Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem gruba.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7566
Komentarzy: 79
Założony: 11 lutego 2010
Ostatni wpis: 11 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
cinderella89

kobieta, 35 lat, Tczew

160 cm, 71.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 grudnia 2012 , Komentarze (6)

Znowu wróciła, prawie po roku. Jestem zła, bo znowu stałam się słoniem, grubym tłustym słoniem.

Nadal czuje się źle. Wszystkie moje powody to to,że jestem gruba. Wstydze się siebie :( wstydze się gdziekolwiek pokazać i nie mogę na siebie patrzeć :(

przez rok przytyłam 5kg, straszne :(

teraz waże 65kg i wyglądam fatalnie. Wszystko w moim organiźmie się pogarsza, miewam złe humory, migreny, suchą skóre, nasilony trądzik, wypadające włosy, łamiące się paznokcie, wieczne wzdęcia...

Czuje się zaniedbana....

Nie wiem co teraz, siedzę i myślę... :(

a to mi raczej nie pomaga.

Nowy Rok się zbliża.... eh

22 lutego 2011 , Skomentuj

Wiem, wiem... nie pisałam tak długo, że aż mi wstyd

...ale... to że nie pisze nie oznacza że wróciłam do tego potwornego stanu z przed pisania tu notatek

Trzymam się nieźle... choć bywają chwile złe, ale nie jest tak źle! od 1 lutego schudłam jak narazie 1 kg w 3 tygodnie, to nie jest tak źle jeszcze....

Nadal nie jadem ziemniaków, białego pieczywa (no wyjątkowo raz na jakis czas jakąś bułeczke) i ograniczam słodycze i chipsy   na obiad jadam warzywa i pije dużo wody! cięzko to wszystko idzie, ale są już rezultaty...! w pasie zgubiłam 1 cm w biodrach też, a w udach 2 cm... szok nie? No, ale w dużym stopniu jest to tez powodem tego, że jezdze na rowerze stacjonarnym - codziennie! no i robie brzuszki

No i wspomagam się tabletkami terma line II - może nie zbyt ciekawy pomysł, ale zobaczymy jak to będzie ;)

Jak narazie daje rade  oby tak dalej...

 

2 lutego 2011 , Skomentuj

Czuje moc ;) jest dobrze... nie zniechęcam się hehehe...

A więc...

Na śniadanie zjadłam małą miseczka płatków pszennych z suszonymi owocami, oraz herbate (bez cukru)

Na 2 śniadanie zjadłam kanapke z kiełbasą, ogórkiem i papryką, zielone jabułko + herbata slimea

 

Po 2 śniadaniu poszłam na 30 min na rowerek

 

Na obiad zjadłam tortille (sama zrobiłam ) - wiem, że troche może i przesadziłam, ale była pyszna.... do placka tortilli dodałam kawałki kurczaka, papryke, pimodor, ogorek, cebule + sos czosnkowy wymieszany z katchupem...  hiihi + szklanka wody.

 

Na podwieczorek zjadłam tylko jeden wafel ryżowy + serek homogenizowany waniliow

y

 

 

No i kolacja... a na kolacje dziś zjadłam 2 kanpaki z kiełbasą, ogórkiem i papryką, jedno kiwi oraz szklanke mleka

 

No i teraz jeszcze moje ćwiczonka czyli rower, brzuszki, hula hop itd. i będzie OK

1 lutego 2011 , Skomentuj

Ok, pierwszy dzień za mną :) jest super! ale będzie lepiej :)

A więc...

Na śniadanie zjadłam 2 kawałki chleba razowego z serkiem wiejskim i plastrami ogórka, do tego czarna herbata (oczywiście bez cukru)

 

Na 2 śniadanie zjadłam serek homogenizowany waniliowy i wypiłam odchudzająca herbate Slimea

Po 2 śniadaniu poszłam na 30 min pojeździć na rowerze stacjonarnym

Na obiad zjadłam biały ryż z brokułami i 3 brukselkami w bułce tartej, z kawałkami papryki i pomidora, do tego szklanka wody.

Po obiedzie 15 min szybkiego tańca.

Na podwieczorek nie zjadłam nic, ponieważ jechałam do znajomej, wypiłam u niej tylko herbate bez cukru, za to nie tknełam czekoladek huura! hehe

Kolacje zjadłam około godziny 18, zjadłam 2 kawałki z tuńczykiem do tego 3 kawałki papryki i szklanka mleka

Teraz koło 20 czeka mnie seria ćwiczeń m.in: rower 30 min, potem 50 brzuszków, 15 min hula hop i ćwiczenia na boczki mam nadzieje, że dam rade

Przed nosem postawiłam sobie jeszcze słonecznik, w razie napadu głodu i oczywiście w ciągu dnia dużo wody pije :)

26 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Minoł rok! ...i co... i nic się nie zmieniło! a nie sory! zmieniło się, owszem... +3cm!!!! :( jestem zrozpaczona!  przybyło mi w biodrach i tali 3 pieprzone centymetry!!! czuje się jak słoń!!!

Nie wiem co dalej, nie znam się na dietach... nie znam się na tym całym "odchudzaniu", a mimo tego, że wkońcu zabrać się za siebie! jest styczeń, do wakacji już niedługo, czy znowu mam spędzić je z tyłkiem w domu??? o nie!

Wkońcu trzeba coś z tym zrobić, bo rosne w szerz!!! nie moge na siebie patrzeć już.

Postanowiłam do końca stycznia, a zostalo pare dni... małymi kroczkami ograniczać jedzenie, a przede wszystkim chipsy, kawa, słodycze, alkohol! czas wkońcu zabrać się za siebie i zmotywować się do ćwiczeń... a żeby była motywajca trzeba mieć PLAN!  od lutego ostre odchudzanie!!!!!!!!!

Co wchodzi w mój PLAN, a więc...

1. Nawyki, czyli: Zero chipsów, zero słodyczy! (ale zero to zero, a nie że raz na jakis czas 'tak' - nie nie!) kawe ogranicze, alkohol zmniejsze do minimum. No i podjadanie! to zwalczyć musze, po 18 nic nie jem! (chyba, że pójde na randke to ewentualnie lekkie jedzenie)

2. Dieta!!! Koniec z ziemniakami, tłustym jedzeniem, fast foodem i innym tego typu jedzeniem! Jedzenie lekkie, łatwo strawne  Zamienie chleb biały na ciemny, zaczne pić mleko, jadać więcej warzyw, owoce tylko takie bez cukru... no i zobacze jak wyjdzie mi jedzenie na śniadanie płatek fitness  co do diety to napewno bedzie pod znakiem "ograniczanie"...i nie objadanie!! dam rade

3. Ćwiczenia: co do nich to uhh będzie ciężko... na początek ustale sobie tak:

- pierwsze dni będą wkraczaniem w ćwiczenia... 10 brzuszków, 15 min jazdy rowerem stacjonarnym (rano i wieczorem), 10 min hula hop, 30 razy podnoszenie nogi leżąc na boku)

ok jak narazie co do pierwszy dni więcej nie wymyśliłam... (myśle że to będzie około 2 tygodnie)...

- kolejne dni będą już mocniejsze, czyli: 50 brzuszków, godzina jazdy rowerem stacjonarnym (rano i wieczorem), 30 min hula hop, 100 razy podnoszenie nogi leżąc na boku),

...i licze że wciągu tego, dodam jakieś fajne ćwiczenia na wzmocnienie brzucha, pleców, ud.

No i przede wszystkim ruch, ruch i ruch!!!