Widzisz Aniu, jak byłaś nieszczęśliwa i potrzebowałaś naszego wsparcia, to byłaś kochaną uroczą dziewczyną o złotym sercu, dzieliłaś się z nami swoimi smutkami i radościami....teraz jak jesteś szczęśliwa i spełniona, dość ostro i nieprzyjemnie teraz do nas piszesz....przecież większość z nas nic Ci złego nie napisała....a nawet słowa wyjaśnienia nie napisałaś dlaczego zniknęłaś na tak długo....martwiłyśmy się....przykre to Aniu....
mattusia
20 kwietnia 2011, 10:11
Kochana!!! Święte słowa napisałaś! Najważniejsze, że jesteś szcześliwa (a raczej JESTEŚCIE:)) i spotkałaś tu kilka dobrych osób, które Cię wspierają. A cała reszta ... zazdrości widocznie i dlatego się tak zachowuje. Bądź sobą! Czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy :) Buziaki! :*
Mnie szczerze rozbraja, że niektóre dziewczyny tak emocjonują się, gorączkują i doszukują Bóg wie czego.. Cóż, świadczy to tylko chyba o tym jak ważną postacią na Vitalii jesteś.
Mnie bardzo brakowało Twoich wpisów. Pełnych człowieka, pełnych Ciebie.
Pozdrawiam szczęśliwą rodzinkę, bo tak sobie myślę, że Tomek jak najbardziej jest jej częścią. :)
Bardzo łatwo jest zostać w internecie oblanym wiadrem pomyj. Przyznaję Ci rację, nie o wszystkim można pisać. Chrońmy swoją prywatność.
84akasha
19 kwietnia 2011, 23:08
kwestię ze znanej polskiej komedii: podłość ludzka nie zna granic... super, że ułożyło Ci się pomyślnie
sandija
19 kwietnia 2011, 22:53
czytam Twój pamiętnik od samego początku, nie lubię wciskać się w "znajomych" na siłę bo rzadko kiedy komentuję, a niektórzy lubią jak ktoś napisze coś pod każdym tekstem a ja nawet pamiętnika nie prowadzę, ale jestem tu regularnie i właśnie takie pamiętniki jak Twój i Weroniki uwielbiam najbardziej, bo są szczere i niewydumane, nie rozczulacie się nad kaloriami pietruszki w zupie, dajecie nadzieję innym, że można z dużej wagi zejść do takiej nawet ciut lżejszej - po prostu ciężką pracą - dlatego proszę nie blokuj go dla znajomych, a jeśli już taką decyzję podejmiesz to i mnie dodaj wtedy:) fajnie że wróciłaś, czekałam na Twój powrót :)
asiulka114
19 kwietnia 2011, 22:47
I tak trzymaj Aniu! ciesz sie swoim szczęściem i miej w d...e zawiśc innych. powodzenia!
Annakrakow
19 kwietnia 2011, 22:41
to najważniejsze :) złośliwymi wpisami i komentarzami nie ma sensu się przejmować! rób swoje, żyj własnym życiem i zaglądaj do nas :) masz tu wiele oddanych przyjaciół. nie ważne, że wirtualnych. Ważne, że są z Tobą :) PS. Jesteś inspiracją dla wielu osób, również dla mnie. Pokazujesz, że właśnie bez względu na ilość kg czy wygląd nie można zamknąć się w 4 ścianach, tylko trzeba zawalczyć o siebie :)
brunetka77
19 kwietnia 2011, 22:31
no w końcu Aniu parę wyczekiwanych słów bardzo się cieszę że znowu jesteś i mam nadzieje że już zostaniesz pozdrawiam buziaki
cheekymonkey
19 kwietnia 2011, 22:23
Ciagle wyczekiwalam Twoich kolejnych wpisow i zastanawialam sie Toba dzieje. Jak dobrze wiedziec, ze wsyztsko jest OK :) Pozdrawiam
Malinowa.M.M
19 kwietnia 2011, 22:01
brakowało Twoich wpisów... pamietaj ,że są jeszcze normalne dziewczyny, które zastanawialy się co u Ciebie. Vitalia to nie tylko jakies nie zrównoważone kobiety co nie maja wlasnego zycia i dzieki jazdą na pamietnikach dowarościowuja się.. żal noramlnie zal ich ... ciągle zastanawiam sie co im to daje...ech. a fakt robią jakieś chore jazdy na temat Weroniki .a wczesniej Iwona iwiele innych dziewczat... ale ok zdradz co tam u Ciebie jak Tomek? córa? pozdrawiam
Kochana cieszę się że wszystko u Ciebie dobrze:) Uwielbiałam czytać wpisy z początku Waszej znajomości z Tomkiem:)..A przede wszystkim jesteś pięknym dowodem na to że chcieć to móc:).. Trzymam kciuki za Ciebie:) Pozdrawiam
pola1979
19 kwietnia 2011, 21:16
i ciesze sie ze wrocilas tutaj, bo czasem sei zastanawialam co tam u tej skromnej Anuli....buziaki
Kwiatuszek266
19 kwietnia 2011, 21:02
Aniu a ja myślę,że to czysta zazdrość co poniektórych vitalijek.Nic się nie przejmuj,trzymaj się cieplo i czekamy na więcej wiadomości:)
Ps.Dobrze,że wróciłaś bo już zaczynałyśmy prowadzic prywatne śledztwo,co sie mogło z Tobą stać,na szczęście jesteś!:)
ona2
20 kwietnia 2011, 10:33Widzisz Aniu, jak byłaś nieszczęśliwa i potrzebowałaś naszego wsparcia, to byłaś kochaną uroczą dziewczyną o złotym sercu, dzieliłaś się z nami swoimi smutkami i radościami....teraz jak jesteś szczęśliwa i spełniona, dość ostro i nieprzyjemnie teraz do nas piszesz....przecież większość z nas nic Ci złego nie napisała....a nawet słowa wyjaśnienia nie napisałaś dlaczego zniknęłaś na tak długo....martwiłyśmy się....przykre to Aniu....
mattusia
20 kwietnia 2011, 10:11Kochana!!! Święte słowa napisałaś! Najważniejsze, że jesteś szcześliwa (a raczej JESTEŚCIE:)) i spotkałaś tu kilka dobrych osób, które Cię wspierają. A cała reszta ... zazdrości widocznie i dlatego się tak zachowuje. Bądź sobą! Czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy :) Buziaki! :*
zosienka63
20 kwietnia 2011, 09:35tak się się cieszę , że jesteś szczęśliwa . powodzenia i życzę wspaniałych ,rodzinnych świąt wielkanocnych . Stasia
Aziya
20 kwietnia 2011, 08:52tęskniłam za Tobą! Fajnie że jesteś! i najważniejsze, że u ciebie wszystko w porządku!
Alladyna
20 kwietnia 2011, 08:03Ogromnie się cieszę, że u Ciebie ok:))). Teraz mogę spokojnie spać:). pozdrowionka
energeticgirl
20 kwietnia 2011, 07:53Lubiłam Cie czytać, fajnie, ze jestes:)
breatheme
20 kwietnia 2011, 07:41Mnie szczerze rozbraja, że niektóre dziewczyny tak emocjonują się, gorączkują i doszukują Bóg wie czego.. Cóż, świadczy to tylko chyba o tym jak ważną postacią na Vitalii jesteś. Mnie bardzo brakowało Twoich wpisów. Pełnych człowieka, pełnych Ciebie. Pozdrawiam szczęśliwą rodzinkę, bo tak sobie myślę, że Tomek jak najbardziej jest jej częścią. :)
bochenek
20 kwietnia 2011, 07:24Aniu ciesze się, że do nas wróciłaś:)
Gaila
20 kwietnia 2011, 05:51Bardzo łatwo jest zostać w internecie oblanym wiadrem pomyj. Przyznaję Ci rację, nie o wszystkim można pisać. Chrońmy swoją prywatność.
84akasha
19 kwietnia 2011, 23:08kwestię ze znanej polskiej komedii: podłość ludzka nie zna granic... super, że ułożyło Ci się pomyślnie
sandija
19 kwietnia 2011, 22:53czytam Twój pamiętnik od samego początku, nie lubię wciskać się w "znajomych" na siłę bo rzadko kiedy komentuję, a niektórzy lubią jak ktoś napisze coś pod każdym tekstem a ja nawet pamiętnika nie prowadzę, ale jestem tu regularnie i właśnie takie pamiętniki jak Twój i Weroniki uwielbiam najbardziej, bo są szczere i niewydumane, nie rozczulacie się nad kaloriami pietruszki w zupie, dajecie nadzieję innym, że można z dużej wagi zejść do takiej nawet ciut lżejszej - po prostu ciężką pracą - dlatego proszę nie blokuj go dla znajomych, a jeśli już taką decyzję podejmiesz to i mnie dodaj wtedy:) fajnie że wróciłaś, czekałam na Twój powrót :)
asiulka114
19 kwietnia 2011, 22:47I tak trzymaj Aniu! ciesz sie swoim szczęściem i miej w d...e zawiśc innych. powodzenia!
Annakrakow
19 kwietnia 2011, 22:41to najważniejsze :) złośliwymi wpisami i komentarzami nie ma sensu się przejmować! rób swoje, żyj własnym życiem i zaglądaj do nas :) masz tu wiele oddanych przyjaciół. nie ważne, że wirtualnych. Ważne, że są z Tobą :) PS. Jesteś inspiracją dla wielu osób, również dla mnie. Pokazujesz, że właśnie bez względu na ilość kg czy wygląd nie można zamknąć się w 4 ścianach, tylko trzeba zawalczyć o siebie :)
brunetka77
19 kwietnia 2011, 22:31no w końcu Aniu parę wyczekiwanych słów bardzo się cieszę że znowu jesteś i mam nadzieje że już zostaniesz pozdrawiam buziaki
cheekymonkey
19 kwietnia 2011, 22:23Ciagle wyczekiwalam Twoich kolejnych wpisow i zastanawialam sie Toba dzieje. Jak dobrze wiedziec, ze wsyztsko jest OK :) Pozdrawiam
Malinowa.M.M
19 kwietnia 2011, 22:01brakowało Twoich wpisów... pamietaj ,że są jeszcze normalne dziewczyny, które zastanawialy się co u Ciebie. Vitalia to nie tylko jakies nie zrównoważone kobiety co nie maja wlasnego zycia i dzieki jazdą na pamietnikach dowarościowuja się.. żal noramlnie zal ich ... ciągle zastanawiam sie co im to daje...ech. a fakt robią jakieś chore jazdy na temat Weroniki .a wczesniej Iwona iwiele innych dziewczat... ale ok zdradz co tam u Ciebie jak Tomek? córa? pozdrawiam
anetalili
19 kwietnia 2011, 21:47Jak dobrze czytać, że wszystko u Ciebie dobrze.
reniag84
19 kwietnia 2011, 21:20Kochana cieszę się że wszystko u Ciebie dobrze:) Uwielbiałam czytać wpisy z początku Waszej znajomości z Tomkiem:)..A przede wszystkim jesteś pięknym dowodem na to że chcieć to móc:).. Trzymam kciuki za Ciebie:) Pozdrawiam
pola1979
19 kwietnia 2011, 21:16i ciesze sie ze wrocilas tutaj, bo czasem sei zastanawialam co tam u tej skromnej Anuli....buziaki
Kwiatuszek266
19 kwietnia 2011, 21:02Aniu a ja myślę,że to czysta zazdrość co poniektórych vitalijek.Nic się nie przejmuj,trzymaj się cieplo i czekamy na więcej wiadomości:) Ps.Dobrze,że wróciłaś bo już zaczynałyśmy prowadzic prywatne śledztwo,co sie mogło z Tobą stać,na szczęście jesteś!:)