...ale biało :) pięknie jest dzisiaj za oknem :) jakoś tak radośniej człowiekowi :)
... martwię się tylko o moje Kochanie, bo nie mogę się do niego dodzwonić (miał służbę, o 8 powinien już być po pracy, a ciągle jest poza zasięgiem:() ... kurczę! co jest? mam nadzieję, że wszystko w porządku i tylko jakaś akcja się przedłużyła...
... wczoraj tak się obżerałam, że aż wstyd to opisywać - jestem u Rodziców i Tata jak zwykle mnie podkarmia, bo uważa, że wcale nie jestem gruba... dziś już się nie dam :)
... pozdrowionka pełne zimowego słonka Kobietki :)
ksiezniczka49
25 stycznia 2007, 14:08Jak tatuś mówi, że nie jesteś gruba to może ma rację? ;p Nie no wiem jak to z nimi jest, u mnie w sumie większy problem z mamą.. Mówi, że jak mam miec chłopaka to ma mnie pokochac taką jaka jestem! ;p Pozdrawiam!
Gabrielaa
25 stycznia 2007, 13:49a u mnie dalej zero sniegu :) jak bys schudla tyle co ja to malo by z Ciebie zostalo:))) ja dalej twierdze,ze wogole nie potrzebna Ci odchudzanie !! buziolki:******
g1234
25 stycznia 2007, 13:40U mnie też pięknie za oknem. A mąż narzeka,że zasypało mu garaż, że nie odśnieżona ulica, że chyba zimówki do wymiany.Też ma problemy. A dzieci wracają w przemoczonych butach. A co tam. Tyle ich.Tak długo czekaliśmy na śnieg.Pozdrawiam cieplutko.
kasianp
25 stycznia 2007, 13:12No tak tatusiowie lubią dokarmiać swoje córeczki. Jak tam sprawują się nowe garderoby??Udanego wypoczynku życzę :) Pozdrawiam
gosiasek
25 stycznia 2007, 12:47zaraz musze posprzatac i isc na zakupki :)a kiedy sloneczko planujecie dzidziaki ?? bo ostatnio tu na vitlai to modny temat :):)
gaja21
25 stycznia 2007, 12:38Hehe, dokladnie. Ta praca to omowienie bledow jezykowych na podstwie prasy, TV i radia. Widze ze to przerabialas :)) Pozdrawiam :))
ozarysmarta
25 stycznia 2007, 12:13za życzonka . To Ty teraz wyciag tatę na dwór. Wojna na snieżki i gotowe: kcal spalone, tata pokonany. He he. Miłego dnia xxx
monkan2
25 stycznia 2007, 12:03z rodzicami ciężko a z dziadkami jeszcze gorzej -caly czas cos wpychają ;dzieki za wpis;powodzenia
gaja21
25 stycznia 2007, 11:46No pewnie ze nie jestes gruba :))
kaspio
25 stycznia 2007, 11:13Anetko skoro tatus mowi ze nie jestes gruba to mowi prawde-my zawsze siebie krytykujemy najbardziej. wiesz ja wczoraj tez sie obzarlam, oj jestem jeszcze dzis zla na siebie. ja tez nigdy nie moge sie zmobilizowac do cwiczonek (moja zmora) ale kolejna proba-musze sprobowac i musze dac rade. Anetko przylaczaj sie, ponoc brzuszek jest po nich niezly-a wiem ze ty na niego narzekasz tak jak ja. buziole
KASIAPREIS
25 stycznia 2007, 11:05ale cię tatus rozpieszcza no no