Wprawdzie wczoraj poszłam spać późno-nawet dziś bo 0,30,ale postanowiłam iść pierwszy raz rano na basen-było ciężko,ale wstałam i popływałam 55min.Potem małe zakupki i śniadanko,przed południem zaliczyłam jeszcze 60min rowerka i jak nie dziś to jutro przed pracą drugie tyle mam zamiar zrobić.Moja młodsza zadzwoniła ze szkoły,że niespodziewanie przyjadą jej znajomi z koncertów(tacy trochę starsi od niej bo po i przed 30-ką)Chcąc niechcąc musiałam zabrać się za porządki,ale sprężyłam się i jeszcze zdążyłam usmażyć pączki francuzkie(niestety zjadłam 2).Tak więc to co spaliłam zjadłam w nadmiarze-jestem okropna-jutro muszę zjeść mniej.
Ogólnie jak policzyłam szybciutko to zjadłam dziś ok 1450 zamiast 1340kcal.
Od 3 tygodni zamiast 5 ustawiłam sobie 4 posiłki,ale chyba po następnym tygodniu powrócę do 5,bo jakoś szybciej chudłam.Dziwi mnie jednak,że przy ustawieniu -1kg na tydzień dotychczas miałam ok 1250-1350kcal,a od przyszłego tygodnia mam ok 1500kcal-czy ja będę tyle chudła?Tyle miałam jak miałam ustawione na -0,8kg.Zobaczymy.
Jak to już jest zwyczajowo pracuję w weckend -potem wolne dwa dni i od nowa 2 na 1 wolny do końca marca.
![]()
teraz posłucham muzyki oby w czwartek waga pokazała poniżej 94!