Cześć kochane! Jestem Wam niezmiernie wdzięczna, że jesteście dla mnie takie kochane, cieszycie się moim szczęściem.. Specjalnie z tej okazji mam dla Was kosz słodyczy. A w nim to, co my, Vitalijki lubimy najbardziej:
najpierw zjemy sobie rozpływające się w ustach ptasie mleczko
później skosztujemy najpyszniejszego na świecie Ferrero Rocher:
co my tu mamy dalej... o! pączusie!!
Ok dziewczyny, nie będę dalej katować Was i siebie.. byłam dzisiaj w "Jasiu i Małgosi" i te wszystkie bułeczki i pączusie to taki cudowny i zarazem przerażający widok!!!:) Wiecie ile by było na wadze więcej jutro?:) Chyba nie warto się obżerać:D
Dzisiaj byłam po wpis od jednego wykładowcy, postanowiliśmy z częścią grupy iść na przysłowiowe piwo. Ja piwa nie wypiłam, zamówiłam sobie colę light z cytrynką. Już nawet nikt mnie nie namawia na piwo, bo wiedzą że się odchudzam. Dzisiaj usłyszałam tyle miłych słów na mój temat, że się nie spodziewałam:) Z niektórymi pewnie zobaczymy się dopiero w październiku, może dlatego tacy wylewni się zrobili. Zaczęli wspominać jak wyglądałam jak przyszłam, a jak teraz, że to dwie różne dziewczyny, że teraz jestem laska ( to ich słowa). Kolega się zapytał ile schudłam, a ja że powiem im ile schudłam, ale nie ile teraz ważę, powiedziałam że schudłam 54 kilo, a kiedy poszłam na studia, byłam w trakcie diety i zdążyłam już trochę spaść z wagi, zrobili wielkie oczy, najpierw na to 54, a potem na to, że ważyłam jeszcze więcej. Jedna koleżanka zapytała się czy zamierzam jeszcze chudnąć, że już powinnam zostać przy tym wyglądzie, bo dobrze wyglądam i że jak tak dalej pójdzie to po wakacjach nie będą mogli mnie znaleźć, taka będę chuda:) W sumie nie zastanawiałam się nad tym, jak będę wyglądać po wakacjach, ale jedno jest pewne- będę szczuplejsza :) Zażartowałam, że kilogramy dobrze wyglądają u kogoś, bo gdyby miała moje nadprogramowe, narzekałaby że jest gruba:D Ogólnie 1/3 spotkania, to był temat mojego wyglądu, diety, wagi :) Mój kolega porozpowiadał że byłam w sobotę na randce z M. czyli jego bratem :D Powiedział, że M. chodzi jak zaczarowany i że nie da się z nim dogadać.. a ja zrobiłam się czerwona jak burak. A moje koleżanki z grupy, które widziały M. na grillach u nich w domu, zrobiły oczy jak pięciozłotówki " BYŁAŚ NA RANDCE Z M? CZEMU NIC NIE POWIEDZIAŁAŚ!" Usłyszałam też że mi zazdroszczą, zaczęły się wypytywać jaki jest itd :) Ogólnie było przesympatycznie. Już mamy ustalone kilka spotkań przy grillku, w pt idziemy na domówkę do koleżanki do prywatnego akademika, w sb grill u mnie, a w przyszłym tygodniu grill u kolegi, czyli brata M. W ogóle kilka osób z grupy chce zrobić jakiś wspólny wypad gdzieś niedaleko, nad jakieś jezioro.. np nad Jeziorsko ( nie wiem, nigdy tam nie byłam, ale podobno fajnie). I już mi się odechciewa pokazania w kostiumie kąpielowym... A raczej nie zrobię tego teraz, co innego na swoim podwórku, nawet przy obcych ludziach, a co dopiero przy znajomych i chudych jak patyki koleżankach.. Ale jak to moja mama mówi, pomartwisz się później, a nie teraz, jak nawet to pewne nie jest :)
Oczywiście w sobotę zapraszam M. Ciekawe jak to będzie wyglądać.. Mam nadzieję, że w ogóle przyjdzie:)
Byłam dzisiaj w galerii, obniżki się zaczęły, ale to jeszcze nie te, na które warto wydać pieniążki :) Za jaki czas myślicie się zaczną takie fajniejsze przeceny? Nigdy nie byłam na wyprzedaży letniej.. poważnie.. Kiedy myślicie warto odwiedzić sklepy?:) Ale byłam dzisiaj w H&M kupiłam sobie dwie koszulki, bokserki zwykłe i jedną śliczną sukieneczkę:) I dostałam Nestea w prezencie a tak mi się chciało pić, że nie patrzyłam nawet że to nie woda, której akurat przy sobie nie miałam:)
Dzisiaj mam taką ochotę na jedzenie.. Dziewczyny zjadłabym konia z kopytami. Ale się nie daję, bo wiem że jest w piątek ta domówka i w sobotę grill u mnie, a wtedy na pewno coś tam wleci, więc lepiej teraz się przyłożyć :) Jedno jest pewne, czekam z utęsknieniem na śniadanie.. Ale muszę wytrzymać!! :*
Jak zwykle notka chaotyczna, tysiąc tematów na raz... :)
Trzymajcie się kochane i nie dajcie się pokusom :)
AnnaAleksandra
27 czerwca 2011, 22:47mam tylko jedno pytanie. Co Ty zrobiłaś, ze tyle schudłaś ? :D Gratuluję wytrwałości i coraz bliższego sukcesu !! :)
MajowaStokrotka
27 czerwca 2011, 22:45Z ptasim mleczkiem trafiłaś w dziesiątkę:)Wiem,że się powtarzam,ale jesteś dla mnie ogromną motywacją:)Cieszę się,że tak się wszystko układa...Życzę Ci szczęścia z całego serca...A co do wyprzedaży, to ja zawsze wybieram się na nie w sierpniu.Carry ma wtedy duże obniżki, podobnie jak H&M:)
Antalea
27 czerwca 2011, 22:44Jestes tak pozytywna , tyle energi mi dajesz na dzien kiedy dodajesz notke czasem czytam po 2 razy zeby lepiej azrozumiec i widziec jak ci daje to szczescie. zazdroszcze ci ze masz tyle zapału , tyle pozytywnych [przezyc.