Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wiktorianka

kobieta, 53 lat,

165 cm, 62.20 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

31 lipca 2010 , Komentarze (3)

......teskni mi sie do Was....czytam wpisy w pamietniczkach....a sama jakos sie zblokowalam z tym pisaniem....moze pisac tylko jakos bardziej anonimowo....bo nie pisac sie nie da :))).....chociaz z drugiej strony.....dzis na glownej stronie wpis 15 latki w ciazy.....i niby nic w tym dziwnego....bo to juz w zasadzie normalne.....ale zdziwienie wielkie, ze wie o tym juz kilkaset albo i kilka tysiecy osob czytajacych vitalie.....a nie wie babcia.....zastanawiajace sa te relacje....i przerazajace zarazem....moj syn ma 15 lat...czesto slysze uwagi, ze wychowuje go NIE TAK JAK POWINNAM.....a jak powinnam????......ze pozwalam nie chodzic do szkoly....ze pozwalam na nocne sesje z grami komputerowymi online....ze nie wymagam tyle ile powinnam....ale kto tak naprawde zna przepis i proporcje na to ile sie powinno????....nasze spoleczenstwo niczego tak chetnie nie rozdaje jak dobrych rad....bo czujemy sie lepsi....budujemy swoje lepsze ego przez to, ze innych pouczamy.....ja nie oceaniam....i nie mam oczekiwan....to trudna sztuka, ale kazdy jest w stanie ja przyswoic....o ile latwiejsze jest wtedy zycie....zwlaszcza w relacjach dziecko-rodzic.....wiadomym jest, ze dziecko potrafi wykorzystac taka sytuacje....ale tu wlasnie zaczyna sie nasza rola....tak nim pokierowac, taka wskazac mu droge zeby nie zbladzilo w tej dzungli swobod nalezacej sie mu jak psu buda.....

....ale dosyc o smutkach :))))......u mnie szczesliwosci ciag dalszy....nic sie nie zmienia i chwala losowi ( i mnie samej ) za to....Adas ( syn ) leci we wtorek na wakacje do Polski wiec przed nami 20 dni nieokielznanej wolnosci....mamy wieeeeelkie plany, ale co z nich wyniknie czas pokaze....wczoraj bylismy ogladac nowe apartamenty budowane tuz pod naszym nosem....nosimy sie z zamiarem kupna takiego....zlozylam juz czesciowo dokumenty i zobaczymy co sie bedzie dzialo dalej...w poniedzialek dowiem sie czegos konkretnego i od tego tez sa uzaleznione nasze plany wakacyjne....bo jesli dom to nie wakacje....apartamenty maja byc oddane pod koniec wrzesnia wiec czas nagli....jak zwykle obudzilam sie troche nie w czas z ta decyzja.....ale jesli nie ten to bedziemy szukac czegos innego....

....dieta utrzymana, ale spektakularnych spadkow nie ma....waga waha sie od 60.5-61.....jest to wynikiem tego, ze od czasu do czasu pozwalam sobie na kosteczke gorzkiej czekolady....kawe mrozona ze smietana albo inne takie ustrojstwa....jak zacisne pasa to spadne do tych moich 58 .....ale nie wiem kiedy to bedzie....moze po wakacjach....bo teraz te wyjazdy ciagle...i spacery.....i tak milo wypic cos pysznego nad oceanem....

...eeeechhhh...rozmarzylam sie, a tu czas do pracy sie zbierac.....milego dzionka wszystkim :))))

22 lipca 2010 , Komentarze (5)

......wykasowalam wpisy i zdjecia....chociaz nie wiem czy to cokolwiek daje skoro i tak wszystko zostaje na serwerze vitaliowym....przestalam sie czuc bezpiecznie tutaj....od dzisiaj bedzie tylko o wadze ...krotko i zwiezle....

a wiec....

...waga wraca do normy....mysle, ze po @ osiagnie poziom z paska..:)))