Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem weteranką odchudzania, choć z perspektywy czasu zawsze mieściłam się w normie. Lubiłam eksperymenty dietetyczne (diety cud) i ciężką suplementację. Ale w sierpniu 2016 r. zostałam mamą i zaczęłam poważnie i z rozwagą podchodzić do swojego zdrowia. Obecnie walczę z nadwagą, którą zdobyłam bezpośrednio przed i w czasie ciąży. Mam do zgubienia ok. 20 kg, karmię jeszcze piersią. Moja mała Królewna nie zawsze pozwala mi na gotowanie, a o ćwiczeniach nie wspomnę. To było w 2017 r. Obecnie...nic się nie zmieniło oprócz tego, że pod opieką mam trzy małe Królewny.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37525
Komentarzy: 100
Założony: 2 września 2008
Ostatni wpis: 3 listopada 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Alemia

kobieta, 43 lat, Złota Góra

163 cm, 58.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 czerwca 2017 , Komentarze (3)

Kolejny pomiar i kolejny mały spadek, w sumie od początku, czyli od 5 czerwca 2,5 kg. Szału nie ma. Na kopenhaskiej przez dwa tygodnie gubię 6-7 kg. No ale miało być zdrowo. Zaznaczam, że nie ćwiczę. Przy dziecku nie mogę  zorganizować sobie wystarczająco dużo czasu na pełen  program (ten z vitalii to 45 min), czas gdy dziecko śpi przeznaczam na gotowanie. Zdecydowałam się na zakup orbitreka, będę  ćwiczyć z doskoku choćby po 10 min, kilka razy dziennie. Plan na ten tydzień -1,5 kg.

9 czerwca 2017 , Skomentuj

Po niespełna tygodniu diety nadszedł czas na pierwsze ważenie. Waga wskazała 70,9 kg. Zobaczymy czy trend się utrzyma. Na razie nie jest źle. 

Muszę teraz zmobilizować się do ćwiczeń. Myślę nad zakupem orbitreka do pracy nad kondycją i spalaniem. Muszę coś wymyślić na brzuch, bo na razie jestem szersza w pasie niż w biodrach. Boję się jednak bólu, który towarzyszy pierwszym treningom. 

2 czerwca 2017 , Komentarze (2)

Po raz kolejny podejmuję próbę zrzucenia zbędnych kilogramów. Obecnie ważę 72 kg, jak do tej pory najwięcej. A jeszcze w maju 2015 r. waga wskazywała ok. 53 kg. Najpierw stresy, potem ciąża, karmienie zrobiły swoje. Liczyłam, że w czasie karmienia łatwo schudnę, niestety - ciągły głód spowodował, że od porodu przytyłam jeszcze 4 kg. Do tego zmęczenie i nieprzespane noce. Wkrótce wracam do pracy i albo całkowicie wymienię ubrania, albo schudnę przynajmniej do 55 kg.

Zaczynam od poniedziałku z dietą i o ile Nocny Zgredek pozwoli ćwiczeniami. Na razie karmię i dietę mam 2100kcal, ale myślę, że za miesiąc lub dwa zejdę z kalorycznością niżej.