Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

W swojej skórze chcę poprostu czuć się dobrze!!! Jako mama dwóch córeczek powinnam dawać dobry przykład:). Jestem idealistką, zakochaną w aparacie fotograficznym i upalnym, słonecznym dniu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19367
Komentarzy: 169
Założony: 28 stycznia 2009
Ostatni wpis: 17 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Suerox

kobieta, 48 lat, Stęszew

169 cm, 56.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Laska po zimie, ideał w maju!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 lipca 2009 , Skomentuj

Muszę przyznać, że jak po weekendzie, to wagę mam dobrą. Teraz tylko nie szaleć haha.

Dzieci w rozjazdach, wakacje pełną parą. Nawet się spięłam i zaczęłam (nieco spóźnione wiosenne) porządki . Jestem z siebie dumna, a to podstawa dobrego nastroju. Mam nadzieję, że Was tym zarażę.

 

14 lipca 2009 , Skomentuj

Dawno mnie tu nie było, ale tak jakoś czas przez palce ucieka. W domu normalka-wciąż coś do zrobienia, dobrze że szkoły nie ma. W pracy odkopywanie się z zaległości urlopowych. Na przyjemności czasu brak, ale....postanowiłam coś zmienić...

W piątek wyjście z ekipą z pracy-może dojdzie do skutku, we wtorek-spotkanie z kumpelką, której "wieki" nie widziałam.

I wspomnienia z wakacji...było super, słonko piękne więc opalona jestem ślicznie i wypoczęta...ehh piękny czas....

Pozdrawiam

19 czerwca 2009 , Skomentuj

Z wagą było naprawdę różnie: od 53,4-przez chorobę, do 56,0 (rano).
Teraz wróciłam do normy i rozpoczynam wakacje za kilka godzin. NARESZCIE!!!

16 czerwca 2009 , Komentarze (1)

Nie ważę się z przerażenia co zobaczę, ehh

2 czerwca 2009 , Komentarze (1)

Dziś ostatni dzień w domku...biorę leki...waga w górę, ale to zasługa obzarstwa z mojej strony. Najbardziej będzie mi brakowało owoców:)

28 maja 2009 , Komentarze (3)

Mój stan się nie zmienia. Jem więcej i troszkę mnie to przeraża, ale co ma być to będzie...

27 maja 2009 , Skomentuj

Jestem na L4, od 3 czerwca -szpital. Jakoś mi nie do śmiechu. Dzieci załamane, ja też, bo jak tu je zostawić??? Oby szybko zdiagnozowali, co mi jest. pozdrawiam

14 maja 2009 , Komentarze (1)

Niestety nie jest fajnie. Boli mnie bardzo i nic nie mogę zrobić. Wczoraj zawitałam do lekarza, a przyznam, że bardzo rzadko to robię. Dziś laboratorium i USG jamy brzusznej -podejrzenie pęcherzyka żółciowego. USG nic nie wykazało. Jestem na NO-spie, ale boli bardzo i tak +jakiś antybiotyk, niby na zapalenie wewnętrzne. Jakaś masakra!!! Help

13 maja 2009 , Skomentuj

Witajcie Kochane:)
Dziś wstałam o 5 rano-abstrakcja mówię Wam. Starsza córka jechała na wycieczkę i stąd ta szalona godzina. Nie będzie jej 3 dni....
Wczorajszy dzień zakończyłam z ostrym bólem dolnego odcinka pleców, łącznie z bokami. Dzięki przymusowi położyłam się wcześniej-fantastyczne uczucie:). Wczorajszy rollen musiałam odwołać. Dziś ból nadal mnie prześladuje, choć po wygrzaniu  jest lepiej, wzięłam nurofen forte-żeby przeżyć w pracy.
Waga świetna i chyba się stabilizuję:)
W drodze do pracy wypiłam ok. 400ml wody mineralnej
W pracy: czerwona herbatka, skibka chleba orkiszowego z cienką warstwą almette z suszonymi pomidorami zamiast masła, sałatą, 1 rzodkiewką, 2 plasterkami ogórka małosolnego i połową plasterka chudej, prawdziwej szyneczki.
O g.11 kawka rozpuszczalna, czarna, bez cukru i kawałeczek ciasta drożdżowego z agrestem mojej roboty:)
Mam całkiem pozytywne nastawienie. Mam nadzieję, że nim WAS zarażę:)

12 maja 2009 , Skomentuj

Wczorajszy dzień zakończyłam w kiepskim nastroju. Znowu mi się troszkę zwaliło na głowę i gdyby nie rozmowa z kumpelką, chyba bym oszalała.
Dziś nieco lepiej ze mną. Dążę do swego ideału wagowego z ostatniego piątku i pozytywnie się nastrajam. Oby to wystarczyło to będzie super.