Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2659
Komentarzy: 7
Założony: 7 lutego 2010
Ostatni wpis: 9 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
adulesku

kobieta, 44 lat, Stacharówka

164 cm, 71.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 sierpnia 2014 , Komentarze (2)

Wczoraj moja dieta zeszła na bezdroża. 4 naleśniki z dżemem wiśniowym, papryka faszerowana, morszczuk w sosie beszamelowym, lasagne, i sałatka z tuńczykiem. Wszystko ponadprogramowe:-(

6 sierpnia 2014 , Skomentuj

Dzisiaj mam kryzys, na twarożek patrzeć nie mogę. I chce mi się spać, a jeszcze trening do wykonania i naczynia do mycia w kuchni. Całe mnóstwo. Mocy przybądź!

4 sierpnia 2014 , Skomentuj

Dziś taki wstęp do diety. Nawet daję radę. Głodu brak, ochoty na słodycze, której nie da się oszukać też brak. Zobaczymy co będzie koło 22. Jeszcze tylko więcej ruchu, więc uciekam od internetu :-)

3 sierpnia 2014 , Skomentuj

Wracam po kilku latach. Przybyło mi trochę kilogramów podczas nieobecności. Ne lubię ich. Od jutra zaczynam. I dam radę!!!

5 września 2010 , Komentarze (3)

o rety, jaka nowosc. model 3 D. Ale jakie klamstwo. Takich chudych nog to ja nie mam...:-)

5 września 2010 , Skomentuj

wracam do odchudzania. Moze jednak teraz sie uda....

28 lutego 2010 , Skomentuj

ha! i po tygodniu 1 cm w biodrach mniej, to cieszy :-)I kilogramow mniej. 
Ale tego tez moze byc inna zasluga :-)
Wczoraj przez 2 godziny siedzialam przed talerzem ciastek. Kusily bardzo...ale dalam rade!!!
Ze slodyczy przez ten tydzien to tylko paluszki zjadlam, no i platki orkiszowe w jakiejs slodkiej polewie. Jak na mnie to jest dobrze!!!Gratuluje sama sobie:-)

24 lutego 2010 , Skomentuj

Jestem padnieta...chyba to wina pierwszego dnia pracy po urlopie.Nie dam rady wiecej dzis napisac...

23 lutego 2010 , Komentarze (2)

No i klops. A raczej pierozek ruski. Jakies 15 zjadlam. Niby podzielone na 2 porcje (obiadek i kolacja), ale jednak...po takim jedzeniu kolejne centymetry w biodrach. Jutro do pracy, postanowienie dietki takie, ze ho ho, nastawilam budzik na 5.30, zebym zdazyla upiec piers z kurczaczka i zrobic salatke. Bo to moj najwiekszy blad, ze w pracy nic nie jem, a wieczorem trudno sie opanowac jak dopadne lodowki. 
Moja corcia stwierdzila dzisiaj, ze bardzo lubi gdy jestem na diecie bo jak kupi sobie np hot-doga to jej nie zjadam polowy:-)Kurcze, ona faktycznie ma racje. Tu gryzek, tam gryzek i uzbiera sie...gora tluszczyku na .....ehhhh.

23 lutego 2010 , Skomentuj

Wczorajszy sukces to taki, ze minal 1 dzien bez slodyczy. No i jeszcze po 18 nic nie jadlam, ale za to przed 18 zamiast cos lekkiego to pochlonelam obiad dziecka!!!:-(I wlasnie z tym mam problem, wejde do kuchni aby naparzyc herbaty i kusi mnie miesko z sosikiem na kuchence, wiec wezme lyzeczke, potem druga i tak zjadlam cala patelnie...Jutro wracam do pracy po urlopie, to przynajmniej nie bede gotowac dla corci bo zje u babci, wiec i pokus bedzie mniej...
A dzisiaj trzymam za siebie kciuki i bede cwiczylamsilna wole, bo obiecalam mamie pomoc w lepieniu pierogow...Obym sie nie skusila....