Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Borykająca się z własnymi słabościami...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3354
Komentarzy: 19
Założony: 11 stycznia 2009
Ostatni wpis: 2 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
princessa2255

kobieta, 42 lat, Brzesko

164 cm, 59.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

Celem było ważyć 60 kg. Cel osiągnięty . Dzisiaj wazę 58 :) Da sie ;)

6 grudnia 2014 , Komentarze (5)

Pomimo diety i ćwiczeń waga ani drgnęła w dół. Wręcz przeciwnie bez powodu szybowała sobie w górę. Nie powiem, że jest to przyjemne uczucie widzieć co mi pokazuje waga po tylu wyrzeczeniach. Rozczarowanie, złość i chęć odreagowania na jedzeniu. Te uczucia towarzyszyły mi najczęściej. 

Po rozmowie z lekarzem okazało się, że mam za wysokie tsh i przez to problem z wagą. 

17 listopada 2014 , Komentarze (2)

No cóż, w weekend znów była impreza. Starałam się jak tylko mogłam oprzeć wszelakim pokusom, ale jak to zwykle bywa wszyscy częstują a to ciastem, bo zjadłam tylko kawałek a to jeszcze trochę sałatki. Wiedziałam, że odbije się to na wadze...

No i tylko - 0.30 ale z drugiej strony nic na +.

Co gorsze w nadchodzący weekend też mam imprezę ale tym razem u nas więc postaram się dużo "kelnerować" żeby nie rzucać się w oczy ;-) A bardzo chciałabym zobaczyć już 6 z przodu...

Trzymajcie za mnie kciuki :-)

10 listopada 2014 , Komentarze (2)

Miną pierwszy tydzień moich zmagań i kiedy się zważyłam waga pokazała -1.6 kg :-) 

Czyli na liczniku jest 67,7, ech... 

To teraz walczę o kolejną 6 ale przed przecinkiem nie po ;-)

11 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Tym razem mi nie poszło tak jak bym chciała :-/
Długi weekend plus urodziny brata sprawiły, że w czwartek było 65.70
Więc na razie nie zmieniam na pasku, bo za mała różnica ;-) 

3 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Nie dość, że odchudzanie samo w sobie jest wyzwaniem, to ja utrudniłam sobie sprawę zaczynając dokładnie 12 grudnia z wagą wyjściową 68.6 kg. Wiedziałam,że w Święta nie będzie łatwo...
19 grudnia => waga pokazała 66.9, czyli -1,7kg
26 grudnia => 66.3, czyli -0.6kg   co uważam za ogromny sukces ;-)))
2 stycznia => 65.9, czyli -0.4 ( grunt, że minus a nie plus ;-) )
Najbardziej obawiałam się ważenia noworocznego, ponieważ byłam na imprezie Sylwestrowej gdzie serwowali na prawdę pyszne jedzenie. A ostatnie danie ciepłe było chyba o 4, prawie jak na weselu :-)
Tak więc, w miesiącu grudniu schudłam łącznie 2.7 kg

Moim marzeniem było zobaczyć 5 zamiast 6 i cudem, ale się udało ;-)

Następne ważenie w kolejny czwartek. 
Nie jest łatwo... co chwilę jest okazja żeby zgrzeszyć...
Ćwiczę na orbitreku 30 min dziennie. W Święta zrobiłam sobie wolne i nie jeżdziłam, a tak to nie ma zmiłuj... i kręcę... cała mokra ;-)
Mam chyba taką przypadłość jak wagooporność, bo trzymając dietę i ćwicząc zawsze chudnę znacznie mniej niż moje koleżanki. Jest to frustrujące, nie powiem, bo trudno nazwać utratę wagi o 0.4 kg spektakularną. Ale wiem, że muszę być cierpliwa i sumienna. Już raz schudłam w 2009 roku z 71kg do 59. W 2012 ważyłam 63, a w 2013 pożarłam stres i wszystkie smutki :-(
Życzę wszystkim wytrwałości na ten Nowy Rok :-)

24 września 2012 , Skomentuj

Bardzo mnie cieszy moja dzisiejsza waga 63.10 :-)
Cel na następne ważenie to po 6 zobaczyć tak dawno nie widzianą 2 :-)