Myszki, źle interpretujecie Moja ostatnią notke.
Ja chcę mieć dziecko, mąż też ale warunki nam
nie pozwalają by je mieć :(
Ja muszę Urodzić dziecko przed 25 rokiem życia.
Niestety nie mogę wam powiedzieć dlaczego.
Bynajmniej nie teraz. Muszę i tyle. I nie że ja sobie
tak wmówiłam, tylko mam taka chorobę która
Mi potem nie umożliwi bym miała dziecko :(
Tu nie jest ważne że ma dopiero albo aż 21 lat.
Tu już nawet na tą kasę bym przymknęła oko.
My nie mamy gdzie mieszkać, niemamy gdzie.
Teraz wynajmujemy i niemamy nic dla siebie :(
Niewiem, ile będziemy wynajmować.
Niemamy nikogo kto by nam dał jakieś mieszkanie,
tak jak to sie Adzę poszczęsciło naszej vitalijce.
Ale to Mniejsza o to!
Do teściów nie pójdziemy bo tam jest
pokój 3x3 wiec zapomnijmy :(
Posyłam wam dużo buziaczków,
mam nadzieję że któraś z was Mnie
choć troszkę zrozumie!
kama27
6 marca 2007, 11:44<img src="http://img145.imageshack.us/img145/6292/motylekny6.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /> Pozdrawiam.
ozarysmarta
6 marca 2007, 11:38jak to mój brat powiada.xxx
tymka28
6 marca 2007, 11:36twoim komentarzem:)to raczej ty powinnas sie wkurzyc na mnie ze wtryniam swoje trzy grosze,ale skoro o tym napisalas....napoczatek to musicie ze swoim mezem o tym szczerze pogadac,bo zazwyczaj faceci maja inny poglad na te sprawy/bynajmniej moj mial:)/i moze wspolnie znajdziecie jakies rozwiazanie..no i moze z tesciami pogadaj...wiesz oni sa starsi maja doswiadczenie,a z tego co piszesz to sa swietni ludzie:)ja coprawda mieszkalam z mama ,ale i z siostra ktora ostentacyjnie dawala do zrozumienia ze nie moze sie wyspac bo dziecko w nocy placze:(wiec wiesz tez nie bylo rozowo,ale naszczescie wszystko ulozylo sie lepiej niz moglam sobie wymazyc..i tego samego tobie gosiu z calego serca zycze:)
misiak4
6 marca 2007, 11:33Co do teściów to pomagamy sobie nawzajem im też jest ciężko,ja też czasami pożyczam, bo nie starcza do wypłaty,ale inni mają jeszcze gorzej i jakoś dają sobie radę,bo muszą.Niestety, takie dziś mamy czasy,a na lepsze się nie zanosi.Więc po co czekać?Teraz,boisz się,że nie dacie rady,ale gdy pojawi się maleństwo,uwierz mi,zmienisz podejście do życia.Wtedy wszystko przychodzi łatwiej,wiele problemów rozwiązuje czas.Uwierz mi,będziecie mieli dla kogo żyć,a mąż będzie robił wszystko,aby zapewnić Wam byt.Tak jest od zawsze,ja też musiałam to przeżyć, aby sie o tym przekonać.I tak też będzie u Was.Mam koleżankę,dla której najważniejsze byly najpierw studia,póżniej praca,o dziecku nie było mowy,to było coś strasznego,porażka.Teraz jest po 30.I okazało się,że ma problemy zdrowotne,przeszła poważną operację,ale dalej dzieci nie planowała.A teraz jest ból,cierpienie,poczucie winy.Za wszelką cenę chce zostać mamą,ale nie może,już myśli o adopcji.Nie może znieść tego,że wszystko odkładała na "lepsze czasy",a jest jeszcze gorzej:mają ogromny kredyt ,zaciągnięty na leczenie.Ale najgorsze jest dla niej sumienie,myśl,że miała szansę i ją zaprzepaściła.Dziecko to dar od Boga,to największe szczęście,przekonaj się o tym, a przyznasz mi rację.Gdy mam dzieci nie czuję się samotna,wiem,że one są ze mną,że mogę na nie liczyć,nie zostanę sama,bo są cząstką mnie.
kaska77
6 marca 2007, 11:28wiesz zastanawiam sie dlaczego ty tylko myslisz o sobie i myslisz ze inni ludzie maja kolorowo przez cale zycie i nie znaja uczucia biedy. duzo jest malzenstw ktore po 15 lat zyja na wynajmie albo u mamusi w jednym pokoju i z dzieckiem. gdyby patrzeli sie na warunki materialne nigdy nie zdecydowali sie na dziecko, a gdzie szczescie, wypelnienie tej milosci??? moze zle pisze bo ja nie mam dzieci i dopiero teraz od niedawna jestem z kims w zwiazku ale u mnie rowniez nigdy nie bylo kolorowo. dzis jestem szczesliwa, tez wynajmuje mieszkanie i kupe pieniedzy place za rachunki ale bardzo chcialabym miec juz dziecko. a to wszystko co mam zawdzieczam sobie. nie patrz na to ze ktos ci cos da, musisz sama postarac sie o to. nie zrozum mnie zle ale takie narzekanie w niczym nie pomoze i przepraszam jesli cie urazilam. (sledze twoj pamietniczek choc rzadko wpisuje sie i sledze rozmowy twoje z innymi ludzmi. dlatego ta moja wypowiedz jest taka na ten temat). pozdrawiam
ozarysmarta
6 marca 2007, 11:26na poczatku będzie jadło Twoje mleczko. JA wiem ze sie martwisz ale napewno jest jakieś wyjście xxx
BogusiaMM
6 marca 2007, 11:19fajna mamy ta rozmowe... hihi Moj adres bmoldawa@wp.pl
20dziestka
6 marca 2007, 11:15mysle jak Tymka..tez sie ani chwile nie wacham..buziak PS to sie czuje chyba
20dziestka
6 marca 2007, 11:13no latwo nie jest..ale nie jestes sama z problemem..napewno sie wszytsko jakos ulozy..buziak
tymka28
6 marca 2007, 11:13w takiej sytuacji...otoz bylam..mialam 19 lat jak zaszlam w pierwsza ciaze.na naszym weselu bylo 30 osob,bo nie stac nas bylo na wieksze:(przez pierwsze trzy lata mieszkalismy u mojej mamy/pokoj 4m na 3m/i wiesz co nigdy nie zalowalam ze mam dziecko.a czasami bylo ciezko.nie powiem teraz mamy bardzo dobra sytuacje,ale wszystko to zawdzieczamy sami sobie.maz w dobrym momencie zalozyl firme a potem jakos poszlo.ale na poczatku ni bylo kolorowo oj niebylo.pomyslisz pewnie ze bylam nieodpowiedzialna decydujac sie wtedy na dziecko.moze itak,ale bylo warto.czasami zycie plata nam rozne niespodzianki i nie wiesz co bedzie za kila lat.gosiu ja cie absolutnie nie namawiam na dziecko,tylko mowie ze jak juz bedziesz naprawde chciala je miec to nie bedziesz sie ani przez moment wachac.mam nadzieje ze zrozumialas o co mi chodzi:)
BogusiaMM
6 marca 2007, 11:02moze faktycznie, to nie takie proste. Krakow jest drogim miastem...tak jak i Warszawa... Dlatego wynajem tez jest pewnie bardzo drogi... Moze u mnie jest inaczej...Jestem z okolic Bielska...wiec niby nie daleko od Krakowa, ale miasto jest duzo mniejsze... Gosiasku...co z ta perfumika? Podasz namiary...? Buziaczki...
gosiasek
6 marca 2007, 10:59mieszkanie z urzedu trzeba miec 600zł na osobe. fajnie bo mnie 1200zł wychodza same oplaty.
20dziestka
6 marca 2007, 10:58ja naprawde rozumiem Twoje obawy ale tak jak Ci kiedys juz pisalam niektorzy nie maja lepeij i maja dziecko..moze to dobrze ze myslisz o jego dobru i zeby mialo jak najlepiej..nie wiem naprawde co Ci poradzic..tak jest najlepie zeby ludzie mlodzi mieszkali sami osobno na swoim..tylko taki standard nie jest dla kazdego ..czasem to nie mozliwe..myslisz z eja bym nie chciala mieszkac sama z mezem miec duze mieszkanie duzo kasy i dziecko?? Mam tak jak mi dal los i nie nazekam..mam teraz w sumie dla siebie gore domu czyli 2 pokoje i lazienke marze o wlasnej kuchni i jest tutaj na nia miejsce ale nie bedziemy jej robic bo w wakacje wyprowadza sie siostra z dolu i kuchnia bedzie moja..moze trzeba poczekac nikt nie ma nic odrazu..a moze u tescow jednak byscie sie zmiescili ? Musiscie to przegadac razem uwazam..my chcemy sie starac o dzieciatko jeszcze w tym roku ;) Milego dnia
jkadziel
6 marca 2007, 10:55no masz racje musicie miec kase na wynajem a ona dawala tylko polowe ale moze szczescie usmiechnie sie do was w najmniej spodziewanym momencie zycze wam tego
ugasienica
6 marca 2007, 10:53mnie i mojego chlapaka kosztuje wynajecie i oplaty 700zł z internetem co miesiac. musisz wytrwale szukac. dowiedz sie w urzedzie miasta jaki dochod jest potrzebny aby dostac mieszkanie z urzedu
tymka28
6 marca 2007, 10:53ja mysle ze poprostu jeszcze nie jestes gotowa na dziecko.bo jak bys chciala juz je miec to zadna przeszkoda nie bylaby w stanie was powstrzymac.wiesz zadko zdaza sie tak ze juz na starcie mlode malzenstwa maja mieszkanie i sa'ustawione'.dobrze ze nie podchodzisz do tej sprawy pochopnie.widocznie nie jest jeszcze czas zebyscie zostali rodzicami.pozdrawiam:)
Lanselotka
6 marca 2007, 10:53choć mąż pewnie juz mnie powoli naciska bo w maju minie roczek jak jestesmy po ślubie ;)mieszkanko tez juz mamy swoje co prawda na kredyt ale jest ;) no ale w moim przypadku wszystko wiaze sie z fajna praca ktora mam od poltora roku i nie chce teraz wszystkiego rzucac. Poza tym chcialabym jeszcze studia podyplomowe zrobic w tym roku no i troche jestem w kropce mowiac szczerze
misiak4
6 marca 2007, 10:38~Gdy byłam w Twoim wieku,też mieszkałam u teściowej w maleńkim pokoiku,ale cały czas staralam się o dziecko,dla mnie nie było ważne,czy stać nas na nie,czy nie.PO prostu tego pragnęłam,a pieniądze rzecz nabyta,raz ich nie ma,a raz są.Teściowie nas utrzymywali,po roku kupiliśmy mieszkanie,wymarzone.Czasami żałowałam,że wyprowadziliśmy się od teściów,bo sami nie dawaliśmy rady je utrzymać.Zaczęłam się leczyć (to dopiero były koszty).Dopiero 5lat po ślubie udało się.I jest cudownie.Coprawda mieszkanie wymaga remontu,na który nas nie stać,ale to jest mało ważne.Całym moim światem są te dwie maleńkie kobietki.Od znajomych dostałam ubranka,wózek itd.Rodzina pomaga jak może,żyjemy skromnie,ale szczęśliwie.Wiesz,i wcale nie trzeba wora pieniędzy,żeby utrzymać dziecko.Oczywiście,są też trudne chwile,np.gdy chorują,ale to szybko mija i pamięta się tylko te dobre.Masz bardzo mało czasu żeby zostać mamą,a co będzie jeśli zaczniesz się leczyć?Nerwy,depresja,masa pieniędzy,ciągłe kłótnie o drobiazgi,obwinianie się?Czy chciałabyś tak żyć?Bo ja to przeżyłam.A gdy pojawiły się dzieci wszystko minęło,jest tak wspaniale,kochamy się tak jak przed ślubem,jest naprawdę cudownie,choć żyjemy naprawdę skromnie.Ale mąż coraz lepiej zarabia,bo jak twierdzi ma teraz cel w życiu.Najlepiej,jak decyzję podejmiecie wspólnie,a wtedy napewno będzie słuszna.Pozdrawiam.
amellka25
6 marca 2007, 10:32przykro mi troszke się zrobiło jak przeczytałam Twój wpis,wkurza mnie ze dzis takie czasy,ze jak się chce mieć dzidziusia to na przeszkodzie staje materializm,ale niestety od domu,zarobków teraz tyle zależy:(My tez z mężusiem chcemy mieć dzidziusia,ale musimy jeszcze poczekac i chociaz mamy własne mieszkanie to stoją nam na przeszkodzie inne sprawy i wiem co czujesz.Trzymaj się ciepło,napewno wszystko się zmieni na lepsze!!!!
HaniaT
6 marca 2007, 10:27Najchętniej już teraz bym zaczęła :-) Bardzo się boję, bo w dzisiejszych czasach nie jest łatwo zajść w ciążę......... Tyle się słyszy............. Ale mam nadzieję, że wam się uda i to dokładnie wtedy kiedy będziecie na to gotowi..........