Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (18)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 9918 |
Komentarzy: | 42 |
Założony: | 9 marca 2009 |
Ostatni wpis: | 20 marca 2015 |
kobieta, 41 lat, Wrocław
163 cm, 69.50 kg więcej o mnie
Masa ciała
Moja aktywność - spaliłam 231 kcal
Nadszedł ten dzień, kiedy postanowiłam po raz pierwszy wykonać vitaliowy trening :D przeraża mnie to 8 minut biegu, bo moja kondycja jest martwa... Macie jakiś pomysł co z tym zrobić? Biec tyle ile dam radę? Pójść pomaszerować? Pominąć to bieganie? A może jeszcze coś innego?
Pomocy :D
Moja aktywność - spaliłam 440 kcal
Masakra. Pofolgowałam sobie w te święta.... Ale to dlatego że rodzice przyjechali specjalnie do nas i mama zrobiła taaaaakie dobre rzeczy. Wczoraj niestety rodzice wrócili do Warszawy. Mąż się źle czuł, więc sama ich odwoziłam na dworzec, a wcześniej zabrałam ich na obiad do restauracji gruzińskiej (mojej ulubionej).
Wychodząc z dworca miałam łzy w oczach. Nie wiem czemu ale za każdym razem jak my wyjeżdżamy z wawy albo oni z wrocka to mi jest cholernie smutno :( Może dlatego że się tak rzadko widzimy.
No w każdym razie pora wrócić do rzeczywistości. I do diety też. I to rygorystycznie. Nie ma przebacz. Zaraz idę do sklepu po pyszną bułeczkę żytnią ze słonecznikiem na śniadanko. Muszę jakoś zakupy ogarnąć, ale dziś na wszystko mam mało czasu i nie wiem co z tego wyjdzie :(
Mąż niestety dalej się źle czuje, a miałam nadzieję że wyślę go na zakupy jak będę u kosmetyczki (zabiegi na twarz + depilacja nóg).
No nic. Jakoś to ogarnę.
Miłego dnia kochane :)
Powodzenia i wytrwałości
Moja aktywność - spaliłam 158 kcal
Moja aktywność - spaliłam 140 kcal
Przedwczoraj cały dzień! prowadziłam rozmowy negocjacyjne między rodzicami a siostrą. Ale ostatecznie udało mi się to wszystko doprowadzić do tego że rodzice przyjeżdżają do nas na święta (hurra!). Siostra zostaje. Ktoś po prostu musi zaopiekować się psem. Znaczy żeby nie było też dostała zaproszenie tu na święta ale powiedziała że razem z jej Michałem zostają w Warszawie więc miałam pole do działania.
Chcieliśmy rodzicom zafundować samolot w obie strony. Ale mój tata się uparł że chce jechać pociągiem. Ok, w końcu nic na siłę :)
Cieszę się że przyjeżdżają. Nie widzieliśmy się od stycznia. Niestety te 360 km robi swoje :(
I właśnie. Przechodzimy do meritum mojego wpisu. Święta. Jakie macie plany? Co będziecie jeść a czego nie? Bo ja przyznam mam duży problem :( I boję się że w święta trzymanie diety nie pójdzie tak jak ja bym tego chciała. A mama już zapowiedziała że sernik będzie piekła. No i jak tu nie zjeść??
Poradźcie coś. Napiszcie jak Wy radzicie sobie ze świętami.
Swoją drogą to wczoraj wybrałam się za zabieg liposukcji ultradźwiękowej (brzuch i ręce) żeby wspomóc troszkę to odchudzanie :) Jestem ciekawa czy w ogóle będą jakieś efekty hihi. Za tydzień kolejny zabieg (Pani powiedziała że trzeba 6 zabiegów). Trafiłam akurat na promocję - 300 zł za 4 zabiegi więc nie jest źle :)
Mam nadzieję że efekty będą, chociaż jakiekolwiek :P
A tymczasem pora na śniadanie. Niestety nie takie jak w rozpisce vitaliowej, ale też w miarę dietetyczne.
Bułka z mąki żytniej ze słonecznikiem + serek topiony hochland śmietankowy + ogórasek, rzodkiewy i oliwki (mam słabość do czarnych oliwek).
Reszta jedzenia już będzie zgodna z rozpiską Vitalii :)
Miłego dnia. My zaraz na zakupy jedziemy a potem ciąg dalszy sprzątania :)
Buziaki
Moja aktywność - spaliłam 367 kcal
Moja aktywność - spaliłam 158 kcal
Moja aktywność - spaliłam 210 kcal