Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 23, pozytywnie :)) wiecej fotek


witam! humor mi sie poprawil znacznie pewnie juz wychodze z tego przeziebienia. :) bardzo dziekuje za wszystkie mile komentarze, tez mialy swoj udzial w poprawie mojego nastroju. :) dzieki! :* wrzucilam kilka fotek mojej tworczosci do galerii, jesli ktos by chcial poogladac. :) strasznie lubie rysowac, szczegolnie jak mam fale tworcza. :) a teraz taka mam, wiec pewnie znowu cos stworze. no coz, powoedzialam sobie wczoraj ze koniec z takim podejsciem do diety jakby to byla kara za cos. ppzestane sobie wyrzucac za kawaleczek czekolady badz cos w tym stylu. ale bede sie pilnowac, no i cwiczyc oczywiscie, jak juz calkiem wyzdrowieje. :)

ogladalam sie dzisiaj w lustrze i wlasciwie to nie wyglada m na to zebym potrzebowala zrzucic zbyt duzo. moze to po prostu fala optymizmu, nie wiem. a wy jak myslicie? czy te 6 kg co mi zostalo to za duzo? mimo wszystko nabralam sporo miesni ostatnio, wiec zrzucilam wiecej tluszczu niz waga pokazuje. nie chce wygladac niezdrowo chudo, ale nie chce tez boczkow wylewajacych sie z dzinsow i tlustych ramion.. pomozcie mi, jestescie w tym swietne. :)

okej, dzisiejsza aktywnosc, musze do konca ustalic menu na dzis, bo wtedy jest mniej wpadek. :)

moze cos sama upichce? :) okej lece kobitki, mam troche nauki. :) cale szczescie ze moge sie pouczyc w domu.

 

jedzenie:

1. owsianka na mleku z garscia orzechow wloskich i male jablko, herbata z miodem i cytryna

2. jajecznica z bazylia, ogorek, szklanka soku pomidorowego

3. kromka pelnoziarnistego chleba z szynka z indyka, 2 jablka

4. makaron pelnoziarnisty, mieso pieczone, brokul

5. serek wiejski z cremé fraiche, jablko, mandarynka, cynamon

 

cwiczenia: 15 min trampoliny, 15 min hulahop, 100 brzuszkow, rozciaganie

  • nadkaa

    nadkaa

    12 października 2010, 12:01

    a moim zdaniem to już masz dobrą wagę i ładnie wygladasz:Di tak jakoś sobie nie mogę wyobrazić tych boczków:)Twoja twórczość-super:)Pozdrawiam:)

  • krwawaMerry1986

    krwawaMerry1986

    12 października 2010, 11:27

    mi też boczki przeszkadzają właściwie to zwłaszcza one i nie poddam się dopóki ich nie zlikwiduję :) p.s. świetnie rysujesz...ja kiedyś też pałałam takimi umiejętnościami, potem projektowałam w szkicach ubrania...ale teraz nie mam już ani chęci ani czasu...pozdrawiam

  • Claudik

    Claudik

    12 października 2010, 10:52

    Ja bym teraz wrzuciła na luz i na ćwiczenia :) Mięśnie dużo ważą a rzeźbią ciało :) Mój trener kiedyś na siłowni mawiał, że przyjdzie moment, że zostanie mi 5 kg do schudnięcia, będę wchodzić na wagę i się frustrować a i tak w obwodach będzie mi ubywało :) Może i u Ciebie tak będzie jak zaczniesz ćwiczyć ;P Sama zobaczysz jak będziesz wyglądała przy następnych zrzuconych 2 - 3 kg i zdecydujesz czy chcesz więcej :P Widzę że masz zdrowe podejście do odchudzania, to na pewno wyczujesz ten moment kiedy się zatrzymać :) Po prostu obserwuj swoje ciało ;) a się rozpisałam ;) Łooo idę zmyć maseczkę z twarzy bo już zaczyna mi się w skórę wdzierać :D ale piecze :) i do pracy :D