Wpadłam pochwalić się, że póki co jest dobrze :) panuję nad swoim apetytem. Waga - 98.2 kg. Oby dalej do przodu :)
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (2)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 521 |
Komentarzy: | 14 |
Założony: | 14 listopada 2024 |
Ostatni wpis: | 16 maja 2025 |
kobieta, 33 lat, Piotrków Trybunalski
167 cm, 98.40 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Wpadłam pochwalić się, że póki co jest dobrze :) panuję nad swoim apetytem. Waga - 98.2 kg. Oby dalej do przodu :)
Przyznałam się mojej matce ile ważę. Może to śmieszne, ale to przez nią i ojca wpadłam w problemy z jedzeniem te ponad 20 lat temu. Podświadomość mówiła mi, żeby się wygadac, bo może to mnie zmotywuje. Na razie jest dobrze. Czekam na wizytę u lekarza prowadzącego (choruję przewlekle), żeby zmienił mi leki. Jak nie to podziękuję mu. Niestety, uniemożliwiają wręcz chudniecie plus powodują tycie i zaburzenia metaboliczne. Po rozmowie z matką stwierdziłyśmy, żeby koniecznie zmienić te leki, bo sprawa jest poważna. Mam propozycje brania też ozempicu czy mysimby, ale wiem, że po zmianie stałych leków na te z mniejszą listą skutków ubocznych dam radę schudnąć sama.
Do czego to doszło, żeby być tak grubą, że proponują cudowne środki na schudnięcie lub operację.
Dam radę sama. Jak za każdym razem dawałam. Zawsze.
Ważę 100 kg
W życiu nie powiedziałabym, że kiedykolwiek będę tak ciężka. Jednak ponad 20 lat z zaburzeniami odżywiania zrobiło swoje. Kiedyś najgorszy koszmar stał się prawdą. Otyłość.
moim największym problemem jest zapadaniu stresu. Nie jem tak dużo w dzień, ale dobijam się wieczorami słodyczami. Też nie jakoś super dużo ich jem, ale muszę brać leki, które spowalniają metabolizm i które zwiększają apetyt. Już nocne podjadanie po nich zwalczyłam, uff. Nie mam napadów obżarstwa jak za czasów bulimii, to też na szczęście. Na dodatek w grudniu przed świętami skręciłam sobie kostkę i byłam unieruchomiona. Przez miesiąc przytyłam ponad 10 kg. Dramat. Nic nowego w sumie. Moje życie to jeden wielki dramat.
Oby tym razem się udało. Tak jak wiele razy kiedyś. Tylko teraz brak tego "czegoś". Muszę to odnaleźć.