naprawdę:) ciesz się tą chwilą dziewczyno, bo jest piękna. A przed Tobą jeszcze piękniejsze. Pozdrawiam :)
Rajczigenka
17 maja 2010, 14:03
Wow ale ja się wzruszyłam. Kurczę , niech to szczęście nie opuszcza Ciebie.
anes119
17 maja 2010, 14:00
ciary miałam ja to przeczytałam. BRAWO KOCHANA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
szaracodziennosc
17 maja 2010, 13:58
jestem moja ulubiona romantyczna bohaterka ;))))
imagdzia
17 maja 2010, 13:55
Oj dziewczyno:) Ale Ci zazdroszczę :) Nie przejmuj się tymi zjedzonymi kaloriami:) Coś czuję, że te Twoje motyle w brzuchu trochę spaliły za Ciebie:) Oby tak dalej :)
Pozdrawiam :)
Pssotka
17 maja 2010, 13:55
Czytałam wcześniej niektóre Twoje wpisy te co były na głównej, ale nie miałam jakoś odwagi czegokolwiek napisać. Czytałam tą opowieść z wielkiem zaciekawieniem, tak się cieszę ze poszłaś na to spotkanie i znalazłaś mężyczyznę z którym sie tak dobrze dogadujesz, życze szczęścia bo na nie zasługujecie...Pozdrawiam:)
sygosia
17 maja 2010, 13:54
Widać, że to wspaniały męzczyzna :) Powiem Ci, że troszkę Ci zazdroszczę :) Tych przeżyć, tych smsów i stanu w jakim jesteś.... ale należy Ci się. Życzę wam powodzenia!
malutka77.monika
17 maja 2010, 13:48
Dobrze że wreszcie znalazłaś swoje szczęście,oby juz tak zostało,pozdrawiam
Brzydzi
17 maja 2010, 13:47
Cudnie:))) Cieszę się z Twojego szczescia :)
Kwiatuszek266
17 maja 2010, 13:40
Aż się poplakałam,ale romantycznie jaki on cudowny i TY!:)SZCZĘŚĆIA DUŻOOO,DUŻOOO,DUŻOOO!:)
Zoozanna
17 maja 2010, 13:38
Cudownie optymistyczna i ciepła ta Twoja opowieść, Aniu. Aż się chce wierzyć, że każdy ma prawo do swojego szczęścia. A Tobie i Twojej córeczce życzę, aby ta bajka trwała i trwała. Pozdrawiam.
PS. Kochana, nie myśl teraz o diecie. Jest tyle ważniejszych spraw w tej chwili.
dorka1982
17 maja 2010, 13:37
kurcze super a widzisz tak sie balas i co :) ciesze sie twoim szczesciem:) xxx
warrlady
17 maja 2010, 13:35
Należy Ci się to wszystko. Tobie i Twojej córci.
mamaemilki1
17 maja 2010, 13:35
to wspaniale! ciesze sie Twoim szczęściem, a diete mozesz zawieszac na czas spotkan, a potem bardziej sie pilnowac i cwiczyc. Duzo, duzo szczęścia życzę:)
cczarna
17 maja 2010, 13:31
Teraz ja mam motylko w brzuchu po przeczytaniu tego :) Gratuluje :)
anna844
17 maja 2010, 13:31
jak to dobrze,ze jestes szczesliwa:) az lezka w oku sie kreci jak sie czyta:) tez chcialabym przezyc cos takiego,az Ci zazdroszcze,zycze wileu jeszcze takich cudnych chwil:) bede trzymac kciuki,pozdrawiam
pierniczka1984
17 maja 2010, 13:22
Wspaniale, ze jestes taka szcześliwa !!!
Migootkaa
17 maja 2010, 13:20
Jejku Ja też się wzruszyłam... Taka piękna historia jak z bajki!! Trzymam za Ciebie kciuki z całych sił i serdecznie życzę powodzenia!!
Wiesz co, Twoja historia na nowo pozwala mi uwierzyć w miłość i szczerość, kurcze chyba są jeszcze porządni faceci na świecie... A wagą się nie martw..., będzie dobrze, motyle w brzuchu zawsze dodają tyle uroku, że kilo do przodu czy do tyłu nic nie zmieni.
Serdecznie pozdrawiam!!
racjona
17 maja 2010, 13:20
więc jednak Harlequiny zdarzają się nie tylko na papierze ;)
fajnie, gratuluję serdecznie i nawet nieco zazdroszczę (ale tak pozytywnie oczywiście) :)
ja to facetów raczej odstraszam :P
a z tym jedzeniem to rzeczywiście uważaj :P
annamaria1981
17 maja 2010, 13:19
zazdroszecze ci takiego faceta w moim zwiazku tez klapa na calej lini a to co napisalas brzmi jak bajka ohhh potwornie ci zazdroszcze :):)jak to czytaklam zly mi stanely w oczach yhhhh:(
velonick
17 maja 2010, 14:07naprawdę:) ciesz się tą chwilą dziewczyno, bo jest piękna. A przed Tobą jeszcze piękniejsze. Pozdrawiam :)
Rajczigenka
17 maja 2010, 14:03Wow ale ja się wzruszyłam. Kurczę , niech to szczęście nie opuszcza Ciebie.
anes119
17 maja 2010, 14:00ciary miałam ja to przeczytałam. BRAWO KOCHANA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
szaracodziennosc
17 maja 2010, 13:58jestem moja ulubiona romantyczna bohaterka ;))))
imagdzia
17 maja 2010, 13:55Oj dziewczyno:) Ale Ci zazdroszczę :) Nie przejmuj się tymi zjedzonymi kaloriami:) Coś czuję, że te Twoje motyle w brzuchu trochę spaliły za Ciebie:) Oby tak dalej :) Pozdrawiam :)
Pssotka
17 maja 2010, 13:55Czytałam wcześniej niektóre Twoje wpisy te co były na głównej, ale nie miałam jakoś odwagi czegokolwiek napisać. Czytałam tą opowieść z wielkiem zaciekawieniem, tak się cieszę ze poszłaś na to spotkanie i znalazłaś mężyczyznę z którym sie tak dobrze dogadujesz, życze szczęścia bo na nie zasługujecie...Pozdrawiam:)
sygosia
17 maja 2010, 13:54Widać, że to wspaniały męzczyzna :) Powiem Ci, że troszkę Ci zazdroszczę :) Tych przeżyć, tych smsów i stanu w jakim jesteś.... ale należy Ci się. Życzę wam powodzenia!
malutka77.monika
17 maja 2010, 13:48Dobrze że wreszcie znalazłaś swoje szczęście,oby juz tak zostało,pozdrawiam
Brzydzi
17 maja 2010, 13:47Cudnie:))) Cieszę się z Twojego szczescia :)
Kwiatuszek266
17 maja 2010, 13:40Aż się poplakałam,ale romantycznie jaki on cudowny i TY!:)SZCZĘŚĆIA DUŻOOO,DUŻOOO,DUŻOOO!:)
Zoozanna
17 maja 2010, 13:38Cudownie optymistyczna i ciepła ta Twoja opowieść, Aniu. Aż się chce wierzyć, że każdy ma prawo do swojego szczęścia. A Tobie i Twojej córeczce życzę, aby ta bajka trwała i trwała. Pozdrawiam. PS. Kochana, nie myśl teraz o diecie. Jest tyle ważniejszych spraw w tej chwili.
dorka1982
17 maja 2010, 13:37kurcze super a widzisz tak sie balas i co :) ciesze sie twoim szczesciem:) xxx
warrlady
17 maja 2010, 13:35Należy Ci się to wszystko. Tobie i Twojej córci.
mamaemilki1
17 maja 2010, 13:35to wspaniale! ciesze sie Twoim szczęściem, a diete mozesz zawieszac na czas spotkan, a potem bardziej sie pilnowac i cwiczyc. Duzo, duzo szczęścia życzę:)
cczarna
17 maja 2010, 13:31Teraz ja mam motylko w brzuchu po przeczytaniu tego :) Gratuluje :)
anna844
17 maja 2010, 13:31jak to dobrze,ze jestes szczesliwa:) az lezka w oku sie kreci jak sie czyta:) tez chcialabym przezyc cos takiego,az Ci zazdroszcze,zycze wileu jeszcze takich cudnych chwil:) bede trzymac kciuki,pozdrawiam
pierniczka1984
17 maja 2010, 13:22Wspaniale, ze jestes taka szcześliwa !!!
Migootkaa
17 maja 2010, 13:20Jejku Ja też się wzruszyłam... Taka piękna historia jak z bajki!! Trzymam za Ciebie kciuki z całych sił i serdecznie życzę powodzenia!! Wiesz co, Twoja historia na nowo pozwala mi uwierzyć w miłość i szczerość, kurcze chyba są jeszcze porządni faceci na świecie... A wagą się nie martw..., będzie dobrze, motyle w brzuchu zawsze dodają tyle uroku, że kilo do przodu czy do tyłu nic nie zmieni. Serdecznie pozdrawiam!!
racjona
17 maja 2010, 13:20więc jednak Harlequiny zdarzają się nie tylko na papierze ;) fajnie, gratuluję serdecznie i nawet nieco zazdroszczę (ale tak pozytywnie oczywiście) :) ja to facetów raczej odstraszam :P a z tym jedzeniem to rzeczywiście uważaj :P
annamaria1981
17 maja 2010, 13:19zazdroszecze ci takiego faceta w moim zwiazku tez klapa na calej lini a to co napisalas brzmi jak bajka ohhh potwornie ci zazdroszcze :):)jak to czytaklam zly mi stanely w oczach yhhhh:(