czegoś ją nauczyła . Każda życiowa porażka, ją wzmocniła . Potrafi być wredna i złośliwa . Buduje szczęście z małych radości . Szanuje tych, którzy szanują ją i samych siebie . Stara się niczego w życiu nie żałować... Ma czasem słomiany zapał do niektórych rzeczy. :):):)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1245253
Komentarzy: 14835
Założony: 14 stycznia 2007
Ostatni wpis: 8 grudnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gosiasek

kobieta, 39 lat, Kraj

164 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Podróżować, smakować i uwieczniać na zdjęciach ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 kwietnia 2007 , Komentarze (63)

Tak kochane :)
Dziś rano wstałam, poszłam na spacer,
posprzątałam i zjadłam śniadanko :)

A teraz będę ćwiczyć:
* 8 min. Abs,
* 8 min. Legs,
* 8 min. Arms,
* 8 min. Buns,
* 8min. Streatch,
* 30 min. Spaceru,
* 1.000 brzuszków :)

Potem żelik nałoże :) super się czuję
odkąd znów wróciłam do ćwiczonek :)

Wiecie co ?
Mąż się ze Mnie śmieje bo ja zamiast sapać
i być do tego cała spocona
przy robieniu brzuszków to ja ZIEWAM :) hihihi
 I ani grama kropli potu :)
Czy to normalne ??

Przyznam że na samym początku jak
zrobiła 20 brzuszków to umierałam z wycieńczenia:)

Buziaczusie dla Was Vita dziewczynki :)

22 kwietnia 2007 , Komentarze (96)

tAK, myszki
Jesteście najkochańsze na świecie :)
Tyle ciepłych słów od was otrzymałam :)
Że wiem iż nie mogę was nigdy zawieść.

Jestem z wami naprawdę szczęśliwa.

Tak bardzo się cieszę jak mówicie, że 
swoją osobą was mobilizuje do odchudzania.
To jest takie uczucie jakbym dostała jakiegoś OSKARA.

Mówiłyście np. że mam ładne nogi i biust.
A wiecie że ja uważałam,
 że mam krzywe nogi a biust za mały !!
I dlatego nie chodzę w spódnicach ;(   

Wczoraj zrobiłam kolacyjkę z mężusiem:
To mój wymyślony przepis :)
Gotowany makaronik rurki, zapiekany serkiem żółtym,
do tego podsmażona kiełbaska i duszona cebulka.
Wszystko wymieszane i zalanie na patelni gęstym
sosem koperkowo- ziłowym :)
Mąż mówił Mniam... Ja zjadłam mało bo to było kaloryczne,
ale mężuś był wniebowzięty i zjadł wszystko :)

Bo bym zapomniała wielkie uznania dla Dorotki
która wygrała zakładzik i schudła 5 kg w ciągu miesiąca :)
Kto się jeszcze zkłada?? Ona wygrała (i tak mam być !)

Kochane jesteście naprawde !

Tak, wróciłam wkońcu do Moich ćwiczonek
czyli właśnie zrobiłam:

* 8 min. Abs,
* 8 min. Legs,
* 8 min. Arms,
* 8 min. Buns,
* 8min. Streatch,
* 30 min. Spaceru,
* 1.000 brzuszków :)

Tak znów wróciłam do swoich kochanych ćwiczonek.
Dla przypomnienia, brzuszki robię bez użycia sprzetu
jakiego kolwiek i nie robie żadnych przerw.

Żel wyszczuplający antycelullitowy był nałożony, bo
pamiętajcie że przed ćwiczeniami się go nakłada :)

BuZzzziulki :*:)

21 kwietnia 2007 , Komentarze (129)

Ja też na to czekałam :)

To są zdjecia które robił mi fotograf :)
w Gazecie pojawi się może 1-2 zdjecia :)
Już nie mogę się doczekać :)
ZDJECIA SĄ BEZ MAKIJAŻU I RETUSZU !! !!
(tylko błyszczyk na ustach)
Może troszke złej jakości,
 ale to wina pomniejszania :)
***
Zdjecia są zrobione na
Polach Mokotowskich w Warszawie :)
Jak ktoś jest z Warszawy to to drzewko
jest niedalekotakiego małego prakingu :)
***

Niemogę uwierzyć że tak nawet szczupło
wygladam w jasnym kolorze :)
 
***


Cała  NIKE aż mi się marzą chociaż takie buty :)
***


Ale robie wygibaski :P:P A uśmiech ?
Jest całkiem naturalny bo chciany :)
***


Chyba jeszcze nie miałam takich fajnych zdjęć nigdy :)
***


Na niektórych zdjątkach mróże oczka bo słonko mocno mi świeciło :P

Powiedzcie co sądzicie  tych moich zdjeciach ?

Podobają się wam ??


19 kwietnia 2007 , Komentarze (62)

Kochane co do moich zdjęć do gazety,
to będę je mogła nie bawem opublikować :) jupii :)
Aż się nie mogę doczekać :)

Bombowo nie ??
Niewiem kiedy je opublikuje, to może być za tydzień
za miesiąc, za dwa albo nawet jutro :P

Ale narazie muszę poczekać cierpliwie ;(

Już nie mogę się doczekać wy pewnie też ?

Pozdrawiam i posyłam buziaczki,
napewno się odezwę jutro !


Macie jakiś przepis na super lekką kolację dla dwojga???
Chcę jutro taką zrobić mężowi:)
Ale niemam pomysłu :(




To dla Ciebie Mężusiu :)




Wielkie buźki myszki :)


18 kwietnia 2007 , Komentarze (47)

Tak Myszki !

Więkość z  was robi sobie kolacje
owocowe lub np. mówi:
a zjem jabłuszko na kolacje nie zaszkodzi Mi.
A właśnie że zaszkodzi.
DLACZEGO ?

Owoce, cukry (jeśli już) i produkty weglowodanowe(pieczywo, platki, makaron, kasze itp) należy spożywać głównie w pierwszej połowie dnia.

Spożyte po obiedzie sprawiaja, ze odkłada sie tluszczyk, co utrudnia odchudzanie nawet przy
niskokalorycznej diecie.
Waga może i będzie spadać,
ale tłuszczyk się nie zmniejszy.

I druga sprawa!
Czy wiecie z czego tak naprawdę robione są
serki topione ?

Powiem wam:
Na Ser topiony przetapiane sa najgorsze odpadki serowe (z serów zółtych) - buble, zgnioty, skórki, starocie, a topnikiem sa fosforany, czyli zwiazki chemiczne z fosforem. Ten pierwiastek działa antagonistycznie do wapnia, czyli konkuruje z nim. Gdy jemy taki serek, jego wapń jest nieprzyswajalny - a wapnia ma sporo! Lepiej jest wiec jeść małe ilości sera zółtego oraz inne, lżejsze, jak mozzarella z wody, feta light, twaróg (twaróg ma malo wapnia, bo przechodzi on do serwatki,
która jest oddzielana).

Chciałam żebyście wiedzieli co jemy :)
A niechciałybyście wiedzieć z czego maggi jest zrobione.
Byłam przy produkcji Magii bardzo znanej firmy.
Od tamtego momentu niestosuje go.

NA KOLACJE MOŻECIE JEŚĆ PRODUKTY NABIAŁOWE, JOGURTY ALBO
OWOCE BEZ CUKROWE CZYLI
CYTRUSY
(POMARAŃCZ, GREIFRUT ITD.)

17 kwietnia 2007 , Komentarze (75)

Witajcie myszki :(

U Mnie średnio dobrze. Tzn.

W pracy może być, choć wielkie sprzątania, bo
certyfikacja się zbliża :(

W małżeństwie jak narazie super, nie zapeszając :)

Dziś właśnie dostałam zdjęcia z sesji do gazetki, ale
nie mogę wam pokazać :( choć
popytam więc jak coś to pokaże ale jutro :)

Wczoraj ćwiczyłam:

8 min. abs, 8 min. legs, 8 min. arms,
 8 min. stretch , 30 min. taniec :)

Mam jeden problem !

Dopiero co świetowaliśmy
piękne 90 URODZINY dziadka mojego męża a dziś ?

Jest w stanie okropnym.
Dziadzia ma Alzheimera od dobrych paru lat.
Jeszcze miesiąc temu pamiętał wszystko co działo się 50 lat temu, a nie pamiętał co było  wczoraj :(

A dziś?? Dziś już nawet tamtego nie pamięta.
Niepamięta że musi iść na obiady, że pora coś zjeść, napić się czy co kolwiek. Na urodzinach jeszcze jakoś było dobrze, a dziś ? Dziś fatalnie.

A ja go tak bardzo pokochałam, może dla tego
że miałam słabość do dziadków no i poumierali mi jak miałam 10 lat :(

Ja wiem, że śmierć jest koleją rzeczy ale ja tak
bardzo niechce.

Dziadek mieszka sam z najmłodszym synem
w pięknym piętrowym domu w najdroższej
obecnie dzielnicy Krakowa.

Dziadzia bardzo chciał byśmy zamieszkali  z nim
na jego piętrze, bo samotność go rujnuje.
Jego przyjaciele już powymierali.

Ale syn Andrzej się na to nie zgodził.
To jego dom i on chce by dziadek jak najszybciej umarł
bo on sprzeda dom i będzie mieć kupe kasy.

Cholera co za cholerny materialista.

Synalek odpicował sobie góre domu a dziadka parter
jest tragiczny. Uwierzcie dziadek ma łóżko
z samego drewna, przypomina prycze z Oświecimia.

A łazienka ?
To w Oświecimiu mieli lepsze uwierzcie autentycznie....

Jestem troszkę podłamana :(

16 kwietnia 2007 , Komentarze (59)

 
Nie wiemy, czym się trujemy !! 

Tak Myszki, niestety niewiemy co jemy. Zawsze szukałam takie ożądnego artykułu jak ten.

Polecam go starannie przeczytać !

Chociaż o polskich rolnikach stosujących truciznę słyszy się sporadycznie, to niemal wszystko - od marchewki począwszy, przez pomidory, jabłka aż do soków owocowych - zawiera szkodliwe dla zdrowia substancje. Cała ta chemia kumuluje się później w naszych organizmach, powodując nowotwory, wrzody, zaburzając gospodarkę hormonalną.
W najlepszym razie spożycie kurczaka z "toksyczną wkładką" skończy się alergią czy astmą.


Poniżej prezentuje listę produktów wspomaganych chemicznie, które codziennie trafiają do naszych żołądków.

Została ona sporządzona m.in. na podstawie informacji organizacji ekologicznej Greenpeace, polskiego Stowarzyszenia Ochrony Konsumentów, Państwowego Zakładu Higieny oraz Stowarzyszenia Producentów Żywności Materiałami Ekologicznymi „Ekoland”. A więc smacznego ...

Została ona sporządzona m.in. na podstawie informacji organizacji ekologicznej Greenpeace, polskiego Stowarzyszenia Ochrony Konsumentów, Państwowego Zakładu Higieny oraz Stowarzyszenia Producentów Żywności Materiałami Ekologicznymi „Ekoland”. A więc smacznego ...
 ***
Kurczaki – czy możliwe jest, żeby małe pisklęta w sposób naturalny osiągnęły wagę dorosłych kurcząt w ciągu tygodnia ? Odpowiedź brzmi – nie. Trzy czwarte kurczaków obecnych w naszych sklepach jest tuczonych hormonami wzrostu. I chociaż od kilku lat Unia Europejska wprowadziła zakaz hormonalnego hodowania kurczaków, to w wielu drobiowych fermach nadal jest to na porządku dziennym. Oprócz hormonów wzrostu kurczaki szprycowane są także antybiotykami. Dzięki temu są odporne na infekcje i szybciej przybierają na wadze. W mięso drobiowe wszczepia się również białko wytworzone ze skóry, sierści, kości i ścięgien wołowych. Niektórzy polscy hodowcy, na wzór swoich holenderskich kolegów, wszczepiają w drobiowe mięso tzw. Zhydrolizowane proteiny. Dzięki nim mięso nie traci wody, przez co jest cięższe i zachowuje pulchność.

Wołowina, wieprzowina – gdyby krowa czy wieprz wiedział, czym ich mięso zostanie nafaszerowane po uboju, pewnie padłyby na zawał.
Wołowe, wieprzowe czy smaczna cielęcinka aż kipią od soli i sody. W innych branżach soda służy do zmiękczania wody, dlatego jest składnikiem wielu środków piorących. W przypadku mięsa soda ma znaczenie konserwujące. Jeśli mięsko jest zbyt blade, w masarniach poddawane jest koloryzacji.
Jeszcze gorsze środki dodawane są jednak do peklowania mięsa. Peklowanie przeprowadza się, aby utrwalić mięso, jego barwę i nadać mu charakterystyczny smak. Od wielu lat używa się do tego celu azotanu sodu. Bo z jednej strony uniemożliwia on rozwój bakterii jadu kiełbasianego, ale z drugiej strony powoduje powstawanie w przewodzie pokarmowym nitrozoamin, czyli substancji rakotwórczych.
 ***
Szynka – wędzona, konserwowana czy tradycyjna – wiejska zawiera bardzo dużo wielofosforanów. Aby zmieścić w niej jak najwięcej wody i sprawić, żeby przez kilka tygodni leżenia w chłodni nie wyschła – właściciele masarni okładają ją sztucznymi związkami. Norma pozwala na 1,5 miligramów wielofosforanów w jednym kilogramie. W praktyce jeden kilogram szynki zawiera od 3 do 5 miligramów. Tymczasem fosforany służą bardziej do lutowania, spawania, impregnowania tkanin i drewna. I chociaż do celów spożywczych dopuszczony jest tylko jeden, to nie jest tajemnicą, że producenci faszerują swoje wyroby wszystkimi dostępnymi na rynku.
 ***
Kiełbasa, parówka, salceson, boczek - w tych wędlinach w ogóle nie można stosować wielofosforanów. Ale trudno znaleźć kiełbasę czy boczek, która byłaby czysta. Fosforany są bezpieczne dla człowieka tylko jeśli zażywane są z dużą ilością witaminy D i wapnia. Ale wystarczy, że przez kilka dni nie wypijemy wystarczającej ilości mleka, a doprowadzimy do obniżenia zawartości wapnia we krwi, a w perpektywie do rozwoju osteoporozy. Jakby tego było mało, większość kiełbas, parówek
i salcesonów produkowana jest w sztucznej osłonce. Bo tak jest taniej i szybciej. Tylko że ta sztuczna osłonka wytworzona jest z syntetyku z dodatkiem E 172, czyli wodorotlenku żelaza.
 ***
Marchew, buraki, ziemniaki, rzodkiew - czyli warzywa tzw. ziemne - rolnicy faszerują pestycydami, azotanami, a co najgorsze - metalami ciężkimi. Wystawiane na kilka godzin tuż przy ruchliwej szosie zyskują trwalszy kolor i wilgotność. "Zawdzięczają" to takim metalom, jak kadm i ołów. Taka napromieniowana marchewka, czy ziemniaki wytrzymują nawet kilka tygodni. Kadm i ołów w dużych dawkach powoduje nieodwracalne zmiany w mózgu człowieka, a u małego dziecka może doprowadzić do ciężkiego upośledzenia nerwowego i umysłowego.

 ***
Pomidor, ogórek - w normalnych warunkach osiągają małe rozmiary, nie mają zbyt pięknego kształtu, ale za to ich smak nie da się porównać z niczym innym. Niestety, pomidory dostępne w sklepach są sztucznie hodowane w szklarniach. Ich miąższ w trzech czwartych wypełniony jest fosforanami, konserwantami i barwnikami zapewniającymi ich wieczny kolor. Wszystkie te wspomagacze działają druzgocąco na układ trawienny człowieka, a w niektórych wypadkach mogą nawet doprowadzić  do wrzodów.
 ***
Owoce cytrusowe (pomarańcze, grejfruty, cytryny) - zawierają bifenyl, diphenyl syntetyczny, do tego o-fenylo-fenolan sodu, MK-360 oraz Eprofil. Środki te zabezpieczają skórki przed owadami, utrzymują jędrność i soczystość owoców. U wielu osób wywołują ostre uczulenia. To dlatego niektórzy twierdzą, że "są uczuleni na cytrusy". Nie są jednak uczuleni na pomarańcze czy cytryny, ale na środki jakimi zostały one naszprycowane.

 ***


Jabłka, gruszki - większość jabłonek i grusz spryskiwana jest litrami pestycydów, czyli środków ochrony roślin. Problem w tym, że pestycydy przenikają nie tylko do drzewa, ale także do gleby i naszych organizmów. Atakują układ oddechowy, skórę i przewód pokarmowy. Polscy rolnicy nadal stosują pestycydy o najwyższym poziomie toksyczności, takie jak Furadan 5G, czy Lannate 20L. Wywołują one nowotwory i choroby układu krążenia. Oprócz pestycydów, jabłka pełne są azotanów i środków takich jak bifenyl, które zapewniają jędrną skórkę. Zdecydowanie najbardziej sztuczne są jabłka holenderskie, znane ze swojego niesamowitego koloru. A piękna, zielona barwa nie jest bynajmniej zasługą naturalnego chlorofilu. Zdaniem ekologów składa się na niego około kilkunastu różnych barwników i pigmentów..

Kawior
-
wszystkie kawiory dostępne na rynku za cenę poniżej 25 zł są nafaszerowane sztucznym barwnikiem E 151, czyli czernią brylantową. Dzięki temu taki podrabiany kawior jest nie do odróżnienia od prawdziwego. I nawet jeśli konsument skarży się potem na bóle żołądka i uporczywe mdłości, nigdy nie wiąże tego z kawiorem, produktem "stuprocentowo naturalnym".
 ***
Pszenica, jęczmień, owies, żyto - żadna piekarnia nie dałaby rady wypiec kilkaset bochenków chleba dziennie, gdyby nie pomoc kwasu askorbinowego, który poprawia zdolności wypiekową mąki pszennej
i działa trzy razy szybciej niż proszek do pieczenia czy soda. Co gorsza, w niektórych zbożach, m.in. przeznaczanych na paszę dla zwierząt, znajduje się nitrofen, środek ochrony roślin. Wprawdzie jego stosowanie od ponad 20 lat jest zabronione, to nie tak dawno ogromne ilości nitrofenu znaleziono w mięsie drobiowym, jajach, a nawet mieszankach paszowych przeznaczonych dla gospodarstw ekologicznych! Nitrofen jest wyjątkowo toksyczny. Już jego niewielka dawka wywołuje u zwierząt nowotwory. Najgroźniejszy jest dla kobiet w ciąży - powoduje wady genetyczne płodu. Tymczasem w jednej z partii polskich jajaek natężenie trucizny sięgnęło aż 15,9 miligramów na kilogram, podczas gdy dopuszczalna dawka wynosi 0,01 miligrama na kilogram.
 ***
Ser żółty, serki topione, margaryna - naszpikowane są E 200 - kwasem sorbowym, E 201 sorbinianem sodu i E 202 sorbinianem potasu. Wszystkie są rakotwórcze i powodują alergie. Oprócz tego serki topione i żółty ser zawierają antybiotyk - niazynę oraz rakotwórczy azotan sodu, który najsilniej działa podczas smażenia. Wspomagacze te zapobiegają zmianom barwy, przedłużają okres przydatności do spożycia, zapobiegają utlenianiu i uzupełniają ubytek wody.
 ***
Majonez, napoje gazowane, gotowe sałatki - zawierają olbrzymie ilości kwasu benzoesowego.U połowy osób siarczyny znajdujące się w kwasie wywołują alergię. Kwas benzoesowy działa przeciwgrzybicznie i przeciwbakteryjnie, ale jednocześnie wywołuje ostrą pokrzywkę u dorosłych i dzieci.
 ***
Niskokaloryczne napoje, słodziki, żywność light (lekka) - zamiast cukru dodaje się do nich aspartam bądź mieszankę aspartamu z acesulfamem. Już w 1996 roku produkty light oskarżono o wywoływanie guzów mózgu. Amerykańska Komisja żywności i Leków Food and Drug Administration (FDA) udowodniła, że jeden z produktów powstający w przypadku rozpuszczania się aspartamu - formaldehyd pozostaje w tkankach, ulega kumulacji i jest przyczyną m.in. powstawania nowotworów
 ***
Koncentrat pomidorowy, soki owocowe - aż kipi w nich od dwutlenku siarki. Może on wywołać jeszcze gorsze skutki niż kwas benzoesowy. Bo chociaż dwutlenek siarki dodaje się aby zapobiec skażeniom drożdżami, to w rezultacie u wrażliwszych konsumentów może doprowadzić do botulizmu, czyli ogólnego zatrucia organizmu oraz do rozwoju astmy.
 ***
Biszkopty, orzechy - zawierają rakotwórcze butylo-hydroksy-anizol i antracine 12.
 ***
Miód sztuczny, musztarda, napoje w proszku - produkowane na bazie E 102 - tartazyny, wywołującej pokrzywkę, azotopowe zapalenie skóry, a nawet astmę oskrzelową.
 ***
Marmolady, guma do żucia - zawierają rakotwórczy E 110 - FCF Food Yellow (barwnik) oraz E 122 - chromotrop FB. Tylko dzięki tym dodatkom marmolada ma konsystencję galaretki, a z gumy do żucia możemy robić balony.


Kawa zbożowa - jest bardziej szkodliwe niż kawa naturalna. Działa rakotwórczo ze względu na zawartość prażonej cykorii.
Prof. Jan Krzysztof Ludwicki, dyrektor Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie, kierownik Zakładu Toksykologii Środowiskowej:
Nie ma żywności wolnej od chemikali. Największym problemem są pestycydy. Bo tak naprawdę to nie ma uprawy, na której nie stosowano by środków ochrony roślin. Pestycydy są jednak najgroźniejsze. Zostały bowiem zaprojektowane tak, aby zabijać organizmy żywe (owady, grzyby). Z definicji jest więc szkodliwa dla człowieka. Toksykolodzy na całym świecie ustalają normy, jakie są dopuszczone do stosowania pestycydów w danej żywności. Niestety, w Polsce mamy niewystarczający monitoring. Mamy wprawdzie potrzebny sprzęt, ale środki przeznaczane z budżetu na badanie żywności są za małe. Potrzebowalibyśmy na to kilkanaście milionów złotych rocznie. Jedyne co mogę radzić konsumentom to staranne mycie wszystkich produktów i obieranie ze skórek. Szczególnemu myciu należy poddać przede wszystkim sałatę, bo jej liście wchłaniają najwięcej chemii. Radzę również zrezygnować z wątróbki drobiowej i wszelkiego rodzaju podrobów. Kumuluje się w nich wszystko to, co najtoksyczniejsze.
 Zbigniew Hałat prezes Stowarzyszenia Ochrony Konsumentów:
Kurczaki są tak tanie, że na przykład w Ameryce czy Francji pali się nimi w piecu. Ich produkcja kosztuje dosłownie grosze. Tuczone są paszą ze szlamem, czego rezultatem jest obecność rakotwórczych dioksyn. Podobnie dzieje się z nitrofenem. Wprawdzie oficjalnie jest on zakazany,
ale ostatnie przypadki w Niemczech czarno na białym ujawniają, że zakaz obowiązuje tylko na papierze. W tamtejszych indykach stwierdzono śmiertelne stężenie trującego nitrofenu. Nagminnie zdarza się, że do pasz dla kurcząt dodawane są na przykład krewetki z Chin naszprycowane silnymi antybiotykami. Jednym słowem nigdzie nie mamy gwarancji, że to co kupujemy nam nie zaszkodzi.
Niestety, minęły już czasy, kiedy warzywa czy mięso kupowało się od zaprzyjaźnionego, "pewnego" rolnika. Teraz ani na targu, ani w supermarkecie nie mamy praktycznie szans na kupienie czegoś zdrowego.


Czyli wynika jedno, sadzić warzywa swoje, albo kupować małe, a nie chemicznie opowiększone :)



Wyraźcie zdanie na ten temat :)


14 kwietnia 2007 , Komentarze (40)

Jesteśmy zabiegani, zapracowani i wiecznie zmęczeni - często brakuje nam czasu na przygotowanie zdrowego, pełnowartościowego posiłku. W naszej codziennej diecie często jest za mało ważnych składników odżywczych, takich jak witaminy i składniki mineralne. W trosce o własne zdrowie powinniśmy to zmienić i z większą uwagą planować dietę. Posiłki, składające się z różnorodnych produktów, powinny zapewniać pokrycie pełnego zapotrzebowania organizmu na wszystkie składniki odżywcze. Znacznym ułatwieniem w realizacji zbilansowanej diety może okazać się żywność wzbogacona (funkcjonalna), np. nektar Multiwitamina Clippo Źródło Witamin.




Żywność wzbogacona - co to takiego?

Często sięgamy po nektar z błonnikiem czy sól jodowaną, nie zdając sobie sprawy, że jest to właśnie żywność wzbogacona. Wzbogacenie to po prostu dodanie do produktów spożywczych (np. soków, płatków śniadaniowych czy mleka) jednego lub kilku składników odżywczych. Dzięki niemu możemy zapobiec powstawaniu niedoborów witamin oraz skomponować zrównoważony posiłek. Bez kolorowych tabletek i innych suplementów, uzupełniamy codzienną dietę w tak ważne dla naszego zdrowia witaminy i składniki mineralne.

Żywność można wzbogacać na trzy sposoby:

  • restytucja to uzupełnienie produktu spożywczego w składniki odżywcze, które zostały utracone np. podczas transportu, przetwarzania, czy przechowywania
  • standaryzacja pozwala wyrównać naturalnie występujące różnice w zawartości składników odżywczych w artykułach spożywczych
  • wzbogacanie to dodawanie do produktów spożywczych składników mineralnych i witamin powyżej ich naturalnego poziomu występowania

Dla kogo i gdzie jej szukać?

Żywność wzbogaconą dietetycy zalecają wszystkim osobom narażonym na pojawienie się niedoborów witamin i innych składników odżywczych, a w szczególności - dzieciom i młodzieży, kobietom ciężarnym i karmiącym, osobom pracującym fizycznie, sportowcom, ludziom starszym oraz rekonwalescentom.
Najczęściej wzbogacanymi grupami żywności są te, które spożywamy najczęściej, a nawet codziennie: produkty zbożowe, np. mąka, chleb, makarony, płatki śniadaniowe; mleko i jego przetwory; tłuszcze roślinne, np. margaryny, soki i napoje owocowe i warzywne. Wzbogacanie żywności powinno stanowić skuteczny sposób zapobiegania niedostatecznemu spożyciu witamin i składników mineralnych w kierunku realizowania norm żywienia na te składniki - podkreśla profesor Hanna Kunachowicz z Instytutu Żywności i Żywienia.

Prozdrowotne soki

Soki i napoje, wśród produktów wzbogacanych, stanowią największą grupą. Najczęściej dodaje się do nich witaminy A, C, E, witaminy z grupy B oraz wapń. Zawarte w nich witaminy oraz składniki mineralne są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Soki bez dodatku cukru, zawierają kompleks aż
7 witamin: B12, B6, B5, C, B1, H i PP.

Jedna szklanka napoju pokrywa 30% dziennego zapotrzebowania organizmu na 7 wymienionych witamin.

Cenny błonnik

Korzystną i prozdrowotną rolę ma również inny składnik dodawany do soków i nektarów - błonnik pokarmowy. Zmniejsza on ryzyko występowania nowotworów jelita grubego, zapobiega przykrym, przewlekłym zaparciom, pomaga również paniom na diecie, wywołując uczucie sytości. Błonnik z pszenicy i 10 najważniejszych witamin można znaleźć w nektarze - idealnej propozycji na zdrowe śniadanie dla całej rodziny. Przetwory z warzyw i owoców (soki, nektary i napoje) powinny stać się nieodzownym elementem naszej codziennej diety. Żywieniowcy zalecają wręcz, żeby uzupełniać nimi każdy posiłek. Należy podkreślić, że szeroka oferta asortymentowa tych produktów (soków nektarów i napojów owocowych warzywnych i warzywno-owocowych) na rynku, ich wzbogacanie w witaminy powinno sprzyjać realizacji bardziej racjonalnego modelu żywienia ludności naszego kraju - dodaje profesor Hanna Kunachowicz z Instytutu Żywności i Żywienia.
(źródło: Aronia S.A.)


***************************

Pije Clippo  więc wam polecam :) spróbujcie :)

Miałam tardo ćwiczyć a tu co ? dostałam okres :(
Uhhh dlaczego Mnie tak boli ???

13 kwietnia 2007 , Komentarze (65)

Gimnazjalistki chorują na anoreksję

Tak brzmi tytuł postu zapożyczonego z interia.pl

Dziewczyny chcą wyglądać jak modelki .Coraz więcej nastolatek chorych na anoreksję
trafia do szpitala psychiatrycznego...

- Coraz częściej trafiają do nas dziewczyny z problemami nadwagi lub niedowagi, czyli początkami anoreksji. Nie jestem w stanie ocenić skali tego zjawiska,
ale na pewno można mówić o znacznym wzroście
liczby takich pacjentek...



Chcecie tak wyglądać ???

Lekarze podkreślają, że anoreksja jest chorobą wymagającą leczenia psychiatrycznego.

Krótka historia Magdy:
" Z anoreksją przez sześć lat zmagała się Magdalena. - Chciałam podobać się koledze z liceum i zaczęłam się odchudzać. Najpierw odstawiłam słodycze, potem ziemniaki i mięso - opowiada.

- Zaczęłam liczyć kalorie we wszystkim, co jadłam. Rezygnowałam z jedzenia kolejnych rzeczy. Widać było mi wszystkie kości, waga pokazywała 40 kg, ale cały czas wydawało mi się, że ważę za dużo - mówi gazecie Magda. "

Jest mi przykro, bo na vitalii widziałam
nie jedno zdjęcie dziewczyn 15- 18 lat
które maja anoreksje, pokazywały swoje brzuchy
a vitalijki pisały jaki to piękny brzuszek.
a to nie brzuch tylko  wręcz wklęsłość.

***

p.s. Byłam u weterynarza, usunął kleszczyki z ciała
psiaka, dał maś na kleszcze
 i tabletkę na odrobaczenie  :) Psiak odżył :)
Teraz biega jak szalony i się bawi :)


Dziś zrobie mega obiadek dla naszej trójeczki :)
Czyli dla Mnie, męża i psiaka :)
***

Myszki, Apel do was :)

A zwłaszcza do tych młodych dziewczyn.

Mam nadzieję moja obecność w gazecie
udowodni wam, że nie trzeba się głodzić
i doprowadzić do anoreksji by mieć
podobną  a nawet lepsza figurkę ode Mnie :)

Wszystkie Was BARDZO LUBIĘ :)

I chcę dla was jak najlepiej :)

13 kwietnia 2007 , Komentarze (66)

tak tak, plaga kleszczy

jest uważajcie.

Ja mojemu psu wyciągłam

wczoraj i dziś 5 kleszczy!!!!

sprawdzcie siebie i swoje psiaki!!

maskara jest naprawde masakra!!

Kleszcze przenoszą BOLERIOZĘ.

właśnie przez kleszcze zdechl pies

mojej siostry!!!


Mój psiak idzie dziś do weterynarza!!

Mam pytanie co sie może stać jak
 
źle się wyciągnie kleszcza ??

tzn. jak teo kleszczyki którymi się wbił
 
zostały w skórze psa ???

czy to trzeba jakoś usunąć ?