Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

maly szaleniec ktory chce zrzucic KILKA kilo :D raczej jak wiekszosc :D orginalnosc w opisie raczej nei wchodzi w gre powod odchudzanie poprostu nie chce popsuc zdjec weselnych kolezanki :D

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5362
Komentarzy: 27
Założony: 22 listopada 2008
Ostatni wpis: 26 lutego 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
evka58

kobieta, 38 lat, Łódź

158 cm, 80.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 lutego 2019 , Komentarze (3)

2 tygodnie waga w miejscu ;/ 

Sama się złapałam na kilku grzechach- w myślach oj  raz  można  przecież zaczęłam więcej ćwiczyć i tak za każdym razem :(- skutek waga ani drgnęła ;/.Oj to tylko małe ciasteczko, oj to tylko fajna kawa z mlekiem, oj jak mąż kupił słodki napój łyk mnie nie zabije, tak już tęsknie za smażonym  przecież ćwiczę i tak  całe ostatnie 2 tygodnie folgowania i skutki widoczne a raczej ich brak.

Siłka 4-5 razy w tygodniu.

Mąż po tacierzyńskim  wrócił wczoraj do pracy. Oboje musimy wrócić do jakiegoś trybu- planu dziennego jeszcze nie umiem rozplanować jak wstajemy z mała  co po kolei robić.

Dziś w żłobku przeżyłam wielkie rozczarowanie. Jak przekazywałam młodą " cioci" mała nawet się na mnie nie obejrzała tylko wyciąga do niej ręce- szok.

5 lutego 2019 , Komentarze (3)

Wczorajszy dzień w względem dietetycznym- tragedia. 

Chyba zaczynam odczuwać negatywne skutki Mysimby- wrażenie jak bym od 2 dni była na kacu. Dziś zapomniałam z rana i o wiele lepiej chyba po prostu nie będę zwiększać dawki jak wiszą w ulotce.

Trening lepiej nie mówić już podjęłam decyzję musze zmienić trenera wczoraj już przekroczył wszelkie dopuszczalne normy przyzwoitości i profesjonalizmu. Trening na 20 bo wcześniej chce wykorzystać czas bycia z dzieckiem zmywam się z domu jak mały szkrab już słodko śpi.

Docieram na siłownie ok przygotowanie mam zaczynać na bieżni 10 minut jako rozgrzewka. Standard wypełniam w trakcie spacerku wpada trener z kartka w ręku, że on nie może dziś ze mną zostać bo musi wyjść. no szlak mnie trafił. Podobno dzieciak w szpitalu i mu się telefon popsuł jednocześnie. W co już dawno przestalam wierzyć. Płace mu nie miało bo 80 zł za godzinę grryyy a on zaczął zachowywać się jak nie wiem co złapał za dużo roboty i teraz nie może wyrobić powiem ze karnet na 8 wejść zapłacony w październiku wykorzystałam dopiero w połowie bo nie miał miejsc dla stałych klientów. Wyjdzie mu to bokiem.

Wczorajszy zestaw treningowy z kartki :(:

Rozgrzewka: 

10 minut na bieżni 

20 przysiadów

20 wykroków  do przodu

Ćwiczenia 3 serie po 20 powtórzeń:

1) na skrzyni  usiądź wstań

2) z hantlami 3 kg przejście z wykrokami wzdłuż sali za każdym razem łączenie nóg (dostawianie) - ma to stabilizować miednicę

3) padnij/ powstań na materacu- stoi się przodem do materaca kładzie na pasko i z powrotem

4) kładzie się nogi pod drabinką z pozycji leżącej wstajemy łapiąc się szczebelka

Po trzech seriach 1km bieżni 6km/h i nachylenie 10% tego nie dałam rady

Zakończenie  każde ćwiczenie raz po 20 powtórzeń

1) leże na plecach nogi do góry kąt prosty tece próbują dotknąć sufitu i ruchem pulsacyjnym ciągniemy klatkę piersiową do góry.

2) leży się na plecach nogi zgięte w kolanach stopy na podłodze. Leżąc próbujemy dotknąć prawej stopy prawą ręką lewej stopy lewą ręką.

3)leżąc na plecach podnosimy na przemian lewą i prawą nogę ( noga wyprostowana)  ręce za głową podnosimy je w tym samym momencie co nogę.

1 lutego 2019 , Komentarze (21)

Mam wspaniałego męża  i cudowną 9,5 miesięczną córkę oraz pracuje na pełen etat.

Jestem strasznie oceniana przed moje otoczenie w szczególności koleżanek, które mają dzieciaki w podobnym wieku. Bo one sobie nie wyobrażają zostawić tak małe dziecko i wyjść z domy przecież trzeba z nim siedzieć, aż do przedszkola nie pójdzie bo jak można inaczej przecież tak robiły nasze mamy. Nikt inny tylko matka nie zrozumie dziecka itp.

Sądziłam, że stereotyp umęczonej "Matki Polki" odchodzi w zapomnienie, ale chyba za bardzo jest wryty w podświadomość społeczeństwa.

Na tygodniu z małą spędzam przyznaje nie dużo czasu ale weekendy są moje:). Jak wracam z pracy mąż wykorzystuje okazje bay wyjść z domu najbardziej lubi pojechać na działkę 14 km od mieszkania i tam odstresować się oraz zmęczyć fizycznie.  Mam bardzo fajne dziecko jeśli chodzi o spanie godzina 18-19 kąpiel butla i śpi do 6-7 rano. Mama korzystając z chwili spokoju lata na treningi i siłkę.

Mąż przejął urlop macierzyński - jest strasznie rodzinny, ale też usłyszał ze siedzenie w domu z dzieckiem to kobieta powinna. O zgrozo oboje pracujemy w korporacjach u mnie i u niego kadry nie wiedzieli na początku jak rozwiązać problem przejęcia urlopu przez męża   wymuszały na nas podpisanie deklaracji o nie przejęciu urlopu bo tak robią wszyscy.

My  w mieście z mężem jesteśmy sami babcie daleko. Od początku chcieliśmy małą dać do żłobka  gdyż uważamy, że dziecko to mała małpka :) kopiuje swoje otoczenie dodatkowo sądzimy,    że nie jesteśmy w stanie jej nauczyć tyle i tak szybko jak w grupie rówieśniczej.

Mała jest dzieckiem nie noszonym na rękach ale za to bardzo dużo przytulanym. nie chuchamy nad nią jak się uderzy i zaboli  to nauczy się ze tego już nie powinna robić.

Laura już gada jak najęta ( ma ma da da ba ba ga ga pla bla bla i skrzeczy do tego) pełza, raczkuje, i chodzi po meblach, nawet wczoraj po mojej nodze ( siedziałam  po turecku na podłodze) udało jej się samodzielnie wciągnąć się na kanapę.

Dziecko rozwija się prawidłowo my szczęśliwi a jednak przez te uszczypliwości mam  wrażenie, że zawodzę małą- tak wiem głupota, ale tak czuję.

30 stycznia 2019 , Skomentuj

Ćwiczyć trzeba tak wiem ale dziś nawet z bólu mam problem z siedzeniem. Dzisiejszy sen był koszmarem- każdy ruch, obrót = pobudką.

Już od około 4-5 lat zmagam się z dyskopatią.

Wychodzi dźwiganie weekendowe małej już prawie 10 kg dziecka- ale ona szybko rośnie już 9,5miesiąca.

Musze porozmawiać z trenerem może zamiast ćwiczeń dziś będzie masaż rozluźniający bo inaczej chyba nie wyrobie.

Zastanawiam się czy mysimba działa czy bardziej jest to efekt palcebo w moim przypadku.

Waga leci w dół narazie 1,5tygodnia - 1,5 kg ale w przeciwieństwie do większości osób wypowiadającym się o tym leku czuje napadu głodu. Przestałam podjadać to prawda ale bardziej na zasadzie szkoda mi wydanych 400 zł w aptece żeby teraz zjeść tą przekąskę

23 stycznia 2019 , Skomentuj

Bardzo dawno mnie tu nie było i dzięki temu wiem, ze przez 10 lat przytyłam 11 kg :(.

Ale za to bardzo dużo się zmieniło w życiu prywatnym i zawodowym. 

Zaczynam nowy start z pamiętnikiem ćwiczeniami, dietą ( z tym będzie najciężej) oraz wspomagaczem farmakologicznym mysymbą. Zobaczymy może w końcu coś mi pomoże.

Do ćwiczeń wróciłam po ciąży pod okiem trenera personalnego ze względu na dyskopatię wczoraj 2 zajęcia.

Wczorajszy zestaw ćwiczeń:

rozgrzewka- 10 minut na bieżni 20 przysiadów i 20 wykroków na każdą nogę

ćwiczenia z " pudłem"

20 x wejść zejść

20x usiąść wstać

20x wejść zejść  ręce na "pudle" wyskok do tyłu

trzy serie

ćwiczenia z ciężarkami 

1kg ręce zgięte w łokciu i po 30 razy na każdą rękę wyprost na wprost jak w boksie 

2kg ręce wyprostowane zwisające swobodnie i ruchem wahadłowym na wysokość barków (wychodziło jak bym rysowała aniołka na śniegu)

3kg ręce wyprostowane  i ruchem wahadłowym do przodu podnosiłam ciężarki 

miałam zrobić 2 serie po 30x i jedną ostatnią po 20x.

na koniec treningu ćwiczenie jedno po 2 bez robienia przerwy:

1) leżenie na materacu  na przemiennie podnoszenie tułowia do jednej z nóg 30x.

2) podniesienie nóg pod kontem 90 stopni i podrywanie tyłka do góry 30x

3) nie pamiętam :P