Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie mogę patrzeć już na siebie w lustrze...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1763
Komentarzy: 8
Założony: 18 stycznia 2012
Ostatni wpis: 21 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malutka8479

kobieta, 40 lat, Tarnowskie Góry

160 cm, 86.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 lutego 2014 , Komentarze (2)

Ciągle jeszcze trzymam się rygorystycznie założeń diety:) Dziś było ważenie i mam 1,8 kg na minusie. Dużo? Mało? Ważne że jest spadek. Narazie motywacja jest ok, chociaż jestem chora i nie mogę ćwiczyć i wiem że przez to nie do końca daję z siebie wszystko odnośnie mojego odchudzania. Ale mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu już lepiej się poczuję i zacznę ćwiczyć.

16 lutego 2014 , Skomentuj

3 dzień diety vitalijkowej już za mną.
Jem to co w jadłospisie , dokładnie ważę proporcje i ogólnie smakuje mi to :D
Postanowiłam nie robić żadnych założeń tym razem na to moje odchudzanie.
Jedyna rzeczą pewną jest to, że ...nie znam tej kobiety z lustra...
A chcę znów ujrzeć...siebie.



Dlatego znów walczę...

20 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Nie pisalam dzis , bo byla u mnie caly dzien Mama, no i wiadomo:rozmowy, tematy i wiecznie cos;)

Ale musze sie pochwalic moim kg mniej heheh:) Otoz cale moje wczorajsze menu to 2 krokiety z kapusta i grzybami i lampka wina. Moze to nie jest rozsadne ( a raczej napewno), ale doszlam do wniosku, ze w moim przypadku tylko takie ograniczanie sie przyniesie efekt ( juz pare razy zdarzylo sie tak, ze wlasnie poprzez takie ograniczanie sie udalo mi sie schudnac). Wiec mam nadzieje ze tym razem tez sie uda:)

Poza tym wczoraj byly brzuchy i ZUMBA:) Uwielbiam czwartki:)

19 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Musze sie do tego przyznac...opanowalam wczoraj wieczorem jeszcze cala czekolade!!!!, jablko i pare chrupek Mlodej:(  No taka to ja wlasnie jestem silna... I dlatego wygladam jak slon:(

Dół...

Nie umiem sobie z tym poradzic...

18 stycznia 2012 , Skomentuj

No tak...bylo dobrze do wieczora:/  Wypalam kawe z mlekiem, potem kefir 0%, ale teraz polozylam mloda spac i oczywiscie zjadlam dwie kromki chleba z wedlina, pomidorem i ogorkiem kiszonym, 5 kielbasek mini cielecych (od mojej corci:/ ) i docisnelam jeszcze to wszystko galaretka z malinami, ktora zrobila mi tesciowa (i po co i po co?? )

W sumie dochodze do wniosku ze dieta dukana nie jest dla mnie:/ Wiec postanowilam po prostu sie ograniczac do ok 1000 kcal i nie jesc slodyczy! Tylko czy dam rade i czy bedzie to mialo efekt?

Aaa no i nie wspomnialam wczesniej o tym ze dwa razy w tygodniu cwicze : we wtorek chodze na godzine aerobicu, a w czwartek pol godziny cwiczen na plaski brzuch i godzina zumby!!!!

18 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Córa zasnela dopiero o 13.30 wiec tez o tej porze zjadlam sniadanie : jogurt naturalny z otrebami owsianymi:D Oprocz tego wypilam juz 4 duze szklanki wody, wiec narazie jest ok:) Ale co z tego jak przewaznie wieczorem mam napady glodu i nie umiem sie powstrzymac:/  A tak bym chciala przejsc w bieliznie po mieszkaniu nie ukrywajac sie za recznikiem:( Glupie marzenia... W zyciu nie przypuszczalam ze kiedys bede myslala o takiej czynnosci w kategorii marzenia... Sie porobilo:( Ale musze byc silna... Kto da mi taka sile??

18 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Tydzień temu zaczelam diete Dukana i wytrzymalam 5 dni, schudlam z 73,3 do 71, 3, ale piatego dnia tak zle sie poczulam - chyba brak cukru w organizmie, ze w sumie oczywiscie zlapalam lezaca kostke czekolady - no i tak sie to potoczylo:/ Oprocz tego przyszla @ i w rezultacie znow mam 74 kg!!!! Masakra! A kiedyś wazylam 58 kg!! Kiedy to bylo... Piekne czasy wroccie!!:) No nic! Od dzis znow zaczynam ostra faze uderzeniowa Dukana bo musze zejsc do 6 z przodu:P  Oczywiscie zamierzam pisac tutaj o mojej walce bo nie mam komu w realu o tym opowiedziec:(