Witajcie myszki :(
U Mnie średnio dobrze. Tzn.
W pracy może być, choć wielkie sprzątania, bo
certyfikacja się zbliża :(
W małżeństwie jak narazie super, nie zapeszając :)
Dziś właśnie dostałam zdjęcia z sesji do gazetki, ale
nie mogę wam pokazać :( choć
popytam więc jak coś to pokaże ale jutro :)
Wczoraj ćwiczyłam:
8 min. abs, 8 min. legs, 8 min. arms,
8 min. stretch , 30 min. taniec :)
Mam jeden problem !
Dopiero co świetowaliśmy
piękne 90 URODZINY dziadka mojego męża a dziś ?
Jest w stanie okropnym.
Dziadzia ma Alzheimera od dobrych paru lat.
Jeszcze miesiąc temu pamiętał wszystko co działo się 50 lat temu, a nie pamiętał co było wczoraj :(
A dziś?? Dziś już nawet tamtego nie pamięta.
Niepamięta że musi iść na obiady, że pora coś zjeść, napić się czy co kolwiek. Na urodzinach jeszcze jakoś było dobrze, a dziś ? Dziś fatalnie.
A ja go tak bardzo pokochałam, może dla tego
że miałam słabość do dziadków no i poumierali mi jak miałam 10 lat :(
Ja wiem, że śmierć jest koleją rzeczy ale ja tak
bardzo niechce.
Dziadek mieszka sam z najmłodszym synem
w pięknym piętrowym domu w najdroższej
obecnie dzielnicy Krakowa.
Dziadzia bardzo chciał byśmy zamieszkali z nim
na jego piętrze, bo samotność go rujnuje.
Jego przyjaciele już powymierali.
Ale syn Andrzej się na to nie zgodził.
To jego dom i on chce by dziadek jak najszybciej umarł
bo on sprzeda dom i będzie mieć kupe kasy.
Cholera co za cholerny materialista.
Synalek odpicował sobie góre domu a dziadka parter
jest tragiczny. Uwierzcie dziadek ma łóżko
z samego drewna, przypomina prycze z Oświecimia.
A łazienka ?
To w Oświecimiu mieli lepsze uwierzcie autentycznie....
Jestem troszkę podłamana :(
daphne
18 kwietnia 2007, 07:41współczuję z powodu dziadka, to bardzo smutne.Trzymaj się.Buźka
Gosiaczek13
18 kwietnia 2007, 07:26bluzeczke kupilam w Cubusie za 99zl;] byly jeszcze rozowe i zolte;]milego dnia:*
nitusia
17 kwietnia 2007, 23:54<img src="https://app.vitalia.pl/img341/16/17452334ht0.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
nasiadka
17 kwietnia 2007, 23:38chrzesny mojej mamy a więc jakby moj dziadek tez na to chorowal wiec wiem jak okrotna bywa ta choroba ico robi z samym chorym ale takze z jego otoczeniem i najblizszymi ludzmi... muszisz byc twarda:) wierze w ciebie kochana:):):)
wawinia
17 kwietnia 2007, 22:42Ja mam 82latka dziadka który mieszka dosłownie sam ale niedaleko mnie.. i mój ojciec codziennie u niego całe popłudnia przebywa, nawet ja dzisiaj u niego byłam.. Powiem Ci jedno: Bóg świat dobrze zaplanował tylko nie udała mu się starość.. pozdrawiam
madziulek22
17 kwietnia 2007, 22:12przede wszystkim możecie walczyć o to, żeby opiekę nad dziadkiem przejął ktoś, kto się nim właściwie zaopiekuje. Rozumiem, że andrzejek nie jest synem dziadka tylko jego żony, więc dlaczego to on ma opiekę nad tym człowiekiem? Jeżeli pójdziecie do sądu, to możecie jednakowo walczyć o część majątku, która dziadkowi przypada po małżeństwie z drugą żoną (zakładam, że ona już nie żyje). Chyba, że ta kobieta pozostawiła po sobie testament- wtedy mogła mu nic nie zapisać. Jeśli dziedziczenie jest ustawowe (czyli bez testamentu) dziadek ma udziała w spadku po zmarłej małżonce. To wygląda mniej więcej tak, że dostaniecie jego pieniądze na opiekę nad nim i zapewnieniem mu godnego życia na stare lata.. A z tego co napisałaś, to bardzo łatwo będzie udowodnić, że dziadek mieszka w warunkach urągającym godziwemu życiu, jest zaniedbany, nie ma leków ani pomocy, tym bardziej w jego wieku i stanie zdrowia. Możecie wskazać, że chcialiście się nim zaopiekować, ale Andrzej Wam to uniemożliwia, dlatego kierujecie sprawę do sądu. Nie wiem, co mam Ci jeszcze poradzić.. Z tego co widzę to andrzejek to straszna zaraza za przeproszeniem, ale może wystarczy go postraszyć?...
konsta1503
17 kwietnia 2007, 21:56ja w ogole jestem zdania, ze czasy naszych dziadkow byly duzo lepsze od naszych. Kiedys nie bylo ludzi otylych, mieli mniej, musieli duzo pracowac, nie bylo przerazliwej mody na wyglad. Przerazaja mnie dzisiajesze panienki- zatracaja siebie: solarka, kosmetyki, liczy sie tylko "JA", jeden drugiemu wilkiem, gdzie wspolczucie, szacunek?? jak piszesz, ze nawet w rodzinie potrafia byc takie przypadki, dawniej zylo sie inaczej, a ludzie z tamtych czasow sa groteskowi;) pozdrawiam kochana;*
Piraniaaa
17 kwietnia 2007, 21:50cholera cos w tym jest, że zawsze znajdzie jakas szuja co tylko patrzy jak tu sie wzbogacic ..... jak sie kogos kocha to ciezko pogodzic sie z mysla ze kiedys nas zostawi ..... moja ukochana babulka miala 93 lata czula sie swietnie byla jak to sie mowi na chodzie i co? zabraklo jej zaledwie 2 miesiace przed moim slubem :( ... zycie bywa niesprawiedliwe .... z drugiej stroby trzeba jednak myslec, że kazdy kto odchodzi ma lepiej ... i patrzy na nas z gory usmiechajac sie do nas :).... powinnismy dziekowac, że tak dlugo z nami sa i dozywaja tak pieknych lat :).... głowa do gory wszystko bedzie dobrze ... na wszystko jest swoja pora i tego nie zmienimy .... pozdrawiam cieplutko
beciamyszka
17 kwietnia 2007, 21:38Skarbie ja też marze o takim zdrowym ogródku wspaniałych warzyw i sadzie pełnym owoców z dawnych czasów. No cóż zostały tylko wspomnienia. Pozdrawiam.
zuzek666
17 kwietnia 2007, 21:25To moja siostra cioteczna :) ale w końcu bliska rodzina. A prace powinnam oddać jakoś w maju :) he he he trochę późno się za to zabrałam ale jakoś będe musiała sobie poradzić :)
kaspio
17 kwietnia 2007, 21:08witaj Gosiu. no niestety taka kolej rzeczy-jedni umieraja a drudzy sie rodza. twoj (meza)dziadek jeszcze nie umarl wiec ciesz sie jego zyciem. mi rowniez poumierali dziadkowie i babcie bardzo mlodo-szkoda. ja mam nadzieje ze zdjatka wkleisz do pamietniczka z gazetki-ja niestety gazetki tutaj nie dostane a chcialabym cie zobaczyc. milego wieczoru, dobranoc:))
dzogers
17 kwietnia 2007, 21:07w tej sytuacj raczej nic nie zrobisz, spedzaj z dziadkiem dużo czasu, on to doceni, przykro aż się robi:( ehh nie wiem co powiedzieć.. kochana z Ciebie osoba, masz złote serduszko. życze powodzenia z dietą i oby wszystko się poukładało
ako5
17 kwietnia 2007, 20:40Nie mozesz zbyt wiele zrobibv,,,ale mozesz jak najczesciej to mozliwe przy nim być, to na pewno dla niego wazne. Trzymaj sie cieplutko:)
redmonster
17 kwietnia 2007, 20:27.. no to klapa.. albo trzeba będzie Tobie znaleźć sobie nowego sąsiada działkowca :) A może swój mini ogródek na balkonie? :)
Liwia1984
17 kwietnia 2007, 20:09a nawet nie wiesz jak ty jestes kochana... więc kochaj i bądz, to teraz najważniejsze...
anetus87
17 kwietnia 2007, 19:54Ja mieszkam na wsi wiec nie musze sie martwic o warzywa i owoce bo wiem,ze w nich nie ma zadnych srodkow :/ no ale troche musze czekac za nim dojrzeja;] Przykro mi z powodu dziadzi :( ja niestety mojego jednego wogole nie znalam a drugi zmarl jak mialam 13 lat :( a jesli chodzi o ludzi to coraz czesciej sie spotyka,ze chca aby jak najszybciej poumierali bo dostana spadki :/ naprawde okropne to jest...zeby człowiek na stare lata musial cierpiec, i byc tak traktowanym przez najblizszych..chociaz tyle mogliby dla nich zrobic..zagwarantowac spokoj na stare lata:( ehh 3maj sie :*
jaksiemasz
17 kwietnia 2007, 19:51dlatego takie podsumowanie syna dziadka mówi niestety, że to Ty masz takie zdanie... ale niewazne mogę sie mylic. Ludzie chorzy w takim wieku umieraja ze starości, kazdy marzy o takiej smierci, kiedy otaczają go kochający go ludzie. jezeli naprawde tak kochasz dziadka to na pewno spedzasz z nim duzo czasu, choć jakos nie wspominałaś o tym wczesniej w pamiętniku???? ale teraz te ostatnie chwile mozesz. Na pewno człowiek ten miał wspaniałe żcyie, a niestety każdy z nas musi odejś... mój chłopak zmarł jak miał 24 lata??? raczej to nie był wymarzony wiek do mumierania. Wic nos do gory i wspieraj dziadka dobrym slowem i uśmiechem.
beciamyszka
17 kwietnia 2007, 19:47Oj bardzo ci współczuję, wiem jaka będzie kolej rzeczy. Mój dziadek też był chory na tą okropną chorobę. Biedny bardzo się męczył, potem zaległ i załatwiał się pod siebie, nawet z domu uciekał a my go szukaliśmy biedny nie swiadomy i jak malutkie dziecko. Taka osoba potrzebuje stałej opieki 24 na dobę. Szkoda mi go było, mimo że już trzeba było wszystko koło niego robic, karmic i nikogo nie poznawał,a potem nawet przestał mówic. Mama nie chciała by umarł, opiekowała się nim do końca, ale już się nie męczył i zmarł w ramionach mojej mamy. Rozumię Twoj ból. I bardzo Ci współczuję, trzymaj się. Buziaczki.
natalia353
17 kwietnia 2007, 19:44na takich ludzi jak on to szkoda nawet gadac ... ale wypowiem sie co o tym mysle...mnie odrazu ponosi to jak mozna komus zyczyc smierci i praktycznie zyc z nadzieja ze z dnaia na dzien umze... Co za idiota czy on ma jakiekolwiek uczucia czy tylko w zyciu liczy sie dla niego tylko kasa ??? Czy ten czlowiek ma jaies uczucia...ehhh... a co do dziadkow wiem co czujesz ja mialam dziadka do 13 roku zycia przez 2 lata mieszkal z nami i po jego smierci mialam depresje rok ... nigdzie sie nie zglosilam wtedy tylko walczylam z tym sama ehhh tak bardzo go kochalam i nadal go kocham wiec wiem co czujesz ... buzkai kochana i badz dobrej mysli... moja pra babcia tez miala te chorobe tez miala takie momenty kiedy nie wiedziala kto ja jestem ??? a pozniej jej sie wszytko odblokowywalo...
Jana82
17 kwietnia 2007, 19:43synalek nie ma co, w d... tylko takiego gada kopnąć. Żal mi "Twojego" dziadka, ale niestety nic nie poradzicie :( Życzę aby wszystko ułożyło się dobrze, chociaż obie wiemy jak jest. POzdrawiam