też przydałoby mi się takie zorganizowanie... ;) podziwiam upór i silną wolę :) pozdrawiam i dalszych sukcesów życzę :)
yoaannaa
29 sierpnia 2010, 11:08
Fajnie, że masz tak zorganizowany dzień :D podziwiam i muszę brać z Ciebie przykład! :)
monada
29 sierpnia 2010, 11:08
podziwiam Cię za wytrwalość, chęci i optymizm :)
kietka
29 sierpnia 2010, 10:51
dla Oliwki Wasz rozwod i nowy mezczzna w jej zyciu jest duzym szokiem i to jej ppwinnas poswiecic teraz najwiecej czasu, uwagi i milosci, a nie odbierac wieczorem od rodzicow,jak sie juz wybawisz z faceem. moze to niemile, co pisze, ale los dzieci z rozbitych rodin jest mi szczegolnie bliski.
kietka
29 sierpnia 2010, 10:47
jest najwazniejsze... zebys pewnego dnia nie zorietowala sie, ze ne masz kontatu z dzeckiem...pamietaj o tym planujac dzien. jak dla mnie za bardzo zatracasz sie w tym zwiazku, sledzisz, jak sie nie odezwie, to swiat Ci se wali, oj mysle, ze nie za dobre to podwaliny pod twoje nowe zycie. zbastuj troche, zauroczenie w koncu mija i zostaje codziennosc, zwykle szara. pamietaj o tym.
meya755
29 sierpnia 2010, 10:21
tak,też zauważyłam to że im człowiek ma więcej zajęć tym jest lepiej zorganizowany,bo przy wolnym czasie zawsze odkłada sie wszystko na -potem-. 4 Godziny na rowerku?? wow!! ja daję rade max 15-20min:)) masz świetną kondycje:) pozdrawiam
Ci idzie Kochana!! Wiesz, rowerek dziala na wszystkie miesnie na brzuch rowniez moze nawet bardziej jak brzuszki wiec jezeli wolisz na rowerze jezdzic to rob to, brzuszek tez ci spadnie ;* Moze jak schudniesz jeszcze troche i osiagniesz swoj cel wtedy wezmiesz sie troche za brzuszki? Albo np jest takie cwiczenie ze sie stoi , bierze sie rece przed siebie i podnosi nogi do gory(zginajac je przy tym) na ukos. Mysle,ze to chetniej bys chyba zrobila niz brzuszki :) a przy tym cwiczeniu tez brzuch bardziej pracuje bo to z niego staramy sie wydobyc sile aby tak unosic te nozki
Ja też często słyszę pytania jak ja mogę pozwolić sobie na ruch przy 2 dzieci i pracy. Myślę podobnie jak Ty - nikt się nie zastanawia, skąd znaleźć czas na serial czy imprezę, a na ruch to już trudno. A ja na ten przykład nie mam telewizji, a filmy oglądam tylko w weekend - to już jest oszczędność czasu, jakichś 2 h dziennie. Bardzo mi się podoba to, co i to jak piszesz. Witam się serdecznie i dodaję Cię do ulubionych. Bardzo mi miło :)
magorzanka
29 sierpnia 2010, 03:38
wszystego,tej miłosci, tego zaięcia w walce o siebie, mnie już sie nie chce nic.... mój facet nie zauwaza moich strań, wszyscy mnie komlementują tylko nie on........ jestem zmęczona nim ... potrrzebuję powietrza..
podziwiam za te 4 godzinki rowerka! :) i w ogóle, ze tak super zorganizowana jesteś! tak trzymaj Kochana! Wiem, ze Tomek dodaje Ci dodatkowo energii! :) Miłego wypadziku!
kasia260
28 sierpnia 2010, 22:12
jestem pod wrażeniem Twojej osoby, Twojego zapału i samozaparcia. Już od dłuugiegoo czasu czytam Twój pamiętnik - mało tu zdarza się osób tak wrażliwych, szczerych i po prostu ...fajnych...? Ja też mam dzieci - teraz aż 2-jkę (2 dziewczynki), jedna w wieku Twojej Olivki, młodsza niespełna 4 miesiące i kocham je ponad zycie :-). Pozdrawiam i życzę mnóstwaa szczęścia oraz miłości!!!
bozenka21
28 sierpnia 2010, 22:01
Zawsze z przyjemnością czytam Twoje wpisy i aż mi się buźka uśmiecha, gdy czytam jak świetnie układa Ci się z Tomkiem. Miło tak utwierdzić samą siebie w przekonaniu, że jednak można sobie ułożyć życie, nawet z nadwagą, że to jednak zależy od osoby, od charakteru. Jesteś moją motywacją! Pozdrawiam serdecznie!
Diabeleria
28 sierpnia 2010, 21:59
też tak leżę przed brzuszkami :))
iloczynek
28 sierpnia 2010, 21:45
:))))) ten uśmiech w Twoją stronę mówi sam za siebie :))) buziaczki :))
sweatlikechocolate
28 sierpnia 2010, 19:48
U mnie waga stoi,postanowiłam zaopatrzyć się w orbitreka,normalnie jeżdżę na rowerze,ale teraz non stop pada i nie mam jak, mam nadzieję,że tak jak i u Ciebie ruszy coś z kopyta jak będę miała więcej ćwiczeń.Uwielbiam czytać Twój pamiętnik:)Miłego wieczorku:)
joluniaa
28 sierpnia 2010, 19:40
no to udanych urodzin mimo ze spoznionych,,,,dobrze ze wszystko sie pieknie ulozylo,,,,zycze milego dnia..
majrok
29 sierpnia 2010, 13:02wspaniałej powtórki urodzinek :-) Bawcie się dobrze
girl.interrupted
29 sierpnia 2010, 11:34też przydałoby mi się takie zorganizowanie... ;) podziwiam upór i silną wolę :) pozdrawiam i dalszych sukcesów życzę :)
yoaannaa
29 sierpnia 2010, 11:08Fajnie, że masz tak zorganizowany dzień :D podziwiam i muszę brać z Ciebie przykład! :)
monada
29 sierpnia 2010, 11:08podziwiam Cię za wytrwalość, chęci i optymizm :)
kietka
29 sierpnia 2010, 10:51dla Oliwki Wasz rozwod i nowy mezczzna w jej zyciu jest duzym szokiem i to jej ppwinnas poswiecic teraz najwiecej czasu, uwagi i milosci, a nie odbierac wieczorem od rodzicow,jak sie juz wybawisz z faceem. moze to niemile, co pisze, ale los dzieci z rozbitych rodin jest mi szczegolnie bliski.
kietka
29 sierpnia 2010, 10:47jest najwazniejsze... zebys pewnego dnia nie zorietowala sie, ze ne masz kontatu z dzeckiem...pamietaj o tym planujac dzien. jak dla mnie za bardzo zatracasz sie w tym zwiazku, sledzisz, jak sie nie odezwie, to swiat Ci se wali, oj mysle, ze nie za dobre to podwaliny pod twoje nowe zycie. zbastuj troche, zauroczenie w koncu mija i zostaje codziennosc, zwykle szara. pamietaj o tym.
meya755
29 sierpnia 2010, 10:21tak,też zauważyłam to że im człowiek ma więcej zajęć tym jest lepiej zorganizowany,bo przy wolnym czasie zawsze odkłada sie wszystko na -potem-. 4 Godziny na rowerku?? wow!! ja daję rade max 15-20min:)) masz świetną kondycje:) pozdrawiam
martusska90
29 sierpnia 2010, 08:57Ci idzie Kochana!! Wiesz, rowerek dziala na wszystkie miesnie na brzuch rowniez moze nawet bardziej jak brzuszki wiec jezeli wolisz na rowerze jezdzic to rob to, brzuszek tez ci spadnie ;* Moze jak schudniesz jeszcze troche i osiagniesz swoj cel wtedy wezmiesz sie troche za brzuszki? Albo np jest takie cwiczenie ze sie stoi , bierze sie rece przed siebie i podnosi nogi do gory(zginajac je przy tym) na ukos. Mysle,ze to chetniej bys chyba zrobila niz brzuszki :) a przy tym cwiczeniu tez brzuch bardziej pracuje bo to z niego staramy sie wydobyc sile aby tak unosic te nozki
istoria
29 sierpnia 2010, 07:56Ja też często słyszę pytania jak ja mogę pozwolić sobie na ruch przy 2 dzieci i pracy. Myślę podobnie jak Ty - nikt się nie zastanawia, skąd znaleźć czas na serial czy imprezę, a na ruch to już trudno. A ja na ten przykład nie mam telewizji, a filmy oglądam tylko w weekend - to już jest oszczędność czasu, jakichś 2 h dziennie. Bardzo mi się podoba to, co i to jak piszesz. Witam się serdecznie i dodaję Cię do ulubionych. Bardzo mi miło :)
magorzanka
29 sierpnia 2010, 03:38wszystego,tej miłosci, tego zaięcia w walce o siebie, mnie już sie nie chce nic.... mój facet nie zauwaza moich strań, wszyscy mnie komlementują tylko nie on........ jestem zmęczona nim ... potrrzebuję powietrza..
akitaa
29 sierpnia 2010, 00:07podziwiam za te 4 godzinki rowerka! :) i w ogóle, ze tak super zorganizowana jesteś! tak trzymaj Kochana! Wiem, ze Tomek dodaje Ci dodatkowo energii! :) Miłego wypadziku!
kasia260
28 sierpnia 2010, 22:12jestem pod wrażeniem Twojej osoby, Twojego zapału i samozaparcia. Już od dłuugiegoo czasu czytam Twój pamiętnik - mało tu zdarza się osób tak wrażliwych, szczerych i po prostu ...fajnych...? Ja też mam dzieci - teraz aż 2-jkę (2 dziewczynki), jedna w wieku Twojej Olivki, młodsza niespełna 4 miesiące i kocham je ponad zycie :-). Pozdrawiam i życzę mnóstwaa szczęścia oraz miłości!!!
bozenka21
28 sierpnia 2010, 22:01Zawsze z przyjemnością czytam Twoje wpisy i aż mi się buźka uśmiecha, gdy czytam jak świetnie układa Ci się z Tomkiem. Miło tak utwierdzić samą siebie w przekonaniu, że jednak można sobie ułożyć życie, nawet z nadwagą, że to jednak zależy od osoby, od charakteru. Jesteś moją motywacją! Pozdrawiam serdecznie!
Diabeleria
28 sierpnia 2010, 21:59też tak leżę przed brzuszkami :))
iloczynek
28 sierpnia 2010, 21:45:))))) ten uśmiech w Twoją stronę mówi sam za siebie :))) buziaczki :))
sweatlikechocolate
28 sierpnia 2010, 19:48U mnie waga stoi,postanowiłam zaopatrzyć się w orbitreka,normalnie jeżdżę na rowerze,ale teraz non stop pada i nie mam jak, mam nadzieję,że tak jak i u Ciebie ruszy coś z kopyta jak będę miała więcej ćwiczeń.Uwielbiam czytać Twój pamiętnik:)Miłego wieczorku:)
joluniaa
28 sierpnia 2010, 19:40no to udanych urodzin mimo ze spoznionych,,,,dobrze ze wszystko sie pieknie ulozylo,,,,zycze milego dnia..
misiulek
28 sierpnia 2010, 17:59jestes niesamowita miło czytać twój pamietnik,miłego wieczorku buzka:)))
greenie
28 sierpnia 2010, 17:20Uwielbiam czytać Twój pamiętnik i kibicuję Ci z całego serca :) Pozdrawiam!
Peccatorka
28 sierpnia 2010, 16:56a uwielbiam, i podziwiam! Oby tak dalej, twardzielko!! Usciski wielkie!