Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

znów wróciłam do dawnej wagi ,,,,prawie rok przerwy ale wracam i biore sie ostro za siebie!!!!!do 2 rocznicy śłubu 75 kg!!!!! może byc i na dukanie:P

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 39265
Komentarzy: 312
Założony: 5 września 2010
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jeanka2

kobieta, 38 lat, Gorzów Wielkopolski

168 cm, 98.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Dojść do 75 kg do 2 rocznicy ślubu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 maja 2011 , Komentarze (6)
Ostatnio naszło mnie na analize swojego własnego ciała i wykonałam takie małe porównanie siebie jak było w sierpniu 2010 i jak wygladam w maju 2011.Wydaje mi se że różnica jest kolosalna.
I co najwazniejsza sama to widze .na zdjęciach weselnych wazyłam jakies 87 kg.Makarka....ale to juz było i nigdy nie wróci.przestroga dla mnie żeby nigdy nie doprowadzic sie do takiego wyglądu.
Chciałabym wygladac jeszcze szczuplej i jeszcze ładniej.....oststnio moja dieta szlag trafia....a no i mierzenie sukni ślubnej tez juz było prawie jestem pewna na 90procent ale jeszcze jutro przymiarka w ostatnim salonie i zobaczymy...zebympózniej do siebie nie krakała że nie spróbowałam wszystkich .Ha i welonu nie bedzie takie moje postanowienie...za to bedzie śliczny toczek z koronka...welon to juz przezytek:))))) ale o tym wszystkim opowem za jakis czas i oczywiście sie wam pochwale:)))))) 
TAK WAZNE JEST BY DOBRZE SIE CZUĆ W SWOIM CIELE....DLATEGO MY VITALIJKI TAK MOCNO O TO WSZYSTKO WALCZYMY I TAK SIE STARAMY....DLA TEJ 1 CHWILI GDY KTOS POWIE JEDNO ZDANIE KTÓRE WYNAGRODZI NAM CAŁY TRUD ODCHUDZANIA:))))

Miłego dnia moje kochane złóżcie mama swym zyczenia dziś bo gdyby nie one nie byłoby nas:))))))))

23 maja 2011 , Komentarze (2)
I siedze sobie w domku.Musze tylko skoczyc do kauflanda po skrzynki i wode.
\\\\\\\\\\wczoraj stwierdziłam ze za malo jem warzyw i owoców,,,wiec na jakis czas odstawiam dukana na bok i dodam wiecej witamin do mojej diety(skłoniły mnie do tego moje wypadające włosy ) strasznie mi sie przerzedziły z przodu...a że sa do pasa to niesttey sa wazniejsze.

jestem własnie po śniadanku serek domowy łosoś i pomidor malinowy plus koperek:))))
A na obiad chyba rybka bedzie.
Wolne w poniedziałek to jest cos fantastycznego..uwielbiam:)))))
Wczoraj cały dzień z P mmmmmmmmmilusio było nawet do pracy na 5 godz ze ma poszdł:))
Nie ma to jak sie kochac po 8 latach życzę każdemu takiej miłości .eh nawet jak go poprosiłam zeby mi kupil peeling to kupił i nawet nie marudził...bylam w szoku.
nawet mniej sie kłucimy ostatnio...no tak ślub za 4 miesiące więc chyba zrozumiał  i wczuł sie w rolę męża:P
ja o sobie nie mysle jak o żonie jestem nia na co dzin i wypełniam wszystkie obowiązki żony więc jak dla mnie za wiele sie nie zmieni tylko nazwisko w dowodzie...ale bedzie tak samo długie jak teraz.
cos mi się czuje że nie zejde do tych 75..weekend po prostu był straszny wogóle prawie zero sietkowo.Tak jest zawsze....cały tydzień się pilnuje a w weekend rozleniwiam się i buuuuu.A to ciasto do kawy a to loda wczoraj zjadłam 3 kawałki pizzy z krewetkami.....masakra
Cóż...ważne ze waga nie idzie do góry:))))))Może uda mi sie dzisiaj iść na jakieś ćwiczenia po południu jak wróce z dziadzia od lekarza.
Ale za to wczoraj mialam taki ćwiczenia że ho ho:)))))))))))))))))
ogarne chawirkę i jak zawsze dzida:)))))Bo co tu by robic samemu:)))))
obiecuje że przez cały tydzien nie zjem nic złego.....ja to cieniasek jestem jednak....zazdroszcze tym dziewczyna co są silne i daja się przełamać...ale u mnie to jest tak że mój organizm wręcz domaga się czegoś słodniego...i co mam wtedy zrobic próbowałam już gorzka czekoladą zamulić ale nic nie daje....:((((((
dobrze że zawsze mogw sobie poczytać jak wy wszytskie walczycie na co dzien i to jakoś mnie motywuje że skoro schudłam te pare kilo to może i wiecej zejdzie....tylko to kosztuje tyle silnej woi i tyle wyrzeczeńże szok!!!!!

21 maja 2011 , Komentarze (8)

Szyja 

Biceps    Piersi  Talia  Brzuch    Biodra Udo     Łydka
kg cm cm cm cm cm cm cm
33,3    28,00    99,00      81,40      100,8        105,5     65,2            35,50  

 

Moje wymiary na dzień wczorajszy wyglądaja tak.:)

Misja jest biceps jeszcze z 2 cm , oczywiście brzuch i biodra nieszczęsne.

Gdyby nie te szeeeeeeerokie biodra miałabym taka zgrana pupcię---masakra po prostu.

przydałoby sie odsysanie tłuszczu .

Byłam u kosmetyczki i stwierdziła że na moje plamy tylko i wyłącznie stystematyczny peeling i powinno zejść.Będa takie bo sie opalalam na solarium i są ciemne...ale ja nie umiem byc NIE OPALONA.

Po za tym człowiek opalony wydaje sie szczuplejszy:P...tyrudno dam rade z tymi plamami...

znalazłam n allegro cos takiego ciekawa jestem czywarto wydac tyle kasy????

http://allegro.pl/skin-cleaner-peeling-kawitacyjny-kawitacja-i1602993113.html

 

w sumie śłub ma sie raz w zyciu więc chyba nie powinnam załować???

raz się zyje!!!

Ha znów wrociłam do soczku z buraków i jabłek...moję włosy się domagają...znów się przeżedziły i wypadają   to pewnie przez Dukana....żebym się anemmi nie nabawiła...

wróce do witaminek...i wiecej owoców bede wcinać...trza zmodyfikować dietkę :P

Może za dużo białka???

Dzisiaj cały dzionek w pracy tzn.12 godzin--->jak ja TO kocham ....po 2 dniach wolnego wcale nie jestem wypoczęta:) Ale co tam oblecimy pół neta i jakos zleci:P

Do usłyszenia

 

20 maja 2011 , Komentarze (8)

Tak jakos mnie naszło na porównanie moje sylwetki  i uważam że nie jest tak żle:)))))
Najbardziej to chce jeszcze troche dupę i brzuch i będę szczęśliwa:)))))

19 maja 2011 , Komentarze (4)
Vitalia jednak mnie bardzo motywuje
dzisiaj po miesiecznym zatoju znów sie cała obmierzyłam i chodz nie spadłam w sumie z wagi bo po 14 kwietnia az do 5 maja wrecz przytyłam 1,2 kg to jednak cm spadły .\oczywiście dzisiaj powrót do wagi sprzed świąt czyli 79,6 zajeło mi to ponad 2 tygodnie...zaczełam sie bardzo pilnowac ...ale mimo moich wpadek jak piwko czy słodkości to jednak waga spadła w dół czyli idzie idzie wiec jestem na dobrym etapie.To znaczy na etapie ze spada waga.
I tak ma byc...i zadnych odstepstw.
MUSZE ZEJŚĆ DO 75 KG.

TO JEST MÓJ CEL.!!!
Mam na to ponad 2,5 miesiaca.
MUSZE MUSZE MUSZE.
Tak się zastanawiam nad zamówieniem plastrów odchudzających?????
może mi to troche pomoże...ja to zawsze musze miec jakieś wspomagacze bo inaczej by się nie obeszło....taka jestem....bynajmniej to mi pomaga:)))))))

Dzis jest piękny dzień przydałoby sie wybrac na siłkę albo dłllllllllllllllugi spacerek.
Dobrze ze jestem bez auta...rusze w końcu dupala mojego i bee śmigać tu i tam...a ja uwielbiam się szwędac po moim pieknym mieście:)))))
Wszedzie mozna dotrzec z buta....wszedzie jest blisko:))))))
Tak sobie mysle że nastepne mierzenie za 2 tygodnie....ide się ogarnąć i dzida z domu na dwór:)))))

pa pa laseczki

16 maja 2011 , Komentarze (5)

No tak u mnie wolny weekend to zawsze  jakieś grzechy!!!

Nic na to nie poradze...ale zauważyłam że jak się tak zadużo nie je tzn....tłusto itd.to takie grzechy typu cos słodniego nic nie zaszkodzą...i nie wpływaja na wage...ewentualnie powoduja że staje w miejscu.

Ale normalnie jak sie w sobote ubrałam wrzuciłam buty na wysokim to teściu stwierdził że wyglądam szałowo ...az mnie zamurowało.i babcia stwierdziła że dupka mi zmalała.

Czyli jakieś efekty są.

jak wiecie moja waga baaardzo mozolnie i wolno spada ale co najwazniejsze chociaż spada zamiast iść do góry.

Znow cay tydzień warzyw i gotowanego mięska.No cóż .

Jak juz trzeba to trezba nie jest btnajmniej dla mnie to żadnym problemem.

chciłaabym znaleśc czas na troche sportu..cokolwiek...ale z obecnej racji pracy i stylu naszego życia niestety.

A do tego wszystkiego ---->uwielbiam spać.....jak dobrze pocinę to i 12 h potrafie przespać.

mam straszny problem...albo zmartwienie nie wiem jak mam zniwelować blizny na plecach po trądziku.Mam takie ciemne plamy ktore wyglądaja fatalnie

Czy można z nimi cokolwoek zrobic...solarium jeszcze bardziej uwydatnia ciemnię plam...naprawde nie mam pojęcia co robić....

A cza ucieka....

Dziś dzień proteinek:

sniadanie kotleciki drobiowe dla dzieci 1 serek wiejski

potem paróweczki z indyka a na obiad oczywiście ogórek i gotowana pierś w warzywach(która się marynuje od wczoraj)

kolacji nie bedzie.

A jutro warzywka :-)

W końcu mam 1 zmiany wiec przez 2 tygodnie beda obiadki w domu:)

A i rano pocisnełam na ryneczek po moje petunie i az się skusiłam na 5 sztuk.

Balkonik wygląda bosko.A i wyniosły sie wkoncu gołebie więc bedzie mozna posoprzatac ten ich gołebi koncik:P

Jak kwiatki podrosna to się wam pochwale:))))A i wczoraj kupilismy z P superowe lampy solarne w Obi za 2,99 za szt--->mamy 10.

Wieczorkiem wyglądają świetnie....szkoda że mieszkam w bloku...jak bym miała swój mały ogródek to mogłabym zaszaleć...ale może kiedys...

Do usłyszenia laseczki---> ide ogarniać kawiarnę.

13 maja 2011 , Komentarze (4)

Dietkowo oki tylko wody dzis mało mało ale ...była ligh cola kawa  sok ( piję je bo jak miałam anemiie to dzieki nim włosy mi przestały wypadac i tak profilaktycznie pije) chodz wiem że w dukanie zakazane:P

Na śniadanko był jogurt duży

na obiad noga gotowana plus serek domowy --->PYCHA, do tego 2 plasterki wedliny drobiowej i 1 racuch mojej siostry hmmmm

NO COMENTS ABOUT RACUCH...wiem że nie wolno ale cóż...

serek w pracy i kawałek miesa pieczonego

kolacji nie bedzie czuje sie pełna(właśnie zapycham się czarna kawa bo spać się chce

-------------ajć

no tak o jak do tej pory na 1 fazie ubyło 1,2 kg

ale cicho bo jak tylko dojdą warzywa to bedzie stało:P

Ciężko jest tak być idealną w spożyciu tylko tego co nie zakazane.

Ja jestem z tych co jedza WSZYSTKO  i co wszystko lubią więc tym bardziej jest cięzko ograniczac sie do samych proteinek...ale jak na mnie to i tak jest dobrze.

spoko po mału...mamy jeszcze troszkę czasu heh.

Dziś byłam na ryneczku z mamą i kupiłam sobie sadzonki świeżych ziół i 4 bratki takie śłiczne że musiałam je miec:))))

cos mnie ogólnie na kwiaty wzieło...starzeję się(pamiętam jak ich niecierpiałam i tak sie zrzekałam że never nie będe miała u siebie w domu)a teraz co?????

no co ....sie zarzekałam żaba błota....zycie...się mam smiała ze mnie.

A balkon jak ma 6 metrów tak po całości w skrzynkach z kwiatami heh jak podrosna to wstawie zdjęcie co by sie pochwalic:)

Jeszcze 2,5 godzinki i do domku ....zero ruchu idzie oszaleć a od kompa to mnie gałlllllllllllllly bolą .

Do usłyszenia dziewuszki.

Miłego weekendu bo zapewne nie bede miała czasu żeby pisać wiec do poniedziałku:))))))

12 maja 2011 , Komentarze (3)

no zjadłam je i trudno miałam chęc i tyle

po za tym dzis i tak mało zjadłam więc powiedzmy że jest oki.No bo w sumie na sniadanie 2 jajka, potem tylko sok jedniodniowy i 2 kawałki gotowanego mieska.No i teraz te ciacho...

Jakos tak wyszło.Woda była coca cola light tez(oststnio ja i colę zero wręcz kocham).

no i waga dziś była niższa:P o cały kilogram.

Jutro pewnie też będzie mniej.

Taka to zaleta pana Dukana:P

Czas mi dzisiaj szybko leci.jeszcze jutro koniec 2 dni labuchy smierdziuchy:))))

ale ni nie w sobotę mam troche w domku do robienia i wogóle.

Ha dzis zarezerwowałam sobie moja książke która chcę koniecznie przecztać:

-Dlaczego mężczyźni kochaja zołzy:P

jejejejjeejdeeeeeeebedzie moja fiu fiu

Jutro chyba 4 albo 5 dzień ale pociągnę chyba do końca tygodnia...co byznów zeszła waga poniżej 80.stoje jak ten osioł w miejscu i nie moge ruszyc z kopytka ale co tam.

Rowerkiem dziś wroćę do domku i chyba wybiore jakąś dalsza drogę a co tam:)

AAAAAAAAAA i nie zdarzyłam się pochwalic dziś zapłaciłam zaliczkę za tort weselny....hi hie będzie piękny:)))

boże jeszcze tylko czerwiec lipiec sierpień i 3 tyg wrzesnia i boom:p bęe zoną mojego męża:))))

Ciekawe jak to będzie.

Bedzie wszystko ładnie pięknie.

nie lubie 2 zmian bo wtedy praktycznie rano wstanę zakęce sie tu i tam i juz do pracki ....i tak całyyyyyyyyyyyyyyy tydzień koszmar.

A przez ten czas tyle mogłabym zrobić

 

11 maja 2011 , Komentarze (2)

Siedzę sobie właśnie w pracy .Nudy ostatnio nikogo nie ma i nic się nie dzieje...

Ale no tak czego by tu sie spodziewać tak już bedzie w końcu coraz bliżej wakacje.

Dziasiaj dopadł mnie szał łażenia..nie chciało mi się siedziec w domu więc dzida na łajzy...he he uwielbiam to ...gdybym miało duzo pieniązków to mogłabym tak chyba co 2 dzień.

Kupiłam sobie błyszczyk Loreal 15 zł/:) w douglasie sa prawie za 40 wiec oki

Kupiłamw  nikole pefumiki euphoria:) do torebki bo moje 100ml jest tak wielkie ze lepiej niech siedzi w domu na półce;-)( dodatkowo jeszcze roletka za całe 12 zł

W tesco szampon syos (ręcznik był gratis sseseseeese)

Odebrałam mó puder kryjący z vichy(allegro) 10 ml za 25 zł.Plus 2 kremy dla tesciowej na imieniny niech się cieszy:)

Dietkowo wzorowo sniadanko 1 jajko na twardo i serek wiejski plus kawa(u mnie to obowiązek parzona z mlekiem z rańca)

na obiadek pierś w potrawce plus ogólrek kiszony

kawałek pieczeni z rybki i serek wiejski

Na kolacje tez planuje serek bom w pracy do 21:P

A co się nałaziłam to moje naprzymierzałam pare rzeczy...ale oczywiście ja to jestem tak wybradna ze dobrze że na szwędy raczej chodze sama bo inny by ze mna zwariowali.

Jeszcze 2  dni i wróca warzywka:)

Mam ochote na cos ekstra tylko nie wime co wymyślic:)))))(a tak w nawiasie to nie ma to jak pic wode w pokalu do lecha)nieżle

Jutro znów na 14 do pracy więc chyba się wybiore na piechotke do pracki i zajde do biblioteki po jakąś ekstra lekturke --->co by oko nacieszyć ; )

Tylko co by tu przeczytac...oststnio wyporzyczyłam jak być dobrym...ksiązka masakryczna żaluje że poświęciłam jej czas...ale cóż...teram musze znaleśc coś bardziej ambitniejszego:)))))))

 

Tak więc mam nadziję do jutra:)buzioki

10 maja 2011 , Komentarze (2)

Dostałam @ ale spoko nie jest żle

Dzis w aptece kupiłam sobie aqua slim naturalny.

Rozpuściłamw  wodzi i bede sobie pic.

Na próbe kupiłam 4 saszetki wiec na jakieś 4 dni mi styknie.

Zobaczymy co to za wynalazek, ale dzis się rano zważyłam i było pół kilo mniej ale to pewnie przez @ wahania :P.

No i mój rower kochany wrócił do łaski hi hi hi bede sobie nim cisnąć do pracki bo już jest cieplutko:) Wiec warto...a że nie mam czasu na siłkę ani szczerze ochoty to tym lepiej.Wieczorm po pracy zrobię sobie rundke wkoło żeby było dalej.

@ dzień białk bede cisnąc 5 dni a co!!!

Mój cel to 78 KG.

Nie ma że boli...odkryłam w Bomi wędlinkę z zawartościa tłuszczu 2% jest moc

A no i na poprawe humorku poszłam do vero mody i kupiłam sobie czarne rybaczki na ciepłe dni...fakt ze zaszalałm bo wydałam 100 zł ale co tam...kupuje puki sa pieniążki:)

A że kocham kupowac to tym lepiej:)))))))

Flak jestem dzis że hej.Ale chęć do walki mi wraca i jak dojdę do wyznaczonego celu to się wam jak naszybciej pochwale.

Daje sobie na to 3 tyg.

Czas u cieka a moja waga stoi...nie dobrze nie dobrze.:))))