Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem?!, sama nie wiem jaka jestem, wiem tylko, ze bardzo ale to bardzo chciałabym wyglądać o 40 kilogramów mniej jak już to osiągne będe chyba najszczęśliwszą osobą na świecie.Wielokrotnie się zastanawiam jak mogłam doprowadzić się do takiego stanu,jak ktoś myślący teraz wygląda jak wielki słoń. Nigdy nie byłam samotna z powodu mojego wyglądu mam wspaniałych przyjaciół, jeszcze wspanialszych rodziców,nie mam jednak miłości a to w życiu jest przecież najważniejsze.Odchudzn
ie
to moje pierwsze imie natomiast drugie to porażka.Postanowiłam jednak urodzić dziecko a nie jest to możliwe w obecnym stanie ,tak więc postanowiłam całkowicie zmienić swoje życie,wierze ,że tym razem wspólnie z Wami uda mi się wreszcie wyglądać jak człowiek.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 49139
Komentarzy: 441
Założony: 29 listopada 2005
Ostatni wpis: 18 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
natalli

kobieta, 48 lat, Grudziądz

178 cm, 125.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Schudne do końca wakacji 2 kilogramy.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 stycznia 2009 , Komentarze (1)

Nowy Rok nowe postanowienia, zaczynam nową walke o szczupłą sylwetkę. Życzcie mi powodzenia.

4 grudnia 2008 , Komentarze (2)

Już myślałam ,że waga nigdy  nie ruszy z miejsca ale muszę powiedzieć,że pozytywnie mnie zaskoczyła dzisiaj i widze znaczną róznice mam nadzieje,że to początek mojej dalszej walki.

4 września 2008 , Komentarze (2)

Dobre pytanie co dalej robić, pomysły na skuteczne chudnięcie już niestety wyczerpałam. Waga spadła nie tak oczywiście jak miała ale nie jest żle. Wygląd mój zmienił się i to bardzo jeszcze nigdy nie słyszałam tylu komplementów co dzisiejszego dnia i nie powiem to jest bardzo miłe.
Jak to mówia apetyt rośnie w miare jedzenia tak jest również i u mnie ciągle chce więcej i więcej a to nie idzie staneło i koniec.
Od 1 września jako grzeczna uczenica zaczełam chodzić na aerobik 2 razy w tygodniu i już z wielką niecierpliwością czekam na cud, podobno są tylko trzeba w to wierzyć, nie wiem tylko czy u mnie tej wiary wystarczy. 

5 sierpnia 2008 , Komentarze (5)

a ja mam chyba z 2 kilogramy na +. W poniedziałek wracam do pracy i  oczywiście do diety, nie poddam się zbyt dużo mnie to kosztowało by teraz to stracić.
  Wesele było genialne ubawiłam się maksymalnie.

22 czerwca 2008 , Komentarze (4)

waga ani drgnie, ponoszą mnie już nerwy i jednocześnie w zaskakującym tempie trace nadzieje na cud.
Termin wesela nieubłagalnie zbliża się ja kompletnie nie mam pomysłu co na siebie włożyć by nie wyglądać jak strach na wróble.Nie mam pomysłu co zrobić.
 

7 czerwca 2008 , Komentarze (3)

Jest już czerwiec !  ślub mojej przyjaciółki  na początku lipca a ja nadal wyglądam z lekka tragicznie, kilka miesięcy temu kiedy dowiedziałam się,że  ślub będzie w lipcu pełna wiary liczyłam na większe osiągnięcia wagowe, niestety przeliczyłam się i teraz jest to co jest.
 Martwi mnie jednak coś innego mianowicie to ,że zauważyłam brak spadku wagi mimo dalszej diety. Muszę powiedzieć,że strasznie mnie to irytuje liczyłam ,że jeszcze troche zjade i wbije się w jakąś super kreacje a tu całkowita klapa i porażka na całej linii.
Prosze o pomoc co robić by waga chociaż troche spadła w dół, cieniutko widze moja lipcową impreze. 













30 maja 2008 , Komentarze (4)

Jak narazie jest wszystko oki. Teraz wiem,że żyje, zdaje sobie również sprawe ,że to początek mojej walki ale dam rade.


10 kwietnia 2008 , Komentarze (2)





Cały czas obecna ciałem ale nie duchem.





Ostatnio jestem nastawiona pesymistycznie do życia, do świata, trzymam diete ale efektów nie ma waga staneła i nie chce sie ruszać.Troche już widać ale jak to mówią w miare jedzenia apetyt rośnie(w moim wypadku to złe porównanie) chce więcej i więcej ale nie idzie.








5 marca 2008 , Komentarze (3)

Pozwól mi spróbować jeszcze raz
Niepewność mą wyleczyć, wyleczyć mi
Za pychę i kłamstwa, same nałogi
Za wszystko co związane z tym
Za świństwa duże i małe
Za mą niewiarę - rozgrzesz mnie
No rozgrzesz mnie, no, no, no....
Panie mój, o Panie
Chcę trochę czasu, bo czas leczy rany
Chciałbym, chciałbym zobaczyć co
Co dzieje się w mych snach
Co dzieje się
I nie, i nie chcę płakać, Panie mój
Uczyń bym był z kamienia
Bym z kamienia był
I pozwól mi, pozwól mi
Spróbować jeszcze raz, jeszcze raz
Chcę trochę czasu, bo czas, bo czas leczy rany
Chciałbym, chciałbym zobaczyć co
Co dzieje się, co dzieje się w mych snach
I nie, i nie chcę płakać, Panie mój
Uczyń bym był z kamienia
Bym z kamienia był
I pozwól mi, pozwól mi spróbować jeszcze raz
Jeszcze raz....





 Jest troche lepiej ale to jeszcze nie to co chciałabym czuć, chciałabym pozbyć się natrętnych myśli o facecie przez którego tak bardzo cierpie ale jednocześnie za którym tak bardzo tęsknie.
Pracy bardzo dużo,za dużo jak na moje możliwości, strasznie dużo biegania może dlatego też waga spada.Ciesze się że są już dwie cyfry, ogromne jeszcze ale już 2 nadzieja,że może się uda.
Ustaliłam sobie dzienny plan żywieniowy, rewelacji nie ma ale staram sie tego trzymać i w określonych godzinach zjadać posiłki, jak narazie testuje to w tym tygodniu i jest nawet fajnie nie czuje głodu i samopoczucie też nawet pozytywne.
Rano kawa inaczej nie funkcjonuje, w granicach 9.30 jogurt, za dwie godziny jakiś owoc najczęściej jabłko lub mały banan.Między czasie jak strasznie jestem głodna to zjadam pieczywo ryżowe.
Przychodze do domu zjadam mały obiad, za 2 godziny jem jogurt naturalny z ziarnami albo 7 zbóż(polubiłam bardzo i dobrze działa na moje jelita), zanim ide spać to czasami w granicach 21.30, 22.30 zjadam pomarańcze --ale nie zawsze. Obok tego oczywiście wypijam wode mineralną gazowaną  ponieważ nie przepadam za niegazowaną.W tej całej mojej diecie bardzo brakuje mi słodyczy oj jak bym coś dobrego zjadła.
 

29 lutego 2008 , Komentarze (4)

Jak anioła głos,
Usłyszałem ją.
Powiedziała patrz…
Tak, to On.

Na rozstaju dróg,
Stoi dobry Bóg,
On wskaże Ci drogę…

Już pod koniec dnia,
Widzę obraz Twój,
Widzę miejsca w których byłem,
Widzę ludzi tłum.

Już pod koniec dnia,
Pustej szklanki dźwięk,
To chyba sen!

No, no, no...

Już pod koniec dnia,
Widzę obraz Twój.
W pustej szklance,
Pomarańczę,
To dobytek mój.

Już pod koniec dnia,
Pustej szklanki dźwięk,
To chyba sen!

Jak anioła głos,
Usłyszałem ją.
Powiedziała patrz…
Tak, to On.

Na rozstaju dróg,
Stoi dobry Bóg,
On wskaże Ci drogę…

Już pod koniec dnia,
Widzę obraz Twój,
Widzę usta, w których
Nieraz swój, Topiłem ból.

Już pod koniec dnia,
Słyszę cichy szept!
To chyba sen!
No, no, no…

Już pod koniec dnia,
Widzę obraz Twój!
Widzę dłonie,
Czuję serce,
To ideał mój.

Już pod koniec dnia,
Lecz nie sam,
Lecz nie sam.

Jak anioła głos,
Usłyszałem ją.
Powiedziała patrz…
Tak, to On.

Na rozstaju dróg,
Stoi dobry Bóg,
On wskaże Ci drogę

Jak anioła głos,
Usłyszałem ją.
Powiedziała patrz…
Tak, to On.

Na rozstaju dróg,
Stoi dobry Bóg,
On wskaże Ci drogę



  • tak bardzo mi brakuje .................