Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (9)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 39143 |
Komentarzy: | 312 |
Założony: | 5 września 2010 |
Ostatni wpis: | 23 kwietnia 2018 |
kobieta, 38 lat, Gorzów Wielkopolski
168 cm, 98.50 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
ha taki dystans a ja go pokonałam w 86 min:)LUBIĘ
TO!
Jestem w dobrej formie:)))))----.czyli
ogarnieta:)))
Dietkowo po prstu cud malina....
Oczywiście 2 tydzień na Dukanie he he he nie potrafie z niego zrezygnować...sama na sobie doświadczyłam skutki wpieprzania innego jedzenia tzw.zdrowego bo warzywa i owoce...gówno gówno....Pierrrrek jest najmądrzejszy..dla mnie...i prosze nie komentować:)))))))
Moja decyzja jest niepodważalna:)
troche mnie motywuje koleżanka z pracy....ta co pisałam tyle że ja tak nie przesadzaj jak ona!!!!
wyobrażcie sobie że ona je twarożek na obiad albo sok pomidorowy------.a potem narzeka że jej zimno ma dreszcze i wogóle że żołądek boli
chciałam cos powiedziec co o tym myslę ale szczerze ...mam to w dupie...nie moja sprawa!!!i nie moje zdrowie...chce się wyniszczać prosze bardzo.
ja jem wszystkie dozwolone rzeczy .i z tym czuję się najlepiej....zostały mi 3 ostatnie miesiące jak teraz sobie odpuszcze to juz po mnie...za 2 mam ostateczna przymiarkę wiec mam nadzieje pozbyć sie 5 kg!!!
Na razie się nie waże ...zrobię to 20 lipca...na urodziny P . i wtedy zmienie pasek....
Moja najleprza waga do tej pory to było 79,6 ale niestety to tylko chwilowy poryw....
Jajeczka.misko kurczaczkowe...jogurciki i inne twarożki...to teraz moje jedzonko na co dzień:))))i duuuuuuzo płynów pod wszelką postacią...a propo ide zaraz zrobic sobie herbatkę liptonka z cytrynką:))))
Na kolację był twarożek wiec dziś juz nic nie jemy i juz.
Spacer rano i do pracy....i sernik na zimno dukanowski był....z galaretka z herbaty mniami:)))
Dziś wkońcu czuję się w pełni sił nie ma to tamto...cisniemy i walczymy...teraz moja ostatnia deska rtunku!!!
jeszcze troche i trzeba bedzie wyskoczyć w stroju kapielowym...w tym roku postanawiam że zakładam jednoczęściowy...mam taki idealny czrno biały...wygrzebany w lumpie....nowy za 5 zł posłuży mi z 3 lata.
A jednoczesciowy założe jak bede ważyc 72 kg.
Rowerek spacery siłka basenik...wszystko jest zaliczane przezemnie.
Ostatnio jakoś tak sporadycznie tu jestem wcześniej tylko rano wstałam od razu vitalia...ale troszkę się opamietałam bo co za dużo to niezdrowo...
tak wiec do usłyszenia dziewuszki:P
Zdjęcie sukni ślubnej:)))))------> wońcu się
pochwalę
Dawno nic nie pisałam
W sumie to nawet nie mam takiej potrzeby...
Wolę was czytac vitalijki i czerpac energię...od zeszłego tygodnia pracuje u mnie nowa dziewczyna...która jest ciagke na diecie i wyobrażcie sobie że 1 faze dukana ci ągnie już miesiąc...jak ja to usłyszałam to masakra!!!!
Mówie do niej że to żel skończy ale ona nie twardo..fakt schydła 10 kg w te 3 tyg ale masakra chyba bym padła.
Na razie nie dotykam sie do wagi zobaczymy za 2 tygodnie co to tak sie bedzie działo.
Przeprosiłam sprzęt na siłowni mój rowerek kochany i stój kapielowy...jak czas będzie to wysiłek bedzie 2-3 razy.Mój tryb życia jest zakręcony więc wszystko po mału...:) WAŻNE ŻE WOGÓLE JEST:P
Zrobiłam sobie serie na ramiona i od 2 dni mam takie zakwasy że szok
Ale tak to jest jak mieśnie zastojone są(chyba tak się to pisze:P)
Dzisiaj 12 h w pracy///wolę tak jutro wolne potem znów 12 i wolne...elegancja:) Jak dla mnie to powinno tak juz zostać...he zobaczymy co się da zroboć:)
motywacja mi wróiła...he to pewnie przez to że do wesela nie całe 90 dni czyli jest czas żeby cos z tym ciałem zrobic:)
Wierze że mi się uda:)
a to moja wymarzona wybranka:) zamówiona na 13 września przymiarka
sposród tylu ta była najpiękniejsza i czułam się w niej wyjatkowo...czyli to ta:P
JEST PIĘKNA
co prawda moja jest za duza i bedzie zmniejszana dlatego chce się pozbyc jak najwiecej ciałka sadełka i wogóle...
wesele to tylko bedzie przypieczetowanie mojej miłości do P
jestem z nim 8 lat i znamy sie jak łyse konie ...mieszkamy ze soba ponad 4,5 roku wiec raczej nie będzie żle...nie jedni mówia nam że nie znaja innej takiej świetnej pary jak my .
Nie jedni mówią że biorą z nas przykład:) nie jestem mega zazdrosna babą która nie puszcza faceta z kolegami ....jestem inna i dobrze mi z tym....dobrze wiem że p mnie mocno szanuje..z reszta pokazuje mi to każdego dnia wiec jest wspaniale.
A ci co nie wierza ze po 8 latach można się mocno kochac mowie że
MOŻNA I TRZEBA..ŻEBY WSZYSTKO MIAŁO SENS
miłego dnia laseczki
if(document.screening == 0){ GA_googleFillSlot("we2_sky1_sky1_komis"); }jak dla mnie
jutro wolne i luzil w sobote tez
trzeba bedzie jakoś ten czas pozytecznie wykorzystać...mam straszna ochote poćwiczyc na siłowni
ale ta gorączka i tony potu mnie odpychaja
jakoś wolę ostatnio pływac w baseniku.
Moje menu dzisijsze:
śniadanie
2 jajka pół serka wiejskiego
fasolka z wody wątróbka i ziemniaki z wody 1,5 szt
woda oczywiście
takie zakręcony dzień ...dobrze ze jutro wolne...zero pracy....
tu jest tak nudno nic sie nie dzieje...siedzimy same i nawet nikt głowy nie wchyli do kawiarni!!!!
a co będzie latem nie chce nawet mysleć....zaraz chyba pójde kupic sobie jaąś gazetkę bo umrę tutaj!!!
Moja waga oczywiście ma wachania...powinnam zmienić pasek na ten cięższy ale bede sie starac wrócic do 7 sprzodu.
Dlaczego inni chudna tak szybko a ja tak wolno...mimo tego że dużo sie ruszam...ćwiczę jem dobre zdrowe rzeczy...nie wiem gdzie tkwi mój problem....albo błąd...naprawde nie wiem.
Nie potrafie byc tak mega konsekwentna w działaniu...a bardzo bym chciała...mysle ze bede pisac coraz rzedziej...już mi wszystko nie sprawia takiej radochy jak pół roku temu...chyba się wypalal po mału:(((((
Ale was bede czytac...i w razie moich zmian bede pisac:)
No i jest @ makabra....czuje się jak bym była
nacpanym balonem
Dosłownie i w przenośni czuję sie żle
jade na lekach przeciwbólowych bo normlnie to nie wyrobie w pracy...podbrzusze tak mnie boloi ze szok...taki ma amok szok jak bym sie nacpała...
A objawów chyba 1 raz nie było czułam sie świetnie..a tu z rana booom i niech to szlag..od razu brzuch itd...
to chyba nasza kobieca kara......tylko za co...czemu faceci nie cierpia tak jak kobiety...to wszystko przez Ew bo jabłko zerwła...niech ja cholera....heh nie a tak na serio to wkońcu nie jest tak gorąco....znów zaczeły ni włosy garściami wylatywac no to powróciłam do sokczków z buraczków i jabłek...ostatnio mi pomogły....a przeciez kawy pije naprawdę bardzo mało...ciągle chodze niewyspana i jakas taka zmęczona....chyba muszę wybrac się krew zrobic w poniedziałek...organizm sie domaga...albo znów mi tarczyba szaleje...może dlatego waga soi i ani drgnie....hmmmmm
zobaczymy...tak to juz my tarcycowi mamy ...wszystko przychodzi z tak wielkim wysiłkiem że szkoda gadać jest to conajmniej niesprawiedliwe:(((((
ale trudno nie łamiemy sie i idziemy dalej....jeszcze 5 dni i bedzie połowa czerwca...nie moge uwieżyc...dopiero była majówka....wam tez tak czas zapieprza...dzień za dniem leci....naprawde nie wiadomo kiedy....jeszcze troche a sie obejże i bede miała 30 lat albo i 50.
mam nadzieję że do 15 zleci mi tez szybko...dzisiaj wybieram się do kina he he na kac vegas2 ponoc jest świetny...a że mój ma wyjazd słóżbowy no to zaprosiłam wczoraj mame na kino i kawę na bulwarze...no co trzeba się czasami troche rozerwać...
dietkowo nie najlepiej i nienajgorzej...staram sie mniej więcej pilnować....i jeśc grzcznie ale nie bede kłamać że grzechy mi się zdarzaja ostatnio:p
mam nadije że jutro bede sie juz dobrze czuć i weekend mi symaptycznie minie...w niedziele mam zamiar odpoczywać gdzieś na łonie natury i ani mi w głowie siedzieć w domu....mam ochotę na dłlllllllllllllllllugi spacer....ale nie w lesie bo powiem szzerze że obawiam się kleszczy....mojego tate zjadło 9 szt
a mam kolege który od kleszcza jest chory na boleriozę i po 1 roku leczenia opadło mu oko tak więc od lasu trzymam się z daleka!!!!
lepiej uważać:)
trzymajcie sie milutko i cieplutko dzieczynki kochane:)))))
Jem wszystko....:p wróciłam do sportu
Dlaczego szczupli ja lepiej postrzegani....
Brak czasu i jest ciężko z czymkolwiek