Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (20)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 19191 |
Komentarzy: | 169 |
Założony: | 28 stycznia 2009 |
Ostatni wpis: | 17 kwietnia 2014 |
Postępy w odchudzaniu
I tyle było radości, a dziś waga MAKABRA!!!!
Szkoda słów, poprostu ręce opadają, ale walczyć trzeba dalej
(Wagi nie wpisuję, bo WSTYD!!)
Pa
Ideał na wyciagnięcie ręki;) Teraz najważniejsze-utrzymać go ;) i skorygować brzuszek. Dziś oczywiście impreza i znowu pokusy, ale jestem taka szczęśliwa....
Pozdrawiam gorąco
Piątek, imprezy, miłe wieczorki. A ja leżę w łóżku po 1,5 godzinie aerobiku. Było fantastycznie, choć kondycja jeszcze wiele wymaga do życzenia. To były moje drugie zajęcia w tym tygodniu, ale o niebo cięższe i ciekawsze. Najważniejsze....waga rano wyższa o pół kilograma niż przed chwilką . Super. (bo zawsze był ok. 1kd do przodu)
Wielkie happy na weekend:). Pozdrawiam
I tak Kochane weszłam w kolejny rok życia. Wczoraj po-weekendowa waga (po imprezie) 54,9. Dziś już znacznie lepiej 54,5... W sumie tylko 0,5kg i będzie świetnie, choć brzuch jest spory. Boję się ćwiczyć:(. Po moich problemach zdrowotnych jakoś nie mam motywacji, a właściwie włączają się hamulce. Żeby nie wrócił ból, żebym mogła chodzić i funkcjonować. Badania kontrolne oczywiście nie są do końca w normie, ale liczę na systematyczną poprawę. Pomimo diety, żelazo szybko leci w dół. Za dużo danych potwierdza, że kłopoty ze szpikiem wcześniej czy później dadzą się we znaki. Oby złe przyszło dopiero wtedy, gdy starsza córka skończy 18lat....
Jakoś mrocznie się zrobiło....wracam do pracy i zapominam o tym co napisałam....papa
Dziś czwartek,a jutro wraz ze znajomymi udajemy się nad nasze morze. Waga pójdzie w górę-nie ma mocnych, ale trudno...w końcu nie odmówię goferkowi ani rybce:)))) Z kwaterami baaardzo ciężko, więc pewnie zostanie namiot, ktorego jeszcze nie posiadamy, haha. Jak szaleć, to szaleć:) LATO jest takie krótkie...Pozdrawiam i do usłyszenia
Weekend to taki czas, który daje możliwości zmian. U mnie zawsze działa w jedną stronę i w poniedziałek waga zawsze jest wyższa. Trudno, nie obywa się przecież bez przyjemności.
Jednak nie zmienia to faktu, że czas się wziąć za siebie i walczyć dalej. Warto utrzymać to co zdobyte, a może uda się zdobyć znowu kolejny krok (1kg w dół). Pozdrawiam i życzę owocnych zmagań.
Dziś miałam sen. Z jednej strony nerwowy, z drugiej....ugodziłam kogoś, kto dręczy mnie od dobrych kilku lat....
Za oknem pełne zachmurzenie, choć zapowiadano upał. Po pracy planuję zakończyć walkę z myciem okien, zostały 3szt i finisz:):):)
Życzcie mi zapału, przynajmniej takiego jak mam teraz. Pozdrawiam