10tys kroków, 1600kcal
Śniadanie - kanapki z tofu, hummusem i szynką wege
Obiad - pół szejka
Obiad - tofu ryba, ziemniaki, kiszona kapusta i ogórki
Kolacja - curry + tost
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (23)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 3296 |
Komentarzy: | 96 |
Założony: | 1 marca 2025 |
Ostatni wpis: | 13 maja 2025 |
Postępy w odchudzaniu
10tys kroków, 1600kcal
Śniadanie - kanapki z tofu, hummusem i szynką wege
Obiad - pół szejka
Obiad - tofu ryba, ziemniaki, kiszona kapusta i ogórki
Kolacja - curry + tost
1600kcal, ok 13500 kroków
Śniadanie - tost z tofu, sałatka
Lunch - połowa szejka
Obiad - curry, pomarańcza
Kolacja - tofu kotlet + ziemniaki + buraki
Dziś dobrze, ale mogłoby być lepiej. Wpadło trochę alko i za dużo węgli.🍸🥖🍞 Jutro do pracy będzie szejk a po pracy jakiś zdrowszy obiad.
O dziwo nie mam stresu przed jutrem. Mamy "zabawy integracyjne" w pracy. Zespół średnio się lubi, są grupki, nie lubię takich zajęć na siłę, trąci to takim fałszem, jedna wielka rodzina....yhy. Do tego wypad na obiad po godzinach...na to już się nie zgodziłam.
Z nowości, zaczęłam robić zaocznie magisterkę i na razie jest ok ale z 40h tygodniowo przed kompem robi się 60...
Dziś byłam na sesji coachingowej, którą dostałam od znajomej i miałam pierwszą w życiu hipnozę.😎 To było niezwykłe przeżycie, nie tego się spodziewałam i na pewno pójdę na kolejne sesje. W tym roku wykonałam już ogromną pracę nad sobą i jest jeszcze dużo do zrobienia, ale czuję, że idę we właściwym kierunku 🌱🙏🏻🪷
Zaliczyłam dziś 2 spacery, standardowo 10tys kroków +, chciałabym robić 15tys codziennie ale brakuje mi czasu. Przy siedzącej pracy to trudne.
Wpadła także kąpiel w płatkach magnezu + muzyczka jak z sauny. Pełen relaksik 🛁💆🏻♀️😎
Dziś tak:
Śniadanie - kanapki z hummusem i wege szynka + zielone
Obiad - makaron z sosem bolońskim, 1 mały kawałek pizzy
Kolacja - płatki z jogurtem, kanapka z masłem orzechowym, kanapka z hummusem.
Do jutra!
Nie miałam czasu pisać ostatnio, raz lepiej, raz gorzej z dietą.
Byłam w tamtym tygodniu na leśnej wycieczce - 30km, ponad 50tys kroków. Było super, spaliśmy w lesie w samochodzie. Uwielbiam takie wypady 🌲🏕️🍄🐿️
A rano przywitał nas zajączek 🐇🐰
Dziś 1500 kalorii, 10tys kroków
Post przerywany do 13:00
Rosół wege
Kanapki z tofu wędzonym, hummusem i awokado
Kotlet tofu z ziemniaczkami i mizerią
Dziś aktywnie, najpierw spacer z koleżanką ponad 8km a później drugi spacer sama ok 3km. Wyszło trochę ponad 20tys kroków.
Śniadanie - truflowy hummus + awokado + pomidor na tostach i kawa
Trochę czekolady domowej roboty od znajomej.
Obiad - wrap z farszem jak do ruskich pierogów z tofu zamiast sera
Kolacja - tosty z hummusem truflowym i oliwki z fetą. Zjadłam też borówki i wrapa z bananem i masłem orzechowym.
Jeśli nigdy nie próbowaliście, to polecam truflowy hummus - dodaję do zwykłego łyżeczkę oleju truflowego i zmielonego proszku z trufli. Pychota!
Jutro chyba zrobię post przerywany - czuję, że mój organizm ma ochotę odpocząć od jedzenia.
Dzisiaj tak sobie, wstałam z napięciem psychicznym, które ciągnęło się wsumie cały dzień i miało kulminację w zjedzeniu chipsów i części torcika Daim. Zła jestem, bo nie wiem co mnie odpaliło i że się w porę nie złapałam na tym, że trzeba popracować nad nastrojem, inaczej będzie szansa na wpadkę spożywczą, a ciąży spożywczej mówię kategoryczne nie 😉.
Jutro sobie częściowo odbiję, na pewno będzie długi spacer z koleżanką (10km +) i może zaliczę basen rano. Samo się nie spali.
Dziś wyglądało tak:
Śniadanie - kotleciki z dyni + sos tzatziki + sałatka
Zamiast kawy czekolada
Niestety później mój robił kawę i się skusiłam 🫣
Obiad - ziemniaki z mizerią (sałatką?) z pomidora i cebuli. Ja z tych co pyry z samą solą może wcinać 😂😂
Kolacja - warzywa z kuskusem
Dziś całkiem przyzwoicie - znów udało mi się pokonać pokusę zamówienia pizzy, kompensacyjnie najadłam się za dużo warzyw z makaronem, ale zmieściłam się w kaloriach, więc ok.
Muszę włączyć więcej intensywnych treningów - zamykają mi basen na 6tyg od maja a rowerek nie spala aż tak dużo, przydałby się trening całego ciała.
Dzisiejszy dzień wygląda tak:
Muszę zacząć skupiać się na większej ilości białka, w tym tyg było dużo ciecierzycy ale ona wcale nie ma go aż tak dużo. W przyszłym tyg ugotuję czerwony albo żółty groszek i dorzucę tofu.
Zrobiłam sobie też wykres wygenerowany przez czat gpt, najlepszy i średni scenariusz chudnięcia do grudnia.
.....................................
Śniadanie - kanapki z awokado i wege parówkami z ikei
Lunch - kawusia, którą właśnie odchorowuję, zaraz będę pić gluta z siemienia lnianego na ból brzucha. Niby wiem, że szkodzi ale to moje uzależnienie...
Obiad - curry z dynią i ciecierzycą
Kolacja - warzywa z makaronem, duuuża porcja
Deser - trochę likieru rozrzedzonego z mlekiem owsianym
...........................
A teraz zakupy - 2 pary kolczyków i naszyjnik (dopiero przyjdą, więc fotki z neta).
Na wadze -1.2kg. Mega się cieszę, bo ostatni raz ważyłam się na początku kwietnia i nie pilnowałam diety, więc kiedy wzięłam się za siebie w poprzednim tygodniu, obstawiałam, że ważę dużo więcej a zdecydowałam się nie ważyć, bo akurat wypadł okres.
Jestem z siebie dumna, bo 3 razy udało mi się powstrzymać przed obżarstwem - raz zakupy w sklepie w weekend (te alejki z chipsami tak kusiły..), raz po pracy (mega głód o piątej) i dziś (jutro mam wolne, więc miałam ochotę zamówić pizzę). Chcę zobaczyć 7 z przodu do końca maja.
Dziś tak:
Śniadanie - warzywa na patelnię, zjadłam połowę tej miski
Lunch - kanapka z tofu do pracy
Obiad - makaron w sosie orzechowym + reszta warzyw z rana
Kawa
Kolacja - frytki z air fryera, mandarynka, 2 kostki czekolady czarnej, 2 wafle ryżowe
Dziś dopadło mnie zmęczenie, zrobiłam tylko 10tys kroków i zjadłam 1700kcal.
Śniadanie - gnoccini z warzywami
Lunch - ciastka owsiane, banan, jabłko
Obiad - warzywa na patelnię + ciecierzyca
Kawusia mini
Kolacja - wrap z pastą z ciecierzycy
Dziś trochę ponad limit kcal ale nadal deficyt
Śniadanie - shake proteinowy z truskawkami
Lunch - banan, jabłko
Obiad - wrap z sałatką
Kolacja - jajko Rafaello...