Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem?!, sama nie wiem jaka jestem, wiem tylko, ze bardzo ale to bardzo chciałabym wyglądać o 40 kilogramów mniej jak już to osiągne będe chyba najszczęśliwszą osobą na świecie.Wielokrotnie się zastanawiam jak mogłam doprowadzić się do takiego stanu,jak ktoś myślący teraz wygląda jak wielki słoń. Nigdy nie byłam samotna z powodu mojego wyglądu mam wspaniałych przyjaciół, jeszcze wspanialszych rodziców,nie mam jednak miłości a to w życiu jest przecież najważniejsze.Odchudzn
ie
to moje pierwsze imie natomiast drugie to porażka.Postanowiłam jednak urodzić dziecko a nie jest to możliwe w obecnym stanie ,tak więc postanowiłam całkowicie zmienić swoje życie,wierze ,że tym razem wspólnie z Wami uda mi się wreszcie wyglądać jak człowiek.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 49129
Komentarzy: 441
Założony: 29 listopada 2005
Ostatni wpis: 18 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
natalli

kobieta, 48 lat, Grudziądz

178 cm, 125.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Schudne do końca wakacji 2 kilogramy.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Wiedziałam,że jest żle,ba nawet bardzo żle ale kiedy zobaczyłam licznik wagi doznałam szoku,upadłam na kolana. Muszę wstać i zaczać coś robić ze swoim życiem,.Sprawa dziecka i walki o nie doprowadziła mnie do takiego stanu,wszystkie załamania  i stresy zajadałam,zajadałam i zajadam nadal,muszę sie ogarnac i skonczyć z tym. Wysiada mi kregosłup a stawy kolanowe już wysiadły. Jak żyć kochane? wiem że powinnam ale dlaczego nie chce mi sie,dlaczego  mówie ciagle może od jutra albo od poniedziałku.Moje życie to porazka


21 maja 2012 , Skomentuj

hej kochane, zna ktoraś jakiegoś dobrego specjaliste od leczenia niepłodności w mojej okolicy, brak mi sił, to już tak długo i nic, żadnej nawet nadziei.

1 maja 2012 , Komentarze (6)

Nie mam siły by walczyć, wszystko mi się wali, brak woli walki. Poddaje się.

28 czerwca 2011 , Komentarze (1)

Jak myślicie   czy życie  kiedykolwiek będzie proste i łatwe??????? , czy ja kiedykolwiek zmienię się, czy nastąpi czas kiedy zmądrzeje i wezmę się za siebie????????
Ja na te pytanie nie znam odpowiedzi chociaż ostatnimi czasy zadaje je sobie codziennie.Wszystko się pogmatwało całe moje dotychczasowe życie, takie zaplanowane i uporządkowane legło w gruzach a ja razem z nim.
Straciłam pracę- sens mojego życia to co do tej pory tak naprawdę mnie napędzało, nie mam pomysłu co dalej, nie wiem jak dalej żyć, chyba nie umiem. Strata pracy złożyła się akurat ze staraniami o dziecko, na każdym polu porażka, wizyta w szpitalu też tak naprawdę niczego nie wyjaśniła, nie wiem co teraz robić , nie wiem jak połączyć brak pracy i starania o dziecko, czy poczekać z dzieckiem,  czy pozostawić bieg wydarzeń własnemu losowi, nie wiem poprostu nie wiem.

Jedyne co wiem to to,że tyje. Jestem coraz większa i coraz bardziej nieszczęśliwa. 

2 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Mamy 2010 rok jaki będzie i co przyniesie tego nie wie nikt
Nie było mnie tu bardzo bardzo długo zresztą na pasku wagi to widać, postanowiłam niczym marnotrawny syn a raczej córka powrócić na drogę diety i odchudzania mam nadzieję,że to będzie dobry rok dla mnie.

18 kwietnia 2009 , Komentarze (2)

Niestety miłość i dieta nie idzie w parze, teraz to doskonale wiem.
Pizza, kebaby , kawa i lody  oraz On spowodowały, ze ja niestety przytyłam. Jak ostatnio stanełam na wadze to zamurowało mnie. Totalna porażka. Obiecuje tutaj na forum ,że od poniedziałaku totalne katusze dietą i koniec z tyciem ale nie z miłością oczywiście:-)

Pozdrawiam cieplutko z Grudziadza.


23 lutego 2009 , Komentarze (1)

Kocham i jestem kochana ale nie chudne i to mnie przeraża.

4 lutego 2009 , Komentarze (3)

Kocham i jestem kochana

14 stycznia 2009 , Komentarze (3)

widzę na swojej wadze 8. Nawet nie macie pojęcia jaka jestem szczęśliwa, wierze że bedzie dobrze i że dam rade schudnąć. Poza tym to poznałam kogoś i chyba jestem ......... a napewno jestem szczęśliwa.

5 stycznia 2009 , Komentarze (1)

Nawet nie macie pojęcia jaka jestem dzisiaj szczęśliwa, weszłam na wage po 2-tygodniach swiatecznego objadania się a tam niespodzianka tylko 1 i to niecały kilogram na +.
Od dzisiaj wracam do gry. Ten rok jest mój.