Pamiętnik odchudzania użytkownika:
majrok

kobieta, 48 lat, Wrocław

166 cm, 64.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Dojsć do wagi 58 kg!!!!!!!! ćwiczyć i dbać o siebie!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 lutego 2019 , Komentarze (3)

Sytuacja z kręgosłupem prawie opanowana! Jest więc szansa na realny powrót do aktywności fizycznej. Jej brak przez ostatnie 2 miesiące skutkował tym, że obecnie mam 64 kg  zamiast 60 :-))   odcinam się od tego co było i ruszam przed siebie.

Wczoraj miałam spotkanie z trenerem personalnym. Zrobiliśmy SECE - czyli pomiar składu ciała. Wyniki trochę mnie przeraziły- bo niestety pomiar tłuszczu przekroczył wysoką granicę (34% !!!!)  - a powinien być do ok 25-27 proc. Jest więc nad czym pracować. Muszę przeprosić się z siłownią, rowerkiem, bieżnią, przysiadami, deskami. Koniecznie wzmocnić mięśnie głębokie trzymające szkielet. Może nawet uda się wrócić do biegania (nie biegam od ponad roku  - i moja waga sukcesywnie rośnie od 58- 64 kg w ok czasu). Jeżeli kolano nie pozwoli (ale jeszcze próbujemy znaleźć przyczynę) to istnieje konieczność zmiany aktywności. Na razie koncentruję się na:

- wzmocnieniu mięśni głębokich 

- regularnym wysiłku podnoszącym moją kondycję (rowerek, marsze na bieżni, w terenie, pływanie 1xtyg)

- z diety eliminuję cukier, zmniejszam spożycie węglowodanów (chleb, makaron)

- spróbuję zastosować dietę 8/16

Wczoraj się dowiedziałam, że bardzo dobre efekty w postaci utraty wagi otrzymuje się poprzez eliminację węglowodanów do 12-13  godz. Podobno organizm spala wtedy więcej tłuszczu. No tak ale ja nie szukam czegoś doraźnego, żeby spalić tłuszcz tylko raczej długofalowego co będzie mi w miarę odpowiadało i  nie stanowiło ogromnego poświęcenia- gdyż na dłuższą metę - dieta  (lub jak wolicie "sposób odżywiania"  musi nam w jakiś sposób odpowiadać, musimy się czuć dobrze,  a nie wiecznie głodni, niezadowoleni odmawiając sobie wielu pokarmów sprawiających, że pojawiają się endorfinki....

Po wczorajszej rozmowie i ćwiczeniach z trenerem personalnym -  moje racjonalne myślenie obudziło chyba trochę moją motywację. Poziom tłuszczu w organizmu (widziałam czerwony kolor na ekranie monitora!!!!) zadziałał również motywująco!! 

Trzymajcie kciuki za mnie a ja trzymam za Was!!!

Wrzucam sobie swoje pomiary

 

Pomiar

Masa ciała

Szyja

Biceps

Piersi

Talia

Brzuch

Biodra

Udo

Łydka

Spalonych
kalorii

Zawartość
tłuszczu

kg

cm

cm

cm

cm

cm

cm

cm

cm

kcal

%

7 lutego 2019

64,0

34,0

0,0

92,0

78,0

89,0

99,0

59,0

38,0

0

34

18 stycznia 2019

63,2

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0

0

11 stycznia 2019

62,3

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0

0

8 stycznia 2019

62,8

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0

0

4 stycznia 2019

63,8

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0

0

3 stycznia 2019

63,7

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0

0

28 grudnia 2018

62,7

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0

0

17 grudnia 2018

61,4

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0

0

14 grudnia 2018

61,5

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0

0

30 listopada 2018

61,9

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0,0

0

0

Dodaj komentarz

4 stycznia 2019 , Komentarze (2)

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

Zamilkłam troszkę,bo muszę rozwiązać problem z kręgosłupem.  Nie mogę biegać i ćwiczyć. Waga w górę po świętach  2.5 kg 

4 stycznia 2019 , Komentarze (1)

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! 

30 listopada 2018 , Komentarze (3)

cieszę się że cos drgnęło..niewiele ale jednak w dól. Dajcie mi kopa,żebym zaczęła się ruszać.!

Miłego dnia ❣

24 listopada 2018 , Komentarze (5)

waga po tygodniu :nie odnotowano spadku a nawet  0.2 w górę..Organizm sie buntuje?  Przeczekam to. Wdrożę wiecej ruchu ...przyznaję jest go bardzo niewiele. Milego weekendu☺☉

Koktajl pychotka

21 listopada 2018 , Skomentuj

Menu dzisiejsze plus pilates 

Milej środy

19 listopada 2018 , Komentarze (2)

moj ulubiony koktajl. Bardzo smaczny i pożywny 

I całe dzisiejsze menu

18 listopada 2018 , Komentarze (4)

wirus jakis mnie dopadł..dobrze że dziś moge byc w domku a jutro w pracy sprzedam wirusa...katar,gardło i ogolne rozbicie.  Dietka ok. Nawet mam za duzo jedzenia w planie na dzisiaj...

Milej niedzielki

A tutaj moje jedzonko:

17 listopada 2018 , Komentarze (2)

spacer w lesie....cudowny