Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

W swojej skórze chcę poprostu czuć się dobrze!!! Jako mama dwóch córeczek powinnam dawać dobry przykład:). Jestem idealistką, zakochaną w aparacie fotograficznym i upalnym, słonecznym dniu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19191
Komentarzy: 169
Założony: 28 stycznia 2009
Ostatni wpis: 17 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Suerox

kobieta, 48 lat, Stęszew

169 cm, 56.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Laska po zimie, ideał w maju!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 września 2009 , Komentarze (1)

No i po imprezach. Czuję się napompowana smakołykami, ale było fajnie:). Nawet kreacje mi się sprawdziły. Ciekawe jaki nadmiar pokaże rano waga...no cóż...walka trwa:)) Pozdrowionka

16 września 2009 , Komentarze (1)

Wpisałam wagę, a co ? Niech mi będzie głupio i przykro. Czasami na własną głupotę nie mam sił.

14 września 2009 , Skomentuj

I tyle było radości, a  dziś waga MAKABRA!!!!

Szkoda słów, poprostu ręce opadają, ale walczyć trzeba dalej

(Wagi nie wpisuję, bo WSTYD!!)

Pa

12 września 2009 , Komentarze (1)

Ideał na wyciagnięcie ręki;) Teraz najważniejsze-utrzymać go ;) i skorygować brzuszek. Dziś oczywiście impreza i znowu pokusy, ale jestem taka szczęśliwa....

Pozdrawiam gorąco

11 września 2009 , Komentarze (1)

Piątek, imprezy, miłe wieczorki. A ja leżę w łóżku po 1,5 godzinie aerobiku. Było fantastycznie, choć kondycja jeszcze wiele wymaga do życzenia. To były moje drugie zajęcia w tym tygodniu, ale o niebo cięższe i ciekawsze. Najważniejsze....waga rano wyższa  o pół kilograma niż przed chwilką . Super. (bo zawsze był ok. 1kd do przodu)

Wielkie happy na weekend:). Pozdrawiam

25 sierpnia 2009 , Skomentuj

I tak Kochane weszłam w kolejny rok życia. Wczoraj po-weekendowa waga (po imprezie) 54,9. Dziś już znacznie lepiej 54,5... W sumie tylko 0,5kg i będzie świetnie, choć brzuch jest spory. Boję się ćwiczyć:(. Po moich problemach zdrowotnych jakoś nie mam motywacji, a właściwie włączają się hamulce. Żeby nie wrócił ból, żebym mogła chodzić i funkcjonować. Badania kontrolne oczywiście nie są do końca w normie, ale liczę na systematyczną poprawę. Pomimo diety, żelazo szybko leci w dół. Za dużo danych potwierdza, że kłopoty ze szpikiem wcześniej czy później dadzą się we znaki. Oby złe przyszło dopiero wtedy, gdy starsza córka skończy 18lat....

Jakoś mrocznie się zrobiło....wracam do pracy i zapominam o tym co napisałam....papa

10 sierpnia 2009 , Komentarze (1)

Wróciłam, najedzona, napita i ...lżejsza haha. Nie wierzyłam dziś wadze, ale widocznie dawka ruchu zrobiła swoje i wskazówka nie poszła w górę. Cieszę się i oby tak dalej:)) 

6 sierpnia 2009 , Skomentuj

Dziś czwartek,a jutro wraz ze znajomymi udajemy się nad nasze morze. Waga pójdzie w górę-nie ma mocnych, ale trudno...w końcu nie odmówię goferkowi ani rybce:)))) Z kwaterami baaardzo ciężko, więc pewnie zostanie namiot, ktorego jeszcze nie posiadamy, haha. Jak szaleć, to szaleć:) LATO jest takie krótkie...Pozdrawiam i do usłyszenia

27 lipca 2009 , Komentarze (5)

Weekend to taki czas, który daje możliwości zmian. U mnie zawsze działa w jedną  stronę i w poniedziałek waga zawsze jest wyższa. Trudno, nie obywa się przecież bez przyjemności.

Jednak nie zmienia to faktu, że czas się wziąć za siebie i walczyć dalej. Warto utrzymać to co zdobyte, a może uda się zdobyć znowu kolejny krok (1kg w dół). Pozdrawiam i życzę owocnych zmagań.

22 lipca 2009 , Komentarze (1)

Dziś miałam sen. Z jednej strony nerwowy, z drugiej....ugodziłam kogoś, kto dręczy mnie od dobrych kilku lat....

 Za oknem pełne zachmurzenie, choć zapowiadano upał. Po pracy planuję zakończyć walkę z myciem okien, zostały 3szt i finisz:):):)

Życzcie mi zapału, przynajmniej takiego jak mam teraz. Pozdrawiam